Znam nazwę prawie każdego kwiatu w moim ogrodzie, ale z mchami i porostami mam problem. Są tak niepozorne, że nie ma o nich przewodników. Kiedyś, gdy jeszcze "jak wszyscy" miałam trawnik, z nimi walczyłam. Przestałam, gdy zobaczyłam zdjęcia ogrodu japońskiego - pełnego zielonego mchu właśnie.
Dziś pozwalam mchom i porostom rosnąć prawie swobodnie (usuwam je jednak z ogrodzenia). Najchętniej rosną na kamieniach i drzewach od strony północnej. Niektóre przypominają zielone poduszki. Inne to zaledwie zielonkawy nalot. Mają w sobie coś pierwotnego, nie straszny im mróz ani brak wody. Wszystkie poniższe zdjęcia wykonałam w moim ogrodzie:)
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz