Translate

Pokrzywa – właściwości i ciekawostki

To roślina niezwykła. Robić z niej można lecznicze herbatki, nawóz, tkaniny. Dawniej uważano też, że ma właściwości magiczne. Miała chronić przed duchami i zapewniać powodzenie w miłości.

Pokrzywa to roślina rosnąca dziko. Zasiedla miedze, rumowiska, skraje lasów i łąk. W Polsce spotykane są głównie dwa jej gatunki: pokrzywa zwyczajna (osiągająca nawet ponad metr wysokości) oraz pokrzywa żegawka (dorastająca do około 50 cm). Rzadkością jest pokrzywa konopiolistna, którą dawniej uprawiano dla włókien na tkaniny (podobnie jak len). Ze względu na to, że pokrzywy parzą, mają opinię uciążliwego chwastu. Niesłusznie!

                                                              Pokrzywa zwyczajna


Przyjaciółka ogrodnika

Z pokrzywy zwyczajnej i pokrzywy żegawki – zanim zakwitną - robić można preparaty do nawożenia ogrodu, przyśpieszania kompostowania, regeneracji gleby oraz na szkodniki i choroby. Świeże liści i łodygi nadają się do ściółkowania drzewek i krzewów owocowych. Chronią glebę przed wysychaniem a przy okazji szybko się rozkładają i użyźniają glebę. Na pokrzywie rośliny rosną aż zbyt bujnie (ma dużo azotu), dlatego trzeba uważać, by nie przesadzić z ilością. Przykładowo, pomidory mają wtedy wspaniałe liście, ale owoców – mało.

Przeczytaj także: Pokrzywa – przepis na gnojówkę do nawożenia

                                                              Gnojówka z pokrzywy


Kosmetyk, lek, zioło

Pokrzywowe szampony i odżywki do włosów są do kupienia w każdej drogerii. Bo pokrzywa zawiera pozytywnie wpływa na fryzurę. Napar z pokrzywy do płukania włosów łatwo też zrobić własnoręcznie. Wystarczy liście świeże lub suszone zalać gorącą wodą. Taki napar nadaje się też do picia – na wzmocnienie.

W pokrzywie są witaminy, zwłaszcza A, C, B2 i K, a także m.in. garbniki, kwasy organiczne, białka, potas, żelazo, wapń. Od wieków jest używania w medycynie, np. chorobach dróg moczowych i wątroby. Surowcem zielarskim są liście i korzenie pokrzyw. W Polsce – już w wieku – pokrzywę uważano za afrodyzjak. W „Zielniku czarodziejskim” z 1893 roku Józef Rostafiński wspomina, że mikstura z korzeni pokrzywy i miodu była panaceum na miłość. Przy okazji cera stawała się gładka i cudna. Pokrzywy uważano też za lek przy niepłodności pań.

W XVIII wieku Józef Andrzej  Załuski zalecał w  książce „Apteka dla tych co iey, ani lekarza nie maią albo sposob konserwowania zdrowia, mianowicie dla tych spisana co lekarza nie maią”{:

Pokrzywa choć wzgardzona, ma dobre przymioty

Sen stracony przywraca, wstrzymuje wymioty

Nasienie zaś iey z miodem kolki mityguie

W wodzie pita, starzały kaszel wnet kuruie

W płucach zimno rozpędza, nabrzmiałości brzucha

Znosi, iest i wpodagrze, dobra z niei otucha”.

 

Pokarm dla zwierząt i ludzi

Czy jedliście kiedyś zupę z pokrzywy? Jest naprawdę smaczna. Obecnie takie danie serwowane jest nawet w restauracjach. Dawniej – w czasach biedy – pokrzywy ratowały przed anemią i szkorbutem.

W 1929 roku Jan Lentz w książce „Nie wyrzucaj odpadków” zachęcał do jedzenia młodych liści pokrzywy zwyczajnej zamiast szpinaku (żegawkę polecał raczej na kompost). Uważał, że pokrzywa jest lepszą paszą dla zwierząt niż siano, koniczyna i lucerna. Zalecał, aby kurom dawać pokrzywę pokrojoną świeżą lub suszoną, aby lepiej się niosły (po pół łyżeczki na kurę 1-2 razy w tygodniu). Tego samego zdania był ks. Jan Kluk – słynny polski botanik. Według niego, kury, które dostają pokrzywę do jedzenia, niosą jajka cały rok. Z moim obserwacji wynika też, że żółtka jaj od takich kur są ciemniejsze.

Od wieków nie zalecano dawano pokrzywy gęsiętom, bo ponoć im szkodzi. Czy to tylko przesąd? Nie wiem.

Przed II wojną światową w Niemczech istniał Związek Opiekunów Kultury Pokrzyw, co zanotował Jan Lentz we wspomnianej książce „Nie wyrzucaj odpadków” z 1929 roku. Ów związek propagował uprawę pokrzywy. Skupował też zarówno jej suche łodygi, jak i nasiona. Te ostatnie siano i dawano dla drobiu.

Niekoniecznie trzeba mieć kury, by pozwalać rosnąć pokrzywom gdzieś w kącie ogrodu. Na pokrzywie wychowują się też gąsienice motyla rusałka admirał.

                Kury, które dostają pokrzywę do jedzenia, znoszą jajka o ciemniejszych żółtkach.


Tkaniny z pokrzywy

Kiedyś przez przypadek kupiłam w sklepie z odzieżą używaną białą bluzkę z pokrzywy. Początkowo tego nie zauważyłam, bo wydawało mi się, że to bawełna. Informacje na metce przeczytałam dopiero wtedy, gdy okazało się, że tkanina jest jakaś nietypowa. Po prostu w tej bluzce nie było nigdy gorąco.

Tradycja tkania materiałów z pokrzywy ma wielowiekową tradycję. Najsłynniejsze koszule pokrzywowe są w baśni o sześciu braciach Braci Grimm, którzy zostali zaczarowani w łabędzie. Utkała je ich siostra, by mogli wrócić do ludzkich postaci. Być może Bracia Grimm znali stary przesąd, z co najmniej XVI wieku, że pokrzywa „Trzymana w ręku ze złocieniem zabezpiecza od strachów i widm”.

Z pokrzyw robiono również sieci rybackie oraz sita. Był też polski akcent, który mógł się przerodzić w biznes. W 1930 roku Witold Kraszewski otrzymał polski patent na otrzymywanie włókien m.in. z pokrzyw.

Jakie ptaki przylatują do karmnika – zdjęcia

Ptaki to przyjaciele ogrodnika. Warto im pomóc przetrwać zimę! Jakie ptaki przylatują do karmnika? Oto zdjęcia ułatwiające ich rozpoznanie.

 

W ogrodzie Niepodlewam są dwa karmniki. Jeden na jabłoni, aby przy okazji ptaki wyjadały szkodniki zimujące pod korą, a drugi – na sośnie. Znacznie więcej gatunków odwiedza karmnik na sośnie. Oba karmniki umieściłam tak, abym mogła robić ptakom zdjęcia przez okna. I oczywiście je obserwować.

Dzięcioł duży

Przylatuje codziennie na słoninkę, orzechy i słonecznik. Ma ciekawy sposób zjadania słonecznika i orzechów. Bierze je w dziób, wychodzi z karmnika, wkłada w załamanie kory i dopiero wtedy zjada.

                                                                        Dzięcioł duży


Dzięcioł średni

To rzadszy gatunek niż dzięcioł duży. Też lubi słoninę i słonecznik. Nasiona z karmnika wsadza w załamanie kory i dopiero wtedy zjada. Do karmnika przylatuje codziennie. Zauważyłam kiedyś, że zasnął o zmroku na drzewie obok karmnika. Mam wrażenie, że jest mniej płochliwy niż dzięcioł duży.

                                                                     Dzięcioł średni


Gil

Do karmnika przylatuje na słonecznik. Do jego środka wchodzi dość rzadko. Woli spacerować po ziemi i zjadać to, co inne ptaki wyrzuciły z karmnika.

                                                                                Gil


Grubodziób zwyczajny

Jego smakołykiem jest słonecznik. Podczas gdy większość gatunków ptaków spędza w karmniku chwilę, grubodziób często stołuje się w nim nawet do pół godziny. To ptak częściowo wędrowny. W Polsce zimują tylko nieliczne sztuki.

                                                                       Grubodziób zwyczajny


Kowalik

Lubi zwłaszcza słonecznik, orzechy, słoninkę i kolby z ziarnami. Potrafi jeść i poruszać się pod pniach drzewach głową w dół. Gdy kowalik jest w karmniku, wszystkie sikorki czekają w kolejce obok. To mało płochliwy ptak. Pozwala mi podejść do siebie na metr. W moim ogrodzie co roku przynajmniej jedna para kowalików odchowuje pisklęta w budce.

                                                                            Kowalik


Pełzacz

Trudno go zauważyć, bo jest mały, a jego ubarwienie zlewa się z kolorystyką kory drzew. Do karmnika przychodzi na słonecznik. Nasiono zabiera w ułamku sekundy, siada obok na drzewie, wkłada w załamanie kory i dopiero wtedy zjada.

                                                                             Pełzacz


Sikora bogatka

Do karmnika przylatuje w większych grupach (czasem towarzyszy jej sikorka modraszka). W moim ogrodzie to najliczniejszy gatunek. Sikorce bogatce najbardziej smakuje słonecznik, orzechy, słonina, kolby z prosem. Jeśli w ogrodzie znajdę pędraka, też wkładam do karmnika (nawet latem). Też je lubi zjadać.

                                                                   Sikory bogatki


Sikora czubatka

To płochliwa sikorka. Lubi się zjadać słoninkę, ale wyłożoną nie w karmniku lecz obok, np. nadzianą na gałęzi albo zawieszoną na sznurku.

                                                                     Sikora czubatka


Sikora modraszka

Ma charakterystyczną niebieską czapeczkę. Zwykle towarzyszy sikorkom bogatkom. Menu sikory modraszki jest podobne jak bogatki, czyli słonecznik, orzechy, słonina, kolby z ziarnami.

                                                                   Sikora modraszka


Sikora uboga (szarytka)

To mały, niepozorny ptak. Sikorka uboga bardzo lubi nasiona słonecznika. Nie gardzi też słoninką. Zwykle przylatuje do karmnika w towarzystwie innych gatunków sikorek.

                                                               Sikora uboga (szarytka)


Sójka

Zawsze przylatuje w grupach po kilka sztuk. Jej smakołyk to orzechy, ale nie gardzi też słoniną i nasionami słonecznika. Sójkę łatwo rozpoznać po niebieskich piórkach na skrzydłach.

                                                                             Sójka


Patelnie jako podstawki pod donice – pomysł

Jeśli macie starą, niepotrzebną patelnię, zróbcie z niej podstawkę pod donicę na balkon lub taras. Jest nie do zniszczenia!

                                             Donice z warzywami na podstawkach z patelni.

Każda patelnie się kiedyś zużyje. Niszczą się powłoki nieprzywierające, odpadają lub obluzowują rączki. Czasem nie sposób wyczyścić przypalenia po raz setny… Taką patelnię, zamiast wyrzucać, można przeznaczyć na podstawki pod donice.

Na balkon i taras

Na pomysł, aby wykorzystać stare patelnie wpadłam kiedyś wiosną. Miałam wtedy w spiżarni kilka nieużywanych – albo przypalały się na nich potrawy, albo rączki odpadały, co groziło poparzeniem. Gdy w maju sadziłam i siałam warzywa do donic, zabrakło mi dużych oraz bardzo dużych podstawek. Wyciągnęłam wtedy nieużywane od lat stare patelnie ze spiżarni. Stwierdziłam, że już nie ma szans, że kiedykolwiek będę ich używać w kuchni. Dosłownie w jednej chwili przerobiłam je na podstawki. W spiżarni zaś przybyło miejsca na inne rzeczy.

Od niektórych patelni odkręciłam rączki. Od jednej z patelni do naleśników rączka sama się złamała… Większość uchwytów została i wcale nie przeszkadza w użytkowaniu patelni jako podstawki.



Bardzo odporne

Wielką zaletą podstawek z patelni jest ich trwałość – są nie do zniszczenia. Plastikowe zwykle po kilku latach uszkadza promieniowanie UV (jest w promieniach słońca). W efekcie pękają i się kruszą (czasem już po jednym sezonie). Używam też podstawek z talerzy, które nie są podatne na zniszczenie przez promieniowanie UV, ale czasem się tłuką. Kupuję je tanio w sklepie z używanymi rzeczami. Niestety, nie jest łatwo kupić tak wielkie talerze, aby nadawały się pod bardzo duże donice z warzywami.

Kolejna zaleta podstawek z patelni to ich głębokość. Nie ma szans, by woda z dawnego woka wylała się z niego, gdy za dużo się podleje pomidora, paprykę czy sałatę. Wyjątkiem są oczywiście płytkie patelnie naleśnikowe.



Po sezonie patelnie-podstawki odkamieniam (kwaskiem cytrynowym), myję i przechowuję w składziku na zewnątrz. Wiosną są gotowe do użycia.

Na zdjęciach są moje warzywa m.in. w donicach zrobionych z koszy na śmieci z IKEA. Ich pojemność jest dobra na takie warzywa jak kapusta pekińska, komatsuna, mizuna, rukola, sałata liściowa, sałata łodygowa, szpinak.

Przeczytaj także: Donica z kosza na śmieci - jak zrobić

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...