Nie należy się w ogóle przejmować tym, że nie mamy pojęcia o formach Mansona, Thomery`ego czy Guyota. Nimi niech zajmują się profesjonaliści, czyli ogrodnicy w winnicach. Jak przycinać winorośl w przydomowym ogrodzie?
W moim ogrodzie mam dwie odmiany deserowych winorośli no name (zielone i różowe). Pochodzą ze sklepu ogrodniczego w Warszawie, w którym pracowałam jako studentka. Po sezonie zostały niesprzedane, bo były wybrakowane i nie miały etykiet jaka to odmiana. Kupiłam je za grosze. Po ponad 20 latach stwierdzam, że uratowanie im życia się opłacało. Są smaczne (winogrona zbieramy wiadrami), odporne na mróz i choroby.
Uprawiam je na kilku pergolach i co roku intensywnie przycinam - wiosną i latem.
Zasady amatorskiego cięcia winorośli:
1. Ostry sekator - tępy miażdży pędy, przez co mogą być narażone bardziej na atak chorób.2. Pędy należy ciąć prosto, a nie na skos - aby skaleczona powierzchnia była jak najmniejsza.
3. Cięcie wiosenne przeprowadza się na przedwiośniu - to koniec lutego-marzec, a jeśli wiosna jest bardzo zimna, jak w 2013 r., to nawet początek kwietnia.
Zbyt późno cięte winorośle "płaczą" (wycieka sok), wtedy lepiej zrezygnować w danym roku z mocnego przycinania wiosennego (więcej o terminie wiosennego cięcia CZYTAJ TUTAJ).
Winorośl zawsze owocuje na pędach jednorocznych (najmłodszych), czyli im więcej oczek (pąków) zostawimy, tym więcej latorośli z owocami będzie.
Jeśli zależy nam na bardzo dużych i słodkich winogronach, liczbę oczek trzeba bardzo ograniczyć. Jeżeli zaś winorośl ma być zasłoną w ogrodzie i wystarczą średnie owoce, tniemy oszczędniej.
Ja wycinam wszystkie pędy, które wyrosły za wysoko, np. wchodzą na dach domu, są złamane, przemarznięte. Wszystkie inne przycinam na 1-10 oczek.
Cięcie wiosenne: przed...
... i po cięciu wiosennym
4. Cięcie letnie wykonuję pod koniec lipca lub na początku sierpnia - wtedy trzeba przyciąć długie, zielone pędy bez zawiązanych owoców, które potrafią urosnąć nawet do 3 m długości.
Na każdym zostawiam po 6-10 liści (jeśli liście są małe, zostawiam ich więcej, a jeśli duże - mniej).
Gdy pędy z dojrzewającymi winogronami są zbyt długie, też je skracam - tak aby nad ostatnim gronem zostało też nie więcej niż 6-10 liści.
I to wszystko:) Pędy z cięcia wiosennego (są zdrewniałe) przeznaczam na rozpałkę w kominku (jesienią są już suche), zaś z letniego (są zielone) - na kompost.
Ta sama winorośl w sierpniu (z jeszcze niedojrzałami winogronami)
Dziękuję za wpis, zawsze się zastanawiałam, jak ciąć winorośl. Intuicyjnie wykonałam cięcie wiosenne, bardzo skracając pędy, za to już cięcie letnie wykonam fachowo. :) Mam też pytanie, podczas renowacji altany, bardzo skrócono winogrona czerwone, na około 20 cm przy ziemi, czy z nich jeszcze coś będzie?? Ewentualnie jak je prowadzić? :(
OdpowiedzUsuńTak na 90% krzew się odbuduje. Te 10% to ryzyko, że zje go np. choroba grzybowa, bo jest teraz osłabiony. Zostawiłabym ze 3-4 młode pędy w tym roku i z nich odbudowała krzew.
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
OdpowiedzUsuńdziekuje za opis ciecia, rzeczywiscie ulatwiajacy zycie. Mam tylko jedna watpliwosc, powiedzmy, ze zostawilam na plozie 5 oczek, czyli bede miec 5 latorosli z winogronem. Czy w lutym-marcu kolejnego roku te wszystkie 5 tne znow na 1-5 oczek?, (wtedy krzew szybko sie zageszcza) czy tez te owocujace usuwam i zostawiam tylko oczka na tych nieowocujacych?
OdpowiedzUsuńMożna, ale niekoniecznie.
OdpowiedzUsuńCzyli mniej więcej tak: teraz (wiosna) jest winorośl przycięta na 1-5 oczek. Zielone latorośle znowu trzeba przyciąć latem (lipiec-sierpień). W następnym roku można to oczywiście powtórzyć, ale lepiej część dwuletnich pędów, czy nawet starszych, usunąć, by odmładzić krzew.
Ogólnie lepiej winorośl przyciąć za mocno niż wcale:) I się nie przejmować, że coś się nie uda, że może nieprofesjonalnie itp. Uda się, bo winorośl lubi cięcie:)
dziekuje bardzo-:))
OdpowiedzUsuńMam pytanie:
Usuń"Winorośl zawsze owocuje na pędach jednorocznych (najmłodszych)"- czy pędy jednoroczne to te które wyrastają na wiosnę w tym roku, czy to te które w zeszłym roku wyrosły?
To te, które rosną na wiosnę:) Są zielone.
UsuńDzięki za odpowiedź. Mam jeszcze jedno pytanie: Kupiłam teraz na wiosnę sadzonki w doniczkach, które wyglądają tak: korzeń w ziemi, nad ziemią pionowy krótki patyk, a z boku jego prawie na czubku wyrasta pęd z 6-7 pączkami. Czy pozostawić wszystkie pączki czy przyciąć tak ażeby zostały tylko 2? Poczytałam w internecie o sadzeniu sadzonek doniczkowych i tu pytanie: czy koniecznie trzeba wykopać dół 0,5m głębokości i na jego dnie posadzić sadzonkę potem zasypać do połowy jego wysokości , czy można normalnie jak każdą roślinę posadzić? /tak już posadziłam/.
UsuńDół głęboki faktycznie dobrze jest wykopać, nawet głębszy niż 50 cm:) Z tym, że na dno trzeba nasypać kompost lub bardzo dobrą ziemię. Na taką warstwę ustawia się sadzonkę winorośli wyjętą z pojemnika (te pojemnikowe standardowo mają krótki "patyk"). Ów "patyk" powinien wystawać tak na 2-3 cm nad ziemią po posadzeniu. Dół najlepiej też przysypać kompostem.
OdpowiedzUsuńO ile dobrze zrozumiałam ten pęd boczny jest już tegoroczny. Oznaczałoby to, że wyrósł za wcześnie (czyli sadzonka była trzymana długo w pomieszczeniu). Może przemarznąć, jeśli zdarzy się wiosenny przymrozek.
Nie trzeba go przycinać teraz. Musi być przycięty krótko na 2 oczka wiosną w przyszłym roku. Będzie można wtedy winorośl ładnie uformować:)
Ogólnie winorośl wybacza błędy przy sadzeniu. Lepiej jednak, moim zdaniem, sadzić ją trochę za głęboko, niż za płytko. Jest wtedy bardziej odporna na mróz.
Nie wiem , czy ten pęd jest tegoroczny, chyba nie - jest brązowy a nie zielony, a na nim 7 pączków z których 2 /od dołu pąk nr.2 i 3/ już dobrze rozwinięte z liśćmi . Więc czy resztę pąków oberwać czy nie? No i czy poprawić to posadzenie jak roślina już miesiąc temu posadzona?
OdpowiedzUsuńZostawić:) I nie ciąć teraz. Będzie leciał sok i to osłabi winorośl. Przyciąć za rok na przedwiośniu.
OdpowiedzUsuńDzięki bardzo, mam nie ciąć i nie sadzić na nowo./dobrze zrozumiałam?/. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTak:)
OdpowiedzUsuńWitam, poprzedniej wiosny miałam nie ciąć i na nie poprawiać sadzenia. A jak tej wiosny ciąć? Winorośl wyrosła na 3m w górę /ale nie pionowo tylko w lewo zakręcając potem w prawo/ po dwa lub trzy pędy.
OdpowiedzUsuńJuż czas najwyższy na cięcie winorośli, bo zrobi się za późno:) Pięknie wyrosła - 3 m to sporo. Teraz cięcie zależy co się chce osiągnąć. Trzeba stworzyć mocny pień, z którego będą wychodziły potem boczne pędy. Proponuję uformować krzew w kształcie litery T, czyli: 1. ustalić wysokość pnia (nóżki litery T), np. 2 m; 2. wszystko powyżej uciąć (pień wyprostować, przywiązując np. do pergoli); 3.z górnej części wyprowadzić latem 2 boczne pędy i prowadzić je poziomo.
OdpowiedzUsuńTo się wydaje trochę skomplikowane, ale wystarczy pamiętać o literze T. Oczywiście można też winorośl prowadzić w innych kształtach. Na początek najważniejszy jest pień. Powodzenia:)
Witam serdecznie,co prawda po bez mała pięciu latach,jednak temat u mnie akurat teraz okazał się aktualny.Rozumiem,że owa litera T to inaczej forma kurtyny?Jak najbardziej jest moim celem,acz kilka wątpliwości:krzewy mają co najmniej dwa lata,jednak w tym roku,w środku lata,wskutek totalnego zalania działki zostały przesadzone na nową ,niezalewową działkę.Przyjęły się dość dobrze i na jesieni osiągnęły +- 2 metry prowadzone na jeden pęd. Ładnie zdrewniały, jednak średnica na wysokości metra nie przekracza 5 milimetrów,mimo to postanowiłem nie przycinać.Czy można z tak chudego materiału formować pień główny,na długości owych dwóch metrów?Czy jakieś próbne owocowanie nie byłoby przedwczesne?Są to :Aurora,Cascade,i winorośl kanadyjska z numerem zamiast nazwy.
UsuńMoim zdaniem można, zwłaszcza że zdrewniały:) Powodzenia!
UsuńDzięki bardzo, wszystko jasne i zrozumiałe, jestem wdzięczna. Czy w lipcu przeprowadzic jakieś cięcie letnie a jak tak to jakie a jeśli nie to odezwę się za rok po instrukcje jak ciąć dalej.
OdpowiedzUsuńjednak mam jeszcze jedno pytanie: tak jak pisałam /mam 2 krzewy/ z każdego wyrosły po 2-3 pędy i jak rozumiem utworzyć literę T mam z 1 pędu najsilniejszego a pozostałe wyciąć? Czy dobrze rozumiem?
OdpowiedzUsuńTak, oczywiście. Ten pozostawiony pęd trzeba potraktować jako przyszły pień. Jeśli w tej chwili wybrany pęd jest za długi (3 m to sporo), można go przyciąć do potrzebnego wymiaru.
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, że tak późno odpowiadam:) Musiałam wyjechać bez komputera.
Ja mam taką teorię, że winorośl trzeba prowadzić na 2 strony (2 główne pędy), które przycinamy na różny sposób (zaznaczam że to tylko teoria, którą dopiero będę sprawdzał w praktyce). Wtedy w jednym roku można jedną stronę krzewu radykalnie odmładzać, a z drugiej strony zbierać owoce. Ewentualne niepowodzenie na jednej stronie (np. za mocne przycięcie) nie spowoduje całkowitego braku owoców z krzewu, a wręcz przeciwnie - spodziewałbym się lepszych plonów na sąsiedniej stronie krzewu.
OdpowiedzUsuńMożna i tak:) Najgorzej to w ogóle nie ciąć winorośli.
OdpowiedzUsuńGdzies przeczytalem ze wilki to pedy wyrastajace z drewna i te nie owocuja. Tylko lozy z rocznych pedow (loz badz wilkow) owocuja. Czy wiec takie radykalne wyciecie i skupienie sie na pniu i trzymanie sie zalozonego ksztaltu nie spowoduje braku owocow w roku nastepnym? Czy jednak konieczne jest pozostawienie jakis rocznych pedow?
OdpowiedzUsuńBardzo trafna uwaga:) Faktycznie, jak się za bardzo przytnie roczne pędy, wtedy owoców będzie mniej w kolejnym roku, ale za to większe.
OdpowiedzUsuńTrzeba zachować umiar w cięciu pędów jednorocznych:)
Jeśli 4 letniej winorośli przytnę łozę na wysokości ok.1 metra czy na
OdpowiedzUsuńwiosnę z tej łozy wyrosną młode pędy.
Wyrosną, a;e oczywiście muszą być na niej pączki:) Pączki zaczną się zielenić mniej więcej w czasie kwitnienia niezapominajek.
UsuńNa kupionej w tym roku wiosną winorośli są, ok. trzech, pąki kwiatowe. Co z nimi robić? Usunąć?
OdpowiedzUsuńUsunąć:) Owoce byłyby dużym obciążeniem dla tak młodej sadzonki.
UsuńBardzo dziękuję.
UsuńWitam!W 2015r na jesieni przywiozłem sadzonkę(białe)z węgierskiego marketu.W 2016 pięknie ruszyła 4m pędy,duże liście,poradziła sobie nawet z mączniakiem.Niestety pędy zimą zmarzły i w lutym zostały obcięte.W tym roku też ruszyło,niestety wolniej jak przed rokiem,małe liście,pędy po ok 1m i zwiędły jak kwiaty bez wody.Nie przejąłem się tym.Usunałem zwięzłe pędy i czekałem na nowe...cóż dzisiaj po przyjeździe z pracy to samo więdnie.Dodam że druga sadzonka(czerwone) też z tego samego sklepu wsadzona w tym samym dniu rośnie piękniej i nawet dała pierwszy owoc.Za złe nazewnictwo przepraszam ale dopiero zaczynam przygodę z winogronem.
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem to coś z korzeniami. Być może gryzoń. Alby to może być filoksera - mszyca żerująca m.in. na korzeniach. Smakują jej bardziej niektóre gatunki winorośli. Może być tak, że te dwie winorośle są zaszczepione na różnych podkładkach, z którego jedna okazała się przysmakiem filoksery. Ponoć w Polsce nie występuje, ale kto wie, może przyjechała sobie na korzeniach z Węgier...
UsuńMoże też być tak, że część korzeni zmarzła i teraz, gdy ziemia jest gorąca, nie są w stanie dostarczyć do części nadziemnej wystarczająco dużo wody (nawet mimo podlewania). Ściółka zapobiega nagrzewaniu się gleby:)
Ok,dziękuję za informacje.Sprawdzę w miarę możliwości korzenie.Tak mnie naszło
OdpowiedzUsuń,czy mogą to być też pendraki(czasem udało mi się wygrabić z trawnika parę sztuk)?Wracając do przemarznietych korzeni,z czasem winorośl je zregeneruje?
Co regeneracji to różnie bywa. U mnie w ogrodzie winorośl odbiła od korzeni dopiero po 2 lub 3 latach, gdy już spisałam ją na straty (nie miała ani jednego listka). Ma już kilkanaście lat i rośnie pięknie.
UsuńDzisiaj podkopalem bardzo delikatnie sadzonkę i faktycznie korzeni nie jest za wiele,choć są dwa świeże zdrowe pędy na podziemnej części pnia.Szkodników i robactwa i zmian na korzeniach brak.Zwiędłe części winogrona obciąłem :-( Dziękuję za porady👍
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńWitam. W zeszłym roku w lutym ściąłem sobie sztobra ze starego winogrona które rosło na opuszczonym już gospodarstwie. Ukorzeniłem i wiosną zasadziłem na działce. W zeszłym roku nic z nim nie robiłem, rosło średnio, w tym wystrzeliło w góre na ok. 2m. Chciałem tej jesieni je w końcu przyciąć ale nie wiem jak. Czy mógłbym prosić o pomoc ? Zdjęcie winogrona: https://images83.fotosik.pl/885/91ef719ec2bf53ed.jpg Przepraszam bo słabo widać gałęzie nawet po powiększeniu zdjęcia klikając na nie, ale takie uroki niestety jesieni. Najfajniej gdyby można było zaznaczyć na zdjęciu w którym miejscu uciąć. Z góry bardzo dziękuję.
OdpowiedzUsuńZ cięciem lepiej poczekać na przedwiośnie:) No cóż, wysokość cięcia zależy, co się planuje dalej. Bo może obok będą np. altana albo pergola, drut... Najlepiej wyobrazić sobie, że mają zostać przyszłe pnie (i je trzeba zostawić), z których będą wyrastały młode pędy:) I w ogóle się przejmować, że coś wyjdzie nieprofesjonalnie. Ciąć i już. Wygląda na, że odmiana będzie rosła jak las:)
UsuńNo właśnie 2m na prawo stoi altana i fajnie jakby na nią ten winogron wlazł :)
UsuńWitam serdecznie, hodujemy z mężem winogrono, odmiana Aurora w donicy na balkonie na stronę zachodnią. W zeszłym roku posadzilismy a juz pod koniec lata mielismy piękną 4 metrową roślinę z 2 długimi pędami. W tym roku cięliśmy mniej wiecej o połowę oraz wszystkie te boczne, zamalowalismy cięcia aby roślina nie płakała. Jednak do teraz nie mamy nabrzmiałych pąków, wygląda jakby roślina była przesuszona, pędy jakby się spłaszczyły a pąki są małe i nie odkryte. W zimie była okryta agrowłókniną, donica ma odprowadzenie wody... u rodziców to samo winogrono w gruncie ma juz małe listki. Dodam, że większość roślin na naszym balkonie przetrwała zimę. Jest to nasza ulubiona roślina i chcielibyśmy ją uratować, co robić?
OdpowiedzUsuńBardzo przydatne i przystępne informacje! Mam nieznane winogrono, chyba deserowe,pyszne,ze skórką, którą niekoniecznie trzeba wypluwać, bo nie jest gruba.Gdy przejęłam działkę blisko 30 lat temu ono już tam owocowało.2-3 lata temu złapało mączniaka i jest gorzej z roku na rok.Pryskałam roztworem sody, potem pokrzywą i nie pomaga. Nie chciałabym chemii jeśli nie muszę. Poradzisz coś Maczku?
OdpowiedzUsuńUsuwać opadłe liście i ciąć systematycznie, aby liście mogły szybko schnąć po deszczu:) Dużo zależy od pogody. Mączniaki bardzo lubią wilgoć w powietrzu i ciepło. Może coś się zmieniło w mikroklimacie na działce? Np. w pobliżu pojawił się codziennie podlewany trawnik, staw...
UsuńDziękuję za odpowiedz,ok.1m od winorośli jest wkopana wanna na deszczówkę,którą to wodę zużywam latem prawie na bieżąco. Ale zauważyłam wczoraj,że jeden z grubych konarów był przykryty ziemią a wylewałam tam fusy od kawy, bo wyczytałam gdzieś, że ma sporo mikroelementów...To mógł być błąd,prawda? odkryłam już ten konar i podsypię jajkowych skorupek . Może pomoże? Trawnika nie podlewam. Liście wygrabiłam dopiero teraz bo jesienią nie mogłam. A co myślisz o skropieniu gleby wywarem z cynamonu i gozdzików?Pozdrawiam serdecznie.
UsuńNie sądzę, aby fusy zaszkodziły:) Nie wiem, czy rzeczywiście są takim dobrym nawozem,ale przecież dodaje się je do kompostu (ja też).
UsuńCo do wywaru z cynamonu i goździków, to nie słyszałam:) Ja bym kropiła:)
Dziękuję bardzo i pozdrawiam.
UsuńNa mączniaka wspaniały jest wyciąg z chrzanu, byle nie za mocny.W necie znalazłam ja kzrobic z liści, ja akurat miałam reszki .obierki z chrzanu ,ktory ucierałam .zalałam wodą i tym po kilku dniach opryskałam nagietki,na któtych od wiosny urzędował mączniak i nić nie pomagało.soda,drożdże ,gnojówka z pokrzywy, cynamon .usuwanie,ąz teraz pomógł chrzan.
UsuńDziękuję:) Pomysł z chrzanem wypróbuję
UsuńCzy masz może zdjęcia z tego samego ujęcia ? W ogóle więcej zdjęć dla amatorów ? :)
OdpowiedzUsuńNie mam:) To był jeden z pierwszych postów na blogu Niepodlewam i nie sądziłam, że temat okaże się tak ciekawy dla innych:)
UsuńOgólnie temat cięcia winorośli wydaje się skomplikowany, ale nie trzeba się tym przejmować. Po prostu ciąć i już. Nie muszą rosnąć równiutko jak we francuskiej winnicy.
Taki przykład może pomoże:)
http://niepodlewam.blogspot.com/2018/02/ciecie-starej-i-zaniedbanej-winorosli.html
Wykonywałam cięcie letnie (zwykle o nim zapominałam), a teraz po tygodniu zobaczyłam że część winogron jest pokryta szarym nalotem :( te oblepione wycięłam, ale czy jest ryzyko, że coś poszło nie tak, czy to po prostu wina kiepskiej pogody? Czy można coś jeszcze zrobić?
OdpowiedzUsuńPrawdopodobnie to szara pleśń... I raczej wina pogody, a nie cięcia. Przycinanie jednak, akurat w tym okresie, mogło "pomóc", niestety. Dobrze, że zaatakowane owoce zostały wycięte:) Teraz krzewy będą bardziej prześwietlone, więc grzyby będą miały utrudniony rozwój. No cóż: albo czekać na poprawę pogody, albo opryskać czymś od szarej pleśni
Usuń