Ogród Annie Sloan – pomysły zrób to sam

To ogród niewyszukany, prosty, a zarazem jak z bajki. Z podwyższonymi grządkami na warzywa, pachnącymi ziołami, uroczymi ławkami. Oto azyl Annie Sloan.

Gazeta „The Telegraph” napisała kiedyś, że Annie Sloan to najbardziej wpływowa kobieta wśród brytyjskich projektantów. I wcale nie ma butiku z ubraniami ani butami. Wymyśliła farby kredowe, którymi można malować wszystko. Zdjęcia ogrodu Annie Sloan podesłała mi jej agencja.

Bukszpany przed wejściem

Sadzenie bukszpanów przed wejściem do domu to stara tradycja, także w Polsce. Bukszpanowi przypisuje się magiczne właściwości. Ma chronić przed urokami i czarownicami. Przed domem Annie Sloan bukszpany są przycięte w kule.


-------------------------------------------------------------

Drewniane skrzynki

Na wszystkich parapetach zewnętrznych stoją drewniane skrzynki z kwiatami. Podobną kompozycję łatwo zrobić: skrzynki nie wypełnia się ziemią lecz wstawia do niej doniczki z posadzonymi roślinami.


-------------------------------------------------------------

Pachnąca kocimiętka

Kocimiętka to jedno z podstawowych ziół w angielskim ogrodzie. Ładnie pachnie i kwitnie oraz poprawia nastrój. Bardzo dobrze rośnie także w Polsce.


Kiedy i jak siać kocimiętkę CZYTAJ TUTAJ
----------------------------------------------------------------

Podwyższone grządki

Zwykle do zrobienia podwyższonych grządek używa się desek. W ogrodzie Annie Sloan są to długie patyki. Grządki wypełniają głównie zioła. Pięknie prezentuje się kard (można uprawiać w polskim klimacie). Przy huśtawce jest Annie Sloan (chyba z wnuczką).


-----------------------------------------------------------

Stary dom

Wewnątrz tego starego domu jest m.in. pracownia Annie Sloan. Przed domem – trawnik. Wypielęgnowany, ale nie idealny. Taki, na którym mogą się bawić dzieci. Można rozłożyć koc. Albo leżak.


-------------------------------------------------------------

Weranda z pnączami

Na ścianie rozpięte są stare powojniki. Obok jest miejsce na donice z ziołami. Teren wokół jest wysypany kamykami. I oczywiście stolik do herbaty.


---------------------------------------------------------

Ażurowa ławka

W ogrodach angielskich ławki są zwykle białe, ażurowe i z metalu. Nieodłącznym dodatkiem są poduszki. W ogrodzie Annie Sloan ławek jest kilka.


----------------------------------------------------------

Rzeźby ogrodowe

Ta rzeźba stoi w cienistym zakątku ogrodu otoczonym bluszczem. Ścieżki są wysypane drobnymi kamykami. Ławkę Annie Sloane pomalowała na biało.


----------------------------------------------------------

Metalowe konewki

Takie konewki mogą służyć latami. Można je odnowić albo nie. Też lubię konewki jako dekorację ogrodu.


---------------------------------------------------------

Drabina jako kwietnik

Stara drabina malarska to skarb. W ogrodzie Annie Sloan jest kwietnikiem na drobne doniczki z ziołami i kwiatami.


--------------------------------------------------------------

Właścicielka ogrodu 

To Annie Sloane w swojej pracowni. Ponad 25 lat temu wymyśliła recepturę na farbę kredową  do wszystkiego i napisała książkę. Dziś ma własną firmę z farbami.






16 komentarzy:

  1. Lubie takie ogrody z duszą:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo podoba mi się jej ogród :-) prosty i właśnie nie wyszukiwany:-) tak jak u nas. Ma być naturalny i móc w nim wypoczywać :-)i to jest właśnie to.

    OdpowiedzUsuń
  3. Angielskie ogrody mają to coś w sobie, te pnącza, kwiaty, wysokie drzewa. Polskie z równym trawnikiem i tujami zupełnie mi się nie podobają.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak ja lubię takie ogrody z duszą gdzie jest taka różnorodność i natura.Pozdrawiam:):):)

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubię też takie mury:) W zaprzyjaźnionym ogrodzie właścicielka rok rok walczy z takim murem tynkując i malując na równo. Po paru miesiącach wszystko odpada i tak w kółko. Może zdjęcia przekonają, że tak też jest pięknie. Tylko inaczej:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo lubię takie sielskie klimaty. Cudowne miejsce do odpoczynku..:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dzięki za pokazanie takiego ogrodu. Bardzo bym chciała mieć z jedną taka angielską ławkę... I bardzo ciekawy pomysł z tymi podwyższonymi kwietnikami czy rabatami.
    Pozdrawiam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Chciałabym się tam znaleźć :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ogród trochę za bardzo shabby chic jak na mój gust, ale ten dom! Cudowny!

    OdpowiedzUsuń
  10. Myślę, że dobrym pomysłem jest sadzenie kocimiętki w skrzynki i umieszczanie na parapetach :) Ogród czarujący :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Cudny ogród. Niewyszukany, nostalgiczny. Takie ogrody najbardziej kocham.Nie wiem na czym to polega, ale nigdy nie osiągniemy takich magicznych ogrodów u nas. Czy to to, że żyjemy w innym kraju? Ja często przebywam na Wyspie i stale zachwycam się przydomowymi ogródkami. Oczywiście nie wszystkie są piekne i zadbane, ale jest w nich jakaś magia, są inne niż nasze.
    A farby kredowe są wspaniałe i super, że Annie je wynalazła:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Jak dla mnie ten ogród jest zupełnie sielski i swojski :-) Podoba mi się choć znając siebie posadziłbym tam o wiele wiele więcej wszystkiego :-)

    OdpowiedzUsuń
  13. Jej farby to dla mnie błogosławieństwo.
    Ogród - niby wszystko rośnie ot tak sobie, ale jest w tym pewien ład i porządek. Mam tylko jeden dylemat. Nie napisałaś gdzie znajduje się ten ogród. Zdaję sobie sprawę, że pewnie w Anglii. Lecz mimo wszystko za mało informacji jak dla mnie:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Pewnie w Anglii:) Uświadomiłaś mi, że ten ogród mógłby być wszędzie. Taki styl nie ma granic.

    OdpowiedzUsuń
  15. Śliczne aranżacje,uwielbiam takie klimaty i uwielbiam Pani blogaa.Dużo sie z niego nauczylam ;-) Wszystko fajnie i szczegołowo opisane.Dzieki niemu sama postanowilam zbudowa sobie mini szklarnie i rozpoczac malą uprawe ;-)

    OdpowiedzUsuń