Obrywanie liści pomidorów – plusy i minusy

Wiele osób traktuje obrywanie liści pomidorów jako zabieg konieczny. Trzeba jednak uważać, by nie przesadzić. Mało liści na pomidorach to mniejszy plon i większe ryzyko chorób.

Obrywanie liście pomidorów nie powinno być aż tak radykalne, jak tutaj. Te już nie urosną, a jedynie dojrzeją. 

Obrywanie liści pomidorów przypomina czasami nałóg. Wiele osób nie wyobraża sobie, by nie pozbawić pomidorów liści, gdy zawiążą się owoce. Efekt: łyse pomidory z kilkoma gronami.

Oczywiście obrywanie liści pomidorów jest potrzebne. Jednak w uprawie amatorskiej lepiej nie przesadzać. Zasada jest prosta: im mniej liści na pomidorze, tym mniej owoców, ale za to wcześniej dojrzałych w podobnym czasie.  Poza tym podczas nieumiejętnego obrywania liścia można zafundować pomidorom groźne choroby.

Nasiona pomidorów dostępne są w naszym Sklepie Niepodlewam

Czyli obrywać liście pomidorów, czy nie obrywać? Tak, ale nigdy nie przesadzać. Oto plusy i minusy.

Obrywanie liści pomidorów – plusy


  • Szybsze dojrzewanie owoców – pomidory są lepiej doświetlone, mają lepszy smak i mocny zapach.
  • Zapobieganie chorobom – usuwanie liści stykających się z ziemią to prosty sposób na ograniczenie chorób grzybowych. 
  • Szybsze wysychanie liści pod deszczu i rosie – im krócej i rzadziej są mokre liście pomidorów, tym mniejsze ryzyko chorób grzybowych. 


W pierwszej kolejności obrywa się liście żółknące i stykające się z ziemią. 

Obrywanie liści pomidorów – minusy


  • Mniejszy plon – po oberwaniu liści owoce szybciej dojrzewają, ale i niewiele przyrastają na wadze. Pomidor ogołocony z liści nie wypuszcza nowych owoców i kończy wegetację.
  • Podwyższone ryzyko chorób – z jednej strony usuwanie liści niezdrowo wyglądających i stykających się z ziemią ogranicza występowanie chorób grzybowych. Jednak z drugiej strony – przez rany po obłamanych liściach mogą wnikać chorobotwórcze mikroorganizmy.


Jak obrywać liście pomidorów:


1.Tylko słoneczny dzień

Liści NIGDY nie obrywa się w dzień deszczowy. Unikać też obrywać liści wieczorem. Rany muszą jak najszybciej zaschnąć. Wilgoć bardzo sprzyja chorobom grzybowym.

2. Obłamywać czy ciąć

Opinie są różne. Ja jestem zwolenniczką obłamywania. Na rękach i sekatorach można przenosić chorobotwórcze drobnoustroje i zarażać pomidory. Ręce myje się często. A kto dezynfekuje sekator?

Rana po oberwanym liściu powinna być jak najmniejsza.

3. Całe liście

Nie ucina się liści, np. w połowie. Jak obrywać, to całe.

4. Ile liści na raz

NIGDY nie usuwa się na jeden raz więcej niż 1-3 liści. Najlepiej jednak trzymać się zasady „tylko jeden liść na raz”. Odłamywanie po 2-3 liście wytrzymują tylko bujnie rosnące odmiany, dobrze nawożone.

5. W pierwszej kolejności 

Najpierw usuwa się liście stykające się ziemią i często moczone podczas podlewania. Usunąć też trzeba liście żółknące, w plamy.

6. W drugiej kolejności

Gdy pomidory są już dobrze wyrośnięte, można stopniowo usuwać liście pod najniższym gronem (powinno ich zostać co najmniej 1-2), a potem wyżej.

7. Część liści musi zostać

Obrywanie liści pomidorów nie może sprawić, że po zabiegu zostają łyse, z kilkoma listkami. Liście są im potrzebne do życia. Na pomidorach powinno zostać co najmniej 15-20 liści.

Są odmiany pomidorów z natury wysokie i „szczupłe”, które mają mało liści, np. Malinowy Retro czy Malinowy Warszawski. U tych odmian wystarczy zwykle oberwać liście tylko stykające się z ziemią.

Pomidor Malinowy Retro z natury jest szczupły i wysoki, Ma mało liści. 

Inne odmiany, np. karłowy Aztek, zawiązują owoce na zewnątrz liści. Nie ma sensu go ogołacać, tym bardziej, że często uprawia się go w donicach (ma wyjątkowo piękne, ciemnozielone liście). Łysy pomidor na balkon to taka sobie dekoracja.😏

Pomidor Aztek to balkonowy karzełek. Owoce zawiązuje na zewnątrz liści. Nie ma sensu go ogołacać.



26 komentarzy:

  1. bardzo dziękuję, wreszcie zrozumiałam o co w tym wszystkim chodzi. Moje koktajlowe dopiero się zawiazuja, ale myślę ze obrywac będę skromnie ;) zeszloroczne rosły sobie calkiem dobrze bez obrywania.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja w tym roku po raz pierwszy zacząłem uprawę pomidorów na balkonie, posadziłem koktajlowe, rosną piękne ale pojawiają się białe plamki na liściach dolnych czy obrywać czy potraktować chemią

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam pytanie, w tym roku miałam piękne krzaczki pomidorów cherry i malinowych, niestety z zagrody uciekły mi kozy i poobgryzały mi wszystkie liście. Krzaczki zostały zupelnie łyse, jednak zostały na nich kwiaty i kilka pomidorków które zaczęły rosnąć. Jest szansa, że uratuje moje plony? Liście odrosną? Czy jest coś co mogę dodatkowo zrobić żeby wszystko nie wylądowało w kompostowniku? :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Część liści odrośnie i jakieś zbiory będą, więc zostawić pomidory:) Dużo zależy od odmiany, te późne owocują aż do mrozów.Poza tym niektóre odmiany rosną mniej lub bardziej intensywnie.

      Ależ głodomory te kozy:)

      Usuń
  4. Ja też nie lubię obrywać liści, ale zawsze pozbywam się tych dotykających ziemi lub z plamkami. W tym roku zakupiłam jedną sadzonkę fioletowego pomidora i czekam cierpliwie na dojrzałe owoce- kolor już mnie szokuje, ciekawa jestem wnętrza ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Moje pomidorki na balkonie mają bardzo obfite liście i już kwitną nie wiem czy nie są zbyt obfite o nie osłabiają pomidorów Czy należy usuwać liście na tym etapie Bardzo proszę o radę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie trzeba usuwać:) Muszę mieć czym łapać promienie słońca. Owoce będą dorodniejsze. Niektóre odmiany zawiązują mało kwiatów. No ale to dopiero początek sezonu:)

      Usuń
  6. Ja mam 5 pomidorów w donicach i wczoraj siłą odciągnęłam od nich znajomych, bo chcieli poobrywać liście. Nie pozwoliłam. Eksperymentalnie nie obrywam. To moje pierwsze w życiu pomidory wyhodowane przeze mnie z nasionka. Liście mają piękne, kwitną obficie i mają już małe zielone pomidorki. Ja mam prawie 60 lat i z tego. co pamiętam jako dziecko, gdy moi rodzice mieli w ogródku pomidory (lata 70-e), to wtedy nikt nie obrywał liści.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obrywanie liście pomidorów przypomina czasem nałóg:) Życzę udanych zbiorów!

      Usuń
  7. Cześć, dobrze w końcu trafić na jakieś środków wiedzy i natchnienia. Moje pierwsze pomidory w tym roku (z nasion) spędzają mi sen z powiek. W czerwcu rozrosły się wielkości metrowych drzew pomidorowych z caaala masa liści. Kiedy dowiedziałem się że trzeba było je odrywać spanikowałem i zrobiłem i czystkę. Z 3 razy wyrzucilem na kompost wielkie naręcza gałązek z liscmi. Teraz dość dobrze owocują, ale nadal mają tendencję do wypuszczania wielu liści i muszę co 2 tygodnie coś docinać,bo boje się trochę z scala energia idzie w liście i nowe zawiązki kwiatów , a nie dojrzewania owoców. Wszystkie nadal są zielone i jakoś nie zapowiada im się zmiana barwy... Szkoda, że tu namna blogu nie mozna pomoc sobie zdjeciami..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zimny czerwiec był w tym roku i to przedłuża dojrzewanie:) W naszym klimacie pomidorowe Eldorado to sierpień:)

      Po prostu trzeba cierpliwie czekać na dojrzałe owoce:) Jak już zaczną dojrzewać, to przejść trudno

      Usuń
  8. Ja tez pierwszy raz w tym roku posadzilam pomidorki ale pierwsze slysze o obrywaniu lisci. Czy teraz gdy maja juz male zielone pomidorki mozna je jeszcze poobrywac czy jest juz zapozno? Dzieki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pierwszy raz lepiej nie obrywać:) Tylko te żółknące i pokładające się po ziemi. Miłego dnia!

      Usuń
  9. Nasze pomidory chwyciła choroba grzybowa i byłam zmuszona usunąć dosłownie wszystkie liście. Mamy na nich mnóstwo owoców i boję się czy zdążą dojrzeć, czy roślina umrze? Część z nich to koktajlowe, część inne "duże" odmiany. Spisać je na straty czy liczyć na jakiejkolwiek zbiory?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest duża szansa, że dojrzeją:) Po prostu trzeba cierpliwie czekać

      Usuń
  10. Czy kwiatostan pomidorów jest zapylany przez owady, bo ja nie widzę by jakieś owady kręciły się wokół krzewu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie potrzeba owadów, wystarczy ruch powietrza i pomidory się same zapylają

      Usuń
  11. W zeszłym roku miałem w doniczce pomidorki koktajlowe i nie podcinałem ani nie obrywałem liści i dojrzało mi sporo pomidorków wystarczających na sałatkę. W tym roku kupiłem sadzonkę "normalnego" pomidora, który rozrósł się na trzy pędy o wys. 90 cm. W połowie wysokości pojawiły się pierwsze 2 owoce, a wszystkich mam teraz ponad 20. Podciąłem dolne liście. Dzisiaj podwiązałem te trzy pędy razem bo boję się że one opadną gdy pomidorki podrosną, ale te 2 pierwsze zostały w środku krzewu i boję się że nie dojrzeją. Wyrósł też dodatkowy pęd, który miałem wyciąć, ale zawiązał się na nim kwiatostan i jeden owoc - czy go wyciąć czy zostawić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bym zostawiła:)

      W uprawie doniczkowej pomidorów warto się trzymać "zasady 15 sierpnia".

      Tutaj trochę więcej na ten temat:
      https://niepodlewam.blogspot.com/2018/08/przycinanie-pomidorow-po-15-sierpnia.html

      Usuń
  12. Ja oberwałem parę liści dolnych z pomidorów i górne liście klapnęła w dół nie wiem czy się podniosą

    OdpowiedzUsuń
  13. Raczej powinny się podnieść:) To pewnie z powodu upału.

    OdpowiedzUsuń
  14. Hejho,

    Po raz pierwszy posadziłam pomidory w szklarni na ziemi z końskim kompostem i szczerze zwariowały. Wyglądają jak dżungla nie do przedarcia...
    Jestem teraz przed obrywaniem liści aby znaleźć cokolwiek, moje pytanie (może raczej na przyszłość), czy poza liśćmi mogę oberwać całe łodygi?
    Na jabłoni zostawia się 4-5 głównych gałęzi,a niektóre pomidory, które sądziłam mają 5-6 pędów zamiast 2-3...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za dużo nawozu musiało być:) Można usuwać pędy boczne i ogławiać (ciąć końcówki pędów). Tu problemem może być też niewielka liczba owoców. Tak bywa przy nadmiarze azotu, tak jak tutaj. W takim wypadku, żeby uratować zbiory, ja bym sypnęła im nawozu jesiennego, który zawiera tylko potas i fosfor.

      Usuń
  15. Nie ma to jak zdrowe, naturalne pomidorki z własnego ogródka ale trzeba się przy nich napracować niestety:) Ja obrywam tylko liście na samym dole, plus te żółte. Reszta zostaje. Być może czas spróbować czegoś więcej...

    OdpowiedzUsuń