Trąby anielskie – dlaczego trują

Ich kwiaty są wspaniałe: ogromne, kształtem przypominające trąby anielskie. Gdy w domu są dzieci, lepiej z nich zrezygnować. Wszystkie części tej rośliny są trujące.

Trąby anielskie to popularna nazwa brugmansji, kiedyś nazywanej daturą lub bieluniem. W donicach uprawia się różne jej gatunki i krzyżówki. Mają ogromne kwiaty – o długości do około 30 cm. Wszystkie są trujące.

Trąby anielskie to piękna roślina, ale trująca.

Trąby anielskie pochodzą z Ameryki Południowej. W ich każdej części są skopolamina i atropina. To alkaloidy, których używa się w medycynie. Atropina jest stosowana np. do rozszerzania źrenic przed badaniami u okulisty. Skopolamina oraz atropina zażyte przypadkowo lub w niekontrolowanej ilości, powodują zatrucie, a nawet śmierć.

Lista objawów zatrucia trąbami anielskimi jest długa: halucynacje, rozszerzone źrenice, nadpobudliwość, osłabienie mięśni, paraliż… Dlatego tej pięknej rośliny lepiej nie uprawiać w domach, gdzie są dzieci i młodzież. Może też być niebezpieczna dla psów i kotów (jeśli zjedzą np. liść). W razie zatrucia szybka wizyta u lekarza jest konieczna.

Trąby anielskie to nazwa popularna brugmansji. Mają kwiaty w kształcie trąbek.

Trąby anielskie nie są oczywiście trucicielem, którego trzeba się bać. Czy można wąchać kwiaty trąb anielskich? Nie wiem. W krajach Ameryki Południowej, skąd trąby anielskie pochodzą, nie ustawia się ławek i nie siedzi pod trąbami anielskimi (mają po kilka metrów wysokości). Z drugiej strony trąby anielskie są składnikiem perfum.

Na wszelki wypadek warto do pielęgnacji trąb anielskich zakładać rękawiczki i uważać na oczy.

Nie wszystkie kwiaty trąb anielskich pachną.


6 komentarzy:

  1. Miałam kiedyś nie kwitna od dwóch lat. Wyrzuciłam i nie żałuję :-) jednak prawda to co piękne to trujące tak jak z kobketami hihi :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Na szczęście u mnie nie przyjęła się

    OdpowiedzUsuń
  3. Są piękne i fascynują każdego gdy zakwitną .Wymagaja duzego nawozenia i oprysku na przedziorki które je uwielbiają. Choduję je od kilkunastu lat. Niestety dwa lata temu musiałam pozbyć sie duzych okazów poniewaz nie mniałam sily ich chowac na zimę.
    Zaszczepilam świeżą i nadal cieszę się jej posiadaniem.

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja kupiłam mała 30cm miałam całe lato i już kwitnie ma 7 kwiatów

    OdpowiedzUsuń