Translate

Czy jałowiec wirginijski jest trujący

Jałowce wirginijskie są często sadzone w ogrodach, parkach i na tarasach. Rosną zdrowo i mają małe wymagania. To pradawany lek indiański. Są czy nie są trujące?

Jałowiec wirginijski


Jałowiec wirginijski pochodzi z Ameryki Północnej. Jest bardzo popularny w USA, ale też w Kanadzie. Sadzony jest jako krzew ozdobny i użytkowy. Z drewna jałowca wirginijskiego, które jest czerwone (zwłaszcza świeże), robione są np. budki dla ptaków i meble.

Pierwsi farmerzy amerykańscy robili z niego słupki do oznaczania swoich pól. Ten zwyczaj farmerzy przejęli od Indian, którzy oznaczali terytoria łowieckie właśnie słupkami z jałowca wirginijskiego.

Drewna z jałowca wirginijskiego nie znoszą mole. Dlatego do dziś w USA są poszukiwane szafy na ubrania, które wnętrza mają wykończone tym drewnem.

Indiański lek

Jałowiec wirginijski zawiera wiele związków nie do końca poznanych. Przez wieki Indianie z różnych plemion, m.in. Dakota, Omaha i Paunisi, robili z jego liści, szyszkojagód (popularnie zwanych owocami), kory i gałązek leki na różne dolegliwości.

Jałowiec wirginijski Indianie stosowali np. na przeziębienie, zapalenie oskrzeli, katar, reumatyzm, osłabienie, brodawki weneryczne, robaki. Jego dymem okurzano ciężko chorych i przepędzano złe moce.

Z przekazów historycznych wiadomo, że Dakotowie Teton przetrwali właśnie dzięki jałowcowi wirginijskiemu. W 1849-1850 wybuchła wśród nich epidemia cholery przywleczona z Azji. Indianie masowo umierali, bo nie działały żadne lekarstwa. Na pomysł użycia jałowca wirginijskiego, jako leku, miał wpaść wódz Czerwona Chmura. Plemię zostało uratowane, a wódz dożył sędziwego wieku.

Indianie przyrządzali leki z jałowca w różny sposób. To były inhalacje, okurzanie dymem, wywary, proszek z liści.

Ogrodowe odmiany jałowców wirginijskich są zwykle szersze niż wyższe. 


Badania współczesne

W USA właściwości jałowca wirginijskiego badano mnóstwo razy. Według danych Purdue University, szczególnie dużo tych badań było w latach 70-80. XX wieku.

Potwierdzono, że skład jałowca wirginijskiego jest skomplikowany. Odkryto, że jedną z substancji jest podofilotoksyna – współczesny składnik leków na kłykciny kończyste (tzw. brodawki weneryczne). Indianie mieli więc rację.😎

Współczesna medycyna potwierdziła też właściwości antybakteryjne i antywirusowe jałowca wirginijskiego.

Czy jałowcem wirginijskim można się zatruć, skoro ma takie właściwości? 

W USA jałowiec wirginijski jest uważany za nietoksyczny. Po zjedzeniu większej ilości mogą jednak wystąpić problemy. Według California Poison Cotrol System, to np. biegunka i wymioty nie zagrażające życiu.

W liściach jałowca wirginijskiego jest dużo olejku eterycznego, który może być przyczyną zaczerwienienia i swędzenia skóry. To oznacza, że do przycinania tego krzewu najlepiej zakładać rękawice i ubranie zakrywające nogi i ręce.

I tu ciekawostka: w stanie Missouri choinką na Boże Narodzenie bywa… jałowiec wirginijski.

Budka dla ptaków z drewna jałowca wirginijskiego. W takim domku giną bakterie i wirusy. Tego drewna  nie lubią mole. Dlatego wykorzystuje się je na szafy ubraniowe (na wewnętrzne części).

Pokarm dla zwierząt

Dziko rosnące jałowce wirginijskie są pokarmem zimowym dla zwierząt w Ameryce Północnej. Według US Forest Service (rządowej instytucji zajmującej się lasami), ich niebieskie szyszkojagody (owoce) są chętnie zjadane przez m.in. bażanty, kojoty, króliki, lisy, przepiórki, skunksy, szopy pracze, a nawet dzikie indyki.

Czy obawiać jałowca wirginijskiego? Nie. Dzieci nie powinny się jednak bawić ani gałązkami, ani owocami. Tak na wszelki wypadek.😎


Trujący cis a niegroźny jałowiec pospolity - jak odróżnić CZYTAĆ TUTAJ

Popiół drzewny – to nie tylko nawóz

Po spaleniu drewna w kominku, piecu czy ognisku zostaje popiół. To świetny, skoncentrowany nawóz. Przed wiekami popiół miał także inne zastosowania. Oto ciekawostki.

Popiół drzewny nadaje się na nawóz. Można go dodawać np. do kompostu. Przed wiekami popiół miał więcej zastosowań. 

Popiół drzewny zawiera m.in. wapń, potas, fosfor, magnez. Nadaje się na nawóz do ogrodu. Więcej CZYTAJ TUTAJ

Dawniej popiół drzewny był wykorzystywany na szerszą skalę. I to nie tylko do nawożenia roślin.😎

Potaż cenny jak złoto

Przed wiekami Polska słynęła z produkcji potażu – starożytnego nawozu. Z chemicznego punktu widzenia to zanieczyszczony węglan potasu. Wytwarzano go właśnie z popiołu drzewnego. Potaż był wykorzystywany do nawożenia pól, ale też produkcji mydła, szkła, ceramiki.

Już w XVI w. polski potaż uważany był za jeden z najlepszych na świecie. Specjalistów, którzy znali jego recepturę, na początku XVII w. zaproszono do Ameryki, aby tam się osiedlili. I oczywiście robili potaż pierwsza klasa dla amerykańskich farmerów.

Z jakiego drewna robiono podaż? Rąbek tajemnicy odsłania książka „O roślinach, ich trzymaniu, rozmnażaniu i zażyciu” z 1778 roku, którą napisał ks. Krzysztof Kluka.

Najlepszy potaż wychodził z drewna topoli osiki. Używano też leszczyny.

Potaż - starożytny nawóz, robiono m.in. z popiołu leszczyny. Jeszcze lepszy do tego celu był popiół z topoli osiki. 

Nawożenie pszenicy popiołem

Przed wiekami Polska była także potęgą w uprawie i eksporcie pszenicy. Mało znany jest fakt, że pszenica rosła tak dobrze na popiele.

Sposób nawożenia pszenicy także opisał ks. Krzysztof Kluk, w tej samej książce.

Ziarno pszenicy moczono – tuż przed siewem – w wodzie z popiołem janowca. 

Czarny proch

Wymyślili go Chińczycy. Jednym z jego tajnych składników przez wieki był popiół drzewny. W Polsce proch robiono z popiołem z kruszyny.

Do moczenia ryb

W XVIII wieku drewno olchy uważano za jedno z najlepszych na opał. W wodzie z popiołem olchy zaś moczono… sztokfisze (suszone ryby).

Węgiel drzewny z olchy zaś bardzo cenili kowale.

Kowale z dziesięcioletniey Olszyny węgle najbardziej szacuią” – można przeczytać w książce „O roślinach, ich trzymaniu, rozmnażaniu i zażyciu” z 1778 roku.

Pasta do zębów

Dziś pasty i szczoteczki do zębów z węglem można kupić w każdej drogerii. A to patent bardzo stary.

Przepis na „Proszek doskonały do zębów z Berlina” podała M. z K. Marciszewska w książce „Kucharka szlachecka” wydanej w 1884 roku. Robiono go m.in. z popiołem  z drewna lipy.

Więcej o paście do zębów z popiołem z lipy CZYTAJ TUTAJ

Zapomniana wiedza

Na początku XX w. wiedza o nawożeniu popiołem zaczęła stopniowo zanikać. W „Ogrodniku Polskim” z tego okresu pojawiały się artykuły na ten temat, ale bardziej jako ciekawostki. Polecano popiół do zasilania m.in. lilaków i tulipanów.

Najciekawszy artykuł na temat popiołu do nawożenia ukazał się w „Ogrodniku Polskim” z 1901 r. Używano wówczas popiołów trzech rodzajów: z drewna, torfu oraz węgla kamiennego. Za najlepszy do nawożenia roślin uważano popiół z drewna, zwłaszcza z roślin iglastych. Drugie miejsce zajmował popiół z torfu.

Popiołem drzewnym nie tylko podsypywano rośliny, np. winorośl i szparagi. Używano go również do posypywania ścieżek w ogrodach. Popiół, wsypany do rowów, był rodzajem sączka na zbyt mokrych gruntach. Przy okazji wolno zasilał pola, ogrody, sady.

Na początku XX w. ceniono zwłaszcza - jako nawóz - popiół z drzew i krzewów iglastych. Na tej fotografii zwróćcie też uwagę na piec ogrodowy bez murowania (w lewym,dolnym rogu). Świetny wynalazek! Jak zrobić taki piec CZYTAJ TUTAJ



Filtry do kawy – jak szybko się kompostują

Papierowe filtry do kawy oraz fusy można kompostować. Ale jak szybko się rozkładają? Oto doświadczenie z papryką doniczkową.

Papierowe filtry do kawy oraz fusy można kompostować. 

Jeśli nie lubi się pić kawy z fusami, trzeba używać filtrów papierowych. W większości domów trafiają po zrobieniu kawy – razem z fusami - do kosza. Tymczasem nadają do kompostowania. Powstaje z nich naturalny nawóz.

Filtry do kawy od lat wyrzucam do kompostownika. W odróżnieniu od torebek do herbaty, które często są zrobione z plastiku, filtry papierowe rozkładają się bardzo dobrze.

Chciałam jednak sprawdzić, jak szybko się rozkładają, a przy okazji, czy fusy z kawy zadziałają jak nawóz. Dlatego zrobiłam doświadczenie z papryką doniczkową. W donicy bowiem łatwiej sprawdzić, niż w znacznie większym kompostowniku, jak szybko filtr się już rozłożył.

Identyczne donice

Do doświadczenia wybrałam takie same donice. Na dnie jednej położyłam filtr papierowy z fusami (fusów było dużo, bo lubię mocną kawę).

Doniczki do papryki zrobione z koszy na śmieci.

Donice zrobiłam z koszy na śmieci z IKEA. To bardzo proste. Więcej CZYTAJ TUTAJ

Taka sama ziemia

Donice napełniałam identyczną ziemią z kompostownika.

Doniczki wypełnione ziemią kompostową.

Podobna rozsada

W donicach posadziłam papryki odmiany Hungarian Yellow Wax z własnej rozsady. Starałam się, by miały podobną wielkość i liczbę liści.

Papryka z filtrem do kawy i fusami została zaznaczona zieloną tabliczką. To była połowa maja.

Posadzona rozsada papryki.

W sierpniu

… obie papryki miały owoce. Jedna miała 12 owoców (bez kawy), a druga 16 owoców (z kawą). 
To oznacza, że fusy kawy na pewno nie zaszkodziły papryce, a wręcz odwrotnie – mogły zwiększyć plon.

Tak papryki wyglądały 3 miesiące po posadzeniu. Po prawej stronie jest papryka z filtrem do kawy i fusami.  

Owoce papryki bez filtra do kawy i fusów w ziemi. W sumie było ich 12 sztuk.

Owoce papryki z filtrem do kawy i fusami w ziemi. W sumie było ich 16 sztuk.

Do kompostownika we wrześniu

Dopiero we wrześniu papryki zostały zjedzone. Odmiana Hungarian Yellow Wax jest bowiem inna niż wszystkie. Owoce żółte są bardzo ostre, choć w miarę dojrzewania coraz mniej. Zbyt szybko zjeść jej się nie da.

Resztki papryk – wraz z ziemią - trafiły do kompostownika. Po 4 miesiącach od posadzenia papryk, po filtrze do kawy oraz fusach nie został nawet ślad. W ziemi znalazłam nawet piękną dżdżownicę z obrączką, czyli spodziewającą się dzieci.😊😍

Filtr do kawy rozłożył się całkowicie po 4 miesiącach. Nie został po nim nawet ślad. Nie znalazłam też nic, co by przypominało fusy kawy.😎


Ściółkowanie truskawek gałązkami sosnowymi

Ten pomysł na ściółkowanie truskawek gałązkami sosnowymi pochodzi z 1894 r. Przetestowany został w ogrodzie Niepodlewam. Jest tani, prosty i skuteczny.

Truskawki wyściółkowane gałązkami sosnowymi.

Notatkę o ściółkowaniu truskawek gałązkami sosnowymi znalazłam w „Ogrodniku Polskim” z 1894 r. Pisał:

„Jako pokrycie ziemi między truskawkami mogą być użyte krótko pokrajane gałązki sosnowe, które chronią owoce od powalania się ziemię, nie dopuszczają ślimaków, nie miłe są dla żab i cieniują ziemię”.

Informacja wydała mi się początkowo niepraktyczna. No bo skąd wziąć gałązki sosnowe? Mam kilka sosen w ogrodzie, ale wdrapać się na nie potrafi tylko mój kot.😎 Małych sosenek w lesie nie łamię.

Traf chciał, że wiosną - kilka dni po lekturze „Ogrodnika Polskiego” z 1894 r. - była wichura. Wiatr złamał dużą gałąź sosny i… rzucił ją na ławkę na tarasie. Materiał przyfrunął sam.😊

Gałąź sosny spadła na taras podczas wichury. Zrobiona została z niej ściółka.

Postanowiłam przetestować, czy ściółkowanie truskawek gałązkami sosnowymi warto stosować.

Najpierw wiosenne pielenie truskawek

Zagon z truskawkami najpierw został wypielony i oczyszczony z zaschniętych liści.

Zagon truskawek po wiosennym pieleniu.

Gałązki tylko połamane

Z gałęzi oberwanej przez wiatr ręcznie (bez żadnych narzędzi) odłamałam mniejsze gałązki. Miały po mniej więcej po 20-30 cm długości.

Połamanych gałązek sosny wystarczyło do wyściółkowania jednego rzędu truskawek. Resztę zagonu wyściółkowałam słomą, tak jak zwykle.

Gałązek sosny starczyło na jeden rządek truskawek, Reszta ściółki to słoma.


Brunatnienie igieł

Gdy truskawki zakwitły, większość gałązek sosnowych zrobiła się brązowa. Nie wyglądały tak ładnie jak na początku, ale bardzo dobrze spełniały swoją funkcję jako ściółka.

W czasie owocowania – po 2 miesiącach od zrobienia ściółki - gałązki sosnowe całkiem zbrązowiały i zrobiły się kruche. Owoce nie były zabrudzone ziemi. Krzaczki rosły tak samo, jak truskawki obok na ściółce ze słomy.

Kwitnące truskawki na ściółce z sosny.


Truskawki owocujące na ściółce z gałązek sosnowych.


Rozkładanie się ściółki z sosny

Ściółka z gałązek sosnowych okazała się trochę trwalsza niż ze słomy. Jesienią większa część rozsypała się w pył.

Ściółka z gałązek sosnowych we wrześniu, czyli 5 miesięcy po ułożeniu.


Czy warto ściółkować gałązkami sosnowymi

Zdecydowanie polecam. Ściółka z sosny spełniła swoje zadania, czyli mniej podlewania, czyste owoce, wzbogacenie gleby w próchnicę. Nie utrudniała pielenia.

Wbrew notatce z 1894 r. nie zauważyłam, by ściółki z gałązek sosnowych unikały żaby i ślimaki.😎
Minusem jest dostępność gałązek sosnowych. Skąd ich wziąć w dużych ilościach do ściółkowania truskawek?

Wymyśliłam, że gałązki sosny można zastąpić gałązkami innych iglaków. W kolejnym roku wyściółkuję truskawki jałowcami, które w ogrodzie Niepodlewam rosną aż za bardzo.


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...