Orzech włoski - dlaczego schnie po deszczach

Gdy po dłuższych deszczach w maju-lipcu orzech włoski schnie, to znak, że najprawdopodobniej jego korzenie zostały zatopione. Czasami, gdy w następnych latach jest mniej deszczów, orzech potrafi się odbudować. Zwykle jednak wegetuje, a z czasem tak słabnie, że marznie zimą.

Zalanie korzeni orzecha włoskiego wcale nie jest rzadkie. Sadząc to drzewo mało kto wie, że ma ono bardzo głębokie korzenie - do ok. 2,5 m i więcej. Gdy poziom wody pod ziemią podnosi się, orzech po prostu się dusi.

Orzech włoski


Objawy nad ziemią są takie, jakby orzech zaatakowała jakaś choroba: część gałęzi i liści schnie. Tu i ówdzie drzewo jest zielone, może się zdarzyć nawet jakiś orzech (ale częściej zawiązki opadają).

Orzech włoski schnący z powodu zalania korzeni przez wodę podziemną.
Obok płynie strumień. W takim miejscu zamiast orzecha warto posadzić np. śliwę, bo korzeni się płycej i lubi wilgoć w glebie.

Zjawisko zalania orzecha występuje najczęściej na przełomie później wiosny i latem, czyli w czasie wegetacji. Zimą i wczesną wiosną, po roztopach śniegu, orzechy są mniej wrażliwe na zbyt wysoki poziom wody w gruncie.

Podtapianie orzecha włoskiego nie występuje, oczywiście, od razu po posadzeniu. Zwykle pojawia się dopiero po około 10 latach, gdy jego korzeń palowy (podobny jak u sosny) osiągnie dużą głębokość. I problem narasta z roku na rok.

Co robić? Gdy poziom wody gruntowej jest wysoki, orzech nigdy nie będzie dobrze rósł. Minimum 2,5 m do wody podziemnej jest konieczne. Niestety, najlepiej go wyciąć i posadzić drzewo owocowe korzeniące się płycej.

Nieprzypadkowo orzechy włoskie sadzono kiedyś przy domach, a nie w sadach. Dom bowiem zawsze buduje się w najsuchszym miejscu, często na górce. Poza tym przy starych domach jest zwykle głęboka, żyzna gleba.

Na działkach, gdzie piwnice domów są zalewane wodą gruntową, lepiej nigdy orzechów włoskich nie sadzić.

3 komentarze:

  1. No i to mi się przytrafiło w tym roku, połowa orzecha pozbyło się liści na przełomie maja - czerwca po majowych ulewach i podtopieniach. Stary piękny ponad 60 letni orzech większy od domu widać jak cierpi ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oby to był jednorazowo... Żal tak starego orzecha

      Usuń
  2. Też mam taką nadzieje i mówię mu aby się nie poddawał. W końcu to kawał "chłopa" więc musi przetrwać i to nie jego pierwsze ulewy.

    OdpowiedzUsuń