Topinambur – roślina energetyczna do ogrzewania

Zwykle topinambur trafia na talerze, jako dietetyczne warzywo zamiast ziemniaków. Jego suche pędy oraz liście można też palić w piecach i kominkach. Ich 3 kg to tyle, co 1 kg węgla kamiennego.

Topinambur, czyli słonecznik bulwiasty - ma jadalne bulwy, a jego łodygi i liście nadają się do palenia w piecach.

Topinambur (Helianthus tuberosus) ma wiele innych nazw: bulwa, bulwy, słonecznik bulwiasty. Można go kupić w prawie każdym hipermarkecie na stoiskach warzywnych (w postaci bulw). To warzywo zalecane w dietach fit i dla cukrzyków.

Jak jeść topinambur CZYTAJ TUTAJ

Liście i łodygi topinamburu bardzo dobrze wytrzymują przymrozki. Marzną dopiero po większych mrozach, zwykle na przełomie listopada i grudnia. Po przemarznięciu topinambur przypomina wielką miotłę. Dlatego kiedyś ścinałam go od razu przy ziemi – jeszcze przed zimą - i wyrzucałam na kompost.

Kilka lat temu, kupując bilet do Ogrodu Botanicznego w Powsinie (koło Warszawy), wpadła mi w oko broszura „Rośliny upraw energetycznych” z topinamburem na okładce. Z niej wiem, że łodygi i liście topinamburu nadają się do palenia w piecach, czyli ogrzewania.

Energia z 3 kg suchych liści i łodyg topinamburu to tyle, co energia z 1 kg węgla kamiennego. To dużo:)

Łodygi topinamburu schną szybko. Tak wyglądają w styczniu.

W moim ogrodzie topinambur zajmuje tylko kilka metrów kwadratowych powierzchni. Mimo to i tak zbieram go jesienią sporo do spalenia. Po ścięciu układam topinambur pod dachem. Już po dwóch miesiącach nadaje się do palenia.

Łamię topinambur na duże kawałki (nie usuwając liści) i używam na rozpałkę w kominku. Pali się znakomicie.

Wnętrze wysuszonych łodyg topinamburu.

A propos

Mój topinambur kupiłam na targu z przeznaczeniem na obiad. Część bulw zasadziłam w ogrodzie.

Wiosną, gdy pojawiły się liście, od razu stał się przysmakiem mojego psa. Mimo to i tak topinambur w moim ogrodzie dorastał do około 2 metrów wysokości.

Tak mój stary pies wyjadał młody topinambur. Pasł się jak owieczka:)









11 komentarzy:

  1. Takiej rośliny nie mam w ogrodzie, ale tak ciekawie ją opisałaś, że chciałabym kiedyś posadzić. Pozdrawiam gorąco:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Topinambur uprawiamy od 2lat,smakuje nam na szczęście bo za dziecka często go zajadalismy, mówiło sie na niego dzika pyra, u nas już nikt go nie uprawa, jest mało rozpowrzechniony a bulwy to ja dostałam, przyjechaly do mnie z daleka:)
    Wiedziałam ze można go palić:)gdybym go miala cale mnostwo to czemu nie:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zastanawiałam się na posadzeniem tego warzywa, ale wyczytałam, że rozrasta się jak chwast, czy to prawda? Poza tym nie lubi żadnego sąsiedztwa roślin. Jestem ciekawa smaku bulw, jeszcze ich nie jadłam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Też obawiałam się rozrastania, ale u mnie nie ma tego problemu. Nawet wolałabym, by topinambur rósł szybciej i w gąszcz się zamienił.
    Smak najbardziej mi przypomina pasternak. Lubię takie wynalazki:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziękuje za ciekawy wpis. Sądząc po zdjęciu zdrewniałych łodyg, można je również wykorzystać do budowy domku dla owadów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tym nie pomyślałam:) Faktycznie się nadają

      Usuń
  6. Mam topinambur w ogrodzie. Ale to nie jest zbyt piękna roślina. Kwiatuszki malutkie... Ale za to smaczny:) Teraz dowiedziałam się, że dobry na rozpałkę. Super. Nie będę paliła w ognisku.

    OdpowiedzUsuń
  7. Topinambur jest warzywem które zjadają także zwierzęta więc jak się go ma za dużo może warto zapytać na grupie z np.szynszylami czy ktoś nie chciałby za drobną opłatą w postaci czekoladek 😁😁😁

    OdpowiedzUsuń
  8. O, nie wiedziałam, że szynszyle lubią topinambur:):)

    OdpowiedzUsuń