Suszenie szpinaku – przepis z 1884 roku

Po 10 maja szpinak zaczyna zawiązywać kwiatostany. Nie warto go trzymać dłużej na grządce bo i tak liście nie urosną. Musi być zjedzony. Oto prosty przepis na szpinak suszony.

Gdy dzień staje się długi (14-15 godzin), dla szpinaku to sygnał, że czas wydać nasiona. Wypuszcza wtedy kwiatostan. Liście zaś przestają rosnąć, gdyż całą energię szpinak przeznacza na wydanie nasion.

Wybijanie szpinaku w kwiatostany zaczyna się około 10 maja. Im większe kwiatostany, tym bardziej niesmaczny staje się szpinak.

Dlatego szpinak trzeba zjeść najlepiej do około 15 maja. Zwykle szpinaku używam w daniach duszonych. W tym roku wypróbowałam przepis na szpinak suszony z książki „Kucharka szlachecka” M. z K. Marciszewskiej z 1884 roku. Jest bardzo smaczny!

Krok 1

Szpinak przebrać. Usunąć kwiatostany i korzenie. Umyć. Nie trzeba osuszać liści.


-------------------------------------------------------------

Krok 2

Zagotować wodę w garnku i dobrze solić. Ja solę bardzo mało lub wcale. Na 3 litry wody dodałam płaską łyżkę soli.

------------------------------------------------------------

Krok 3

Wrzucić szpinak do gotującej się wody. Zmniejszyć ogień i mieszać szpinak, „tak żeby się tylko sparzył, a nie gotował”.

Mój szpinak parzyłam tak około 1 minuty (cały czas mieszając). Spodziewałam się, że liście się rozpadną, a tu – niespodzianka. Pozostały całe i zachowały ładny, zielony kolor.


------------------------------------------------------------

Krok 4

Szpinak „odlać na przetaki, a gdy woda ściecze, przełożyć na drugie przetaki”.
Przetak to rzadki sprzęt obecnie. Też go nie mam:)

Do odcedzenia szpinaku użyłam wkładki z dziurkami od garnka do gotowania na parze. Na pewno można też użyć durszlaka.


------------------------------------------------------------

Krok 5

W oryginalnym przepisie szpinak należało „suszyć w letnim piecu”. Mój szpinak postał 3 godziny na tarasie w słońcu. Potem wkładałam go do ciepłego piekarnika przez 3 dni z rzędu. Wcześniej piekłam inne dania, np. chleb.


------------------------------------------------------------

Krok 6 

Szpinak suszyłam z myślą o dodaniu do ciasta na kopytka. Wyszło coś w rodzaju przyprawy. Jest lekko słona. Bardzo dobrze smakuje z makaronem.



Suszony szpinak trzymam w zakręcanym słoiku. W przepisie z XIX wieku radzono tak: „Przechowywać w słojach albo krobkach papierem wysłanych i trzymać w suchem miejscu”.




1 komentarz:

  1. Mój balkonowy szpinak właśnie zabrał się za wiązanie pąków, na szczęście 2. tyg temu wysiałam nowy:). Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń