Gdy na magnolii zauważy się szyszki, nie ma się czego obawiać. To pozostałość kwiatów: słupki oraz dna kwiatowe. Jeśli kwiat był zapylony, w szyszkach powstaną nasiona.
Szyszki to nazwa potoczna. Resztki kwiatów bowiem je tylko przypominają. Mogą wzbudzać niepokój, gdyż na niektórych innych roślinach (np. świerkach) takie nietypowe szyszki bywają wylęgarnią szkodników - kryją się w nich mszyce. W przypadku magnolii szyszki są zupełnie niegroźne. Wręcz przeciwnie - świadczą o tym, że magnolie dobrze się czują w ogrodzie.
Szyszka na magnolii to po prostu resztka kwiatu - wysokie dno kwiatowe oraz słupek.
Czy obrywać szyszki z magnolii? Moim zdaniem - nie. Z reguły nie wytwarzają się w nich nasiona i opadają same po kilku-kilkunastu tygodniach. Jeśli powstaną nasiona, można ewentualnie pokusić się o wyhodowanie własnej odmiany (ale może to trwać 10-15 lat - tyle mniej więcej czasu potrzebują magnolie wyhodowane z nasion).
Szyszki z magnolii odpadają same. Mniej więcej przez rok zostają po nich drobne ślady (tak jakby w tym miejscu była ścięta sekatorem gałązka).
Obok nich prawie zawsze pojawiają się nowe pąki kwiatowe, które rozwiną się wiosną. Jeden z nich zaznaczyłam na zdjęciu na czerwono.
Magnolia Soulange`a kwitnąca wiosną
Magnolia purpurowa kwitnąca wiosną
Magnolia purpurowa kwitnąca po raz drugi pod koniec lata
O kwitnieniu magnolii dwa razy w roku piszę tutaj:
http://niepodlewam.blogspot.com/2013/08/aby-magnolia-kwita-dwa-razy.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz