Efektywne Mikroorganizmy, czyli EM-y to prezent z festynu w Czeremsze (woj. podlaskie). |
Na większości festynów strumieniami leje się piwo. Na XXIV Festiwalu Wielu Kultur i Narodów „Z wiejskiego podwórza" w miejscowości Czeremcha (woj. podlaskie) strumieniami lała się mikrobiologiczny preparat do uprawy roślin z Greenland Technologia EM – partnera wydarzenia. Każdy mógł sobie nalać do butelek, ile chciał.
Na festiwalu w Czeremsze nie byłam, ale butelkę z EM-ami (czyli Efektywnymi Mikroorganizmami) podarował mi znajomy, który był. Nalał preparat do butelki po wodzie mineralnej. I teraz nie mam wyjścia – trzeba go przetestować w ogrodzie.
Zapach i wygląd EM-ów
Preparat przypomina z wyglądu coca-colę. Zapach zaś to coś pomiędzy sokiem z czerwonym buraków a melasą.Preparat z pożytecznymi mikroorganizmami wygląda jak... coca-cola. |
Co zawierają EM-y
W składzie preparatu są pożyteczne mikroorganizmy, takie jak w przyrodzie. To baterie i grzyby sprzyjające rozwojowi roślin. Jakie dokładnie (i co jeszcze) – nie wiem. Receptura jest chroniona patentem. Opracował ją w latach 80. XX wieku Teruo Higa – słynny japoński biolog, specjalizujący się w rolnictwie ekologicznym i ochronie środowiska.Oczywiście pożyteczne mikroorganizmy glebowe występują też naturalnie. Mnożą się pięknie, jeśli ziemia nie jest wyjaławiana przez uprawę tych samych roślin, ciągłe kopanie, zalewanie wodą, a także przez stosowanie nadmiaru nawozów sztucznych, pestycydów itp.
W glebie z pożytecznymi mikroorganizmami wszystko „samo rośnie”.
Moje uprawy doświadczalne
W moim ogrodzie pożyteczne mikroorganizmy postanowiłam przetestować w dwóch miejscach. To będą:- Zagon z truskawkopoziomkami – ziemia jest na nim sucha, piaszczysta, po uprawie czosnku. Truskawkopoziomka to naturalna krzyżówka znaleziona przeze mnie przed laty przy lesie. Gdyby jej pozwolić, opanowałaby cały ogród.
Owoc odkrytej przeze mnie truskawkopoziomki. |
Ugór – na spółkę z sąsiadem od niedawna mam malutki kawałek ugoru. Ziemia jest ubita, bardzo sucha, z gruzem, częściowo pod wielkimi sosnami moimi i sąsiada – trudno wbić łopatę. Teraz zarasta chwastami.
W przyszłym roku na tym ugorze posieję dynie i patisony. Mam nadzieję, że będzie co jeść z sąsiadami.
Ugór, na którym za rok - mam nadzieję - wyrosną dynie i patisony. Ziemia jest tutaj sucha, z gruzem, bardzo piaszczysta. |
Przygotowania zacznę już jesienią – z pożytecznymi bakteriami glebowymi.😎
Ciekawa jestem efektów stosowania tego preparatu :-)
OdpowiedzUsuńW płynie to biohumus głównie używam ;-)
Też jestem ciekawa:) Opiszę
UsuńPróbowałam z EMami rok temu, ale tylko przeraziłam sąsiadkę, bo używałam tego samego opryskiwacza, który kiedyś służył do pryskania roundupem (w czasach na szczęście minionych). Ładnie pachniało melasą, ale trudno stwierdzić czy na coś pomogło. Na pewno odradzam stosowanie tego w domu, bo zapach melasy bardzo przyciąga muszki owocówki.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za ugór - uwielbiam takie miejsca, dopiero można poszaleć! :)
OdpowiedzUsuńŚwietna sprawa. Naturalny użyźniacz gleby. Super :-)
OdpowiedzUsuń