Translate

Jakie ptaki przylatują do karmnika – zdjęcia

Ptaki to przyjaciele ogrodnika. Warto im pomóc przetrwać zimę! Jakie ptaki przylatują do karmnika? Oto zdjęcia ułatwiające ich rozpoznanie.

 

W ogrodzie Niepodlewam są dwa karmniki. Jeden na jabłoni, aby przy okazji ptaki wyjadały szkodniki zimujące pod korą, a drugi – na sośnie. Znacznie więcej gatunków odwiedza karmnik na sośnie. Oba karmniki umieściłam tak, abym mogła robić ptakom zdjęcia przez okna. I oczywiście je obserwować.

Dzięcioł duży

Przylatuje codziennie na słoninkę, orzechy i słonecznik. Ma ciekawy sposób zjadania słonecznika i orzechów. Bierze je w dziób, wychodzi z karmnika, wkłada w załamanie kory i dopiero wtedy zjada.

                                                                        Dzięcioł duży


Dzięcioł średni

To rzadszy gatunek niż dzięcioł duży. Też lubi słoninę i słonecznik. Nasiona z karmnika wsadza w załamanie kory i dopiero wtedy zjada. Do karmnika przylatuje codziennie. Zauważyłam kiedyś, że zasnął o zmroku na drzewie obok karmnika. Mam wrażenie, że jest mniej płochliwy niż dzięcioł duży.

                                                                     Dzięcioł średni


Gil

Do karmnika przylatuje na słonecznik. Do jego środka wchodzi dość rzadko. Woli spacerować po ziemi i zjadać to, co inne ptaki wyrzuciły z karmnika.

                                                                                Gil


Grubodziób zwyczajny

Jego smakołykiem jest słonecznik. Podczas gdy większość gatunków ptaków spędza w karmniku chwilę, grubodziób często stołuje się w nim nawet do pół godziny. To ptak częściowo wędrowny. W Polsce zimują tylko nieliczne sztuki.

                                                                       Grubodziób zwyczajny


Kowalik

Lubi zwłaszcza słonecznik, orzechy, słoninkę i kolby z ziarnami. Potrafi jeść i poruszać się pod pniach drzewach głową w dół. Gdy kowalik jest w karmniku, wszystkie sikorki czekają w kolejce obok. To mało płochliwy ptak. Pozwala mi podejść do siebie na metr. W moim ogrodzie co roku przynajmniej jedna para kowalików odchowuje pisklęta w budce.

                                                                            Kowalik


Pełzacz

Trudno go zauważyć, bo jest mały, a jego ubarwienie zlewa się z kolorystyką kory drzew. Do karmnika przychodzi na słonecznik. Nasiono zabiera w ułamku sekundy, siada obok na drzewie, wkłada w załamanie kory i dopiero wtedy zjada.

                                                                             Pełzacz


Sikora bogatka

Do karmnika przylatuje w większych grupach (czasem towarzyszy jej sikorka modraszka). W moim ogrodzie to najliczniejszy gatunek. Sikorce bogatce najbardziej smakuje słonecznik, orzechy, słonina, kolby z prosem. Jeśli w ogrodzie znajdę pędraka, też wkładam do karmnika (nawet latem). Też je lubi zjadać.

                                                                   Sikory bogatki


Sikora czubatka

To płochliwa sikorka. Lubi się zjadać słoninkę, ale wyłożoną nie w karmniku lecz obok, np. nadzianą na gałęzi albo zawieszoną na sznurku.

                                                                     Sikora czubatka


Sikora modraszka

Ma charakterystyczną niebieską czapeczkę. Zwykle towarzyszy sikorkom bogatkom. Menu sikory modraszki jest podobne jak bogatki, czyli słonecznik, orzechy, słonina, kolby z ziarnami.

                                                                   Sikora modraszka


Sikora uboga (szarytka)

To mały, niepozorny ptak. Sikorka uboga bardzo lubi nasiona słonecznika. Nie gardzi też słoninką. Zwykle przylatuje do karmnika w towarzystwie innych gatunków sikorek.

                                                               Sikora uboga (szarytka)


Sójka

Zawsze przylatuje w grupach po kilka sztuk. Jej smakołyk to orzechy, ale nie gardzi też słoniną i nasionami słonecznika. Sójkę łatwo rozpoznać po niebieskich piórkach na skrzydłach.

                                                                             Sójka


Patelnie jako podstawki pod donice – pomysł

Jeśli macie starą, niepotrzebną patelnię, zróbcie z niej podstawkę pod donicę na balkon lub taras. Jest nie do zniszczenia!

                                             Donice z warzywami na podstawkach z patelni.

Każda patelnie się kiedyś zużyje. Niszczą się powłoki nieprzywierające, odpadają lub obluzowują rączki. Czasem nie sposób wyczyścić przypalenia po raz setny… Taką patelnię, zamiast wyrzucać, można przeznaczyć na podstawki pod donice.

Na balkon i taras

Na pomysł, aby wykorzystać stare patelnie wpadłam kiedyś wiosną. Miałam wtedy w spiżarni kilka nieużywanych – albo przypalały się na nich potrawy, albo rączki odpadały, co groziło poparzeniem. Gdy w maju sadziłam i siałam warzywa do donic, zabrakło mi dużych oraz bardzo dużych podstawek. Wyciągnęłam wtedy nieużywane od lat stare patelnie ze spiżarni. Stwierdziłam, że już nie ma szans, że kiedykolwiek będę ich używać w kuchni. Dosłownie w jednej chwili przerobiłam je na podstawki. W spiżarni zaś przybyło miejsca na inne rzeczy.

Od niektórych patelni odkręciłam rączki. Od jednej z patelni do naleśników rączka sama się złamała… Większość uchwytów została i wcale nie przeszkadza w użytkowaniu patelni jako podstawki.



Bardzo odporne

Wielką zaletą podstawek z patelni jest ich trwałość – są nie do zniszczenia. Plastikowe zwykle po kilku latach uszkadza promieniowanie UV (jest w promieniach słońca). W efekcie pękają i się kruszą (czasem już po jednym sezonie). Używam też podstawek z talerzy, które nie są podatne na zniszczenie przez promieniowanie UV, ale czasem się tłuką. Kupuję je tanio w sklepie z używanymi rzeczami. Niestety, nie jest łatwo kupić tak wielkie talerze, aby nadawały się pod bardzo duże donice z warzywami.

Kolejna zaleta podstawek z patelni to ich głębokość. Nie ma szans, by woda z dawnego woka wylała się z niego, gdy za dużo się podleje pomidora, paprykę czy sałatę. Wyjątkiem są oczywiście płytkie patelnie naleśnikowe.



Po sezonie patelnie-podstawki odkamieniam (kwaskiem cytrynowym), myję i przechowuję w składziku na zewnątrz. Wiosną są gotowe do użycia.

Na zdjęciach są moje warzywa m.in. w donicach zrobionych z koszy na śmieci z IKEA. Ich pojemność jest dobra na takie warzywa jak kapusta pekińska, komatsuna, mizuna, rukola, sałata liściowa, sałata łodygowa, szpinak.

Przeczytaj także: Donica z kosza na śmieci - jak zrobić

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...