Translate

Pigwa a pigwowiec - jak odróżnić

Choć ich owoce mają inny smak i wygląd, bardzo często pigwa i pigwowiec są mylone. Oto kilka wskazówek jak je odróżnić.

Pigwa i pigwowiec są ze sobą spokrewnione. Należą do rodziny różowate. Ich kuzynki to np. jabłoń i grusza, ale też… róża i poziomka. Mylenie pigwy z pigwowcem wynika – moim zdaniem – nie z ich podobnego wyglądu lecz podobnych nazw. Zdecydowanie bardziej popularny jest pigwowiec. Uprawiany jest w ogrodach w pierwszej kolejności dla pięknych kwiatów, a nie owoców. Poza tym to pancerna, bardzo odporna roślina. Pigwa jest dość rzadka. Uprawia się ją przede wszystkim dla owoców. Może wymarzać.

Pigwa a pigwowiec - różnice

Owoce

Pigwy mają owoce duże (do 1 kg) w kształcie gruszek lub jabłek pokrytych kutnerem. Owoce pigwowców zaś są jak małe jabłuszka o gładkiej skórce (potem się marszczy).

W polskim klimacie owoce pigw nie dojrzewają na gałęziach. Trzeba je zerwać i przechować w chłodzie, jak jabłka odmian zimowych. Ich skórka zmienia wtedy kolor z zielonego na żółty.

Owoce pigwowców zaś dojrzewają już na gałęziach. Gdy jesienią stają się żółte (nieliczne owoce nawet delikatnie się rumienią), to znak, że można je zrywać i jeść.

Zarówno dojrzałe owoce pigwy, jak i pigwowce pięknie pachną. Nie są smaczne na surowo. Pigwowca trudno nawet ugryźć😕 Jednak i pigwa, i pigwowiec są doskonałe na przetwory: marmolady, galaretki, susz. Kawałek pigwowca można też wrzucać do herbaty zamiast cytryny. Z pigwy robi się nalewkę pigwówkę, a z pigwowca – pigwowcówkę.

                                                                      Owoce pigwy

                                                                   Owoce pigwowca


Kwiaty

Pigwowce obsypane są kwiatami wiosną. Jest ich często tak dużo, że prawie nie widać liści. Najczęściej kwiaty są pomarańczowe i czerwone, rzadziej – białe lub różowe. Bardzo często pigwowce zakwitają ponownie w drugiej połowie lata, ale kwiatów jest wtedy znacznie mniej.

Pigwy kwiatów mają mniej (często też przemarzają). Z wyglądu i kształtem najbardziej przypominają kwiaty grusz. Mają kolor biały lub różowobiały.

Zarówno kwiaty pigwy, jak i pigwowca mogą delikatnie pachnieć.

                                                                Kwiaty pigwowca


Liście

Liście pigwy są duże, podobne wielkością i kształtem do liści jabłoni. Mają gładkie krawędzie.

Liście pigwowców zaś są drobne, niepodobne do liści jabłoni.

Wysokość

Pigwa to małe drzewko. Rzadko osiąga więcej niż 3 m wysokości. Pigwowiec zaś jest krzewem – w zależności od gatunku i odmiany osiąga zwykle 1-2 m wysokości. Ma ciernie – dlatego żywopłoty z pigwowca są nie do przebycia.

                                                            Pigwa to małe drzewko.

                                                               Pigwowiec to krzew.


Odporność na mróz

Pigwowce są odporne na ekstremalne mrozy. Nie trzeba ich okrywać na zimę itp. Pigwy mogą wymarzać i są pod tym względem kapryśne. W ogrodzie Niepodlewam zdarzyło się, że przez wiele pigwa bez okrycia dobrze znosiła mrozy blisko minus 30 stopni Celsjusza. Zmarzła wczesną wiosną, podczas niewielkiego przymrozku.😌

Konferencja Ogrodnicza 2022 – Niepodlewam zaprasza!

Temat przewodni: Wiosna w ekologicznym ogrodzie

Ruszyła sprzedaż biletów na pierwszą w historii Konferencję Ogrodniczą, której tematem przewodnim jest „Wiosna w Ekologicznym Ogrodzie”. Sprzedaż biletów na konferencję odbywać się będzie od 1.12.2021 r. do 31.01.2022 roku, a samo wydarzenie rusza 1 lutego 2022 roku.


Prelegentami Konferencji Ogrodniczej są znani i lubiani ogrodnicy, których BARDZO cenię. Do udziału zaproszono także mnie.😎 Opowiem z czego i jak robić gnojówki roślinne. Wystąpię w ogrodzie Niepodlewam.

Swoje wykłady przygotowali:

• Grzegorz Majda (Zielone Pogotowie)

• Izabella Schick (Ogród Na Co Dzień)

• Katarzyna Wysocka (Kasia In)

• Małgorzata Nietupska (Niepodlewam)

• Magdalena Markiewicz (Akademia Magdaleny Markiewicz)

• Sylwia Hennek (Bambusowy Sen)

• Marek Weczerek (Dzień z Życia Ogrodnika Amatora)

• Adrian Neidrowski (Dr Kwiatek)

 

Ponadto, dla uczestników konferencji przygotowane zostały e-booki o łącznej wartości 79,97 zł:

• Jak przejść z ogrodem na TY? Podręcznik autorstwa Tomasza Szostaka (Z Ogrodem Na Ty)

• Gnojówki Roślinne – 14 łatwych przepisów autorstwa Małgorzaty Nietupskiej (Niepodlewam)

• Trawnik Krok Po Kroku. Kompleksowy poradnik o zakładaniu, pielęgnacji i ochronie trawnika

 

Dla każdego uczestnika przygotowano również bezpłatny, trzymiesięczny dostęp Premiumdo aplikacji Zielone Pogotowie. To mnóstwo praktycznych informacji – też tam zaglądam.👍

 

Konferencja Ogrodnicza 2022 to wydarzenie odbywające się wyłącznie online. 1 lutego 2022 roku wszyscy zapisani użytkownicy otrzymają dostęp do platformy, na której będą mogli obejrzeć niemal 5 godzin ekskluzywnych, niedostępnych nigdzie indziej wykładów, przygotowanych wyłącznie na to wydarzenie.

 

Wśród tematów znajdują się:

• Ogród pełen życia – bioróżnorodność

• Uprawa współrzędna warzyw i ziół – allelopatia

• Przygotowanie ziemi do uprawy warzyw w ekologicznym ogrodzie

• Gnojówki roślinne – z czego i jak robić

• Ekologiczny ogród według zasad Feng Shui

• Palmy w domu – co robić, by nie były jednorazowe

• Żywopłot z bambusa – orientalny, szybki i ekologiczny

• Opryski ekologiczne w uprawach warzyw i owoców

• Domowe sposoby ochrony i nawożenia roślin, o których nie wiedziałeś

 


Bilety na konferencję w przedsprzedaży (od 1.12.2021 roku do 31.12.2021 roku) kosztować

będą 149 zł, natomiast w drugim miesiącu sprzedaży ich cena wzrośnie do 199 zł.

Konferencja Ogrodnicza 2022 to jedyne takie wydarzenie w Polsce, w którym najwięksi polscy

blogerzy i youtuberzy zebrali się razem, by pomóc uczestnikom w przygotowaniu swojego

ogrodu do wiosny.

Na Konferencję Ogrodniczą 2022 Wiosna w ekologicznym ogrodzie można zarejestrować się TUTAJ




Stołek ogrodowy ze skrzynki prezentowej – jak zrobić

Wygodniej jest pielić chwasty w ogrodzie siedząc na stołeczku. Nie trzeba się schylać ani klęczeć. Na stołek ogrodowy  można przerobić np. skrzynkę prezentową z drewna.

                                      Stołeczka ze skrzynki prezentowej używam do pielenia.


Nie lubię pielić ani na kolanach, ani zgięta w pół. Od lat używam stołków w ogrodzie i pielę siedząc. Problem w tym, że stołki ogrodowe – bez względu na cenę - bardzo szybko się zużywają: rozpadają, rozsychają, łamią, a tkaniny – przedzierają.😰

Dlatego stołki do ogrodu kupuję zwykle z drewna na targu. Przynajmniej po kilku miesiącach użytkowania można wrzucić do kominka (zamiast wyrzucać na śmietnik). Na stołeczki przerabiam też różne przedmioty. Jeden z nich zrobiłam ze skrzynki prezentowej.

Drewnianą skrzynkę prezentową znalazłam kilka lat temu pod choinką. Były w niej różne smakołyki. Najpierw planowałam, że skrzynkę pomaluję i będę w niej trzymać „coś”. Potem leżała sobie kilka lat w kącie. W końcu przeznaczyłam ją na stołek ogrodowy. Nie użyłam ani jednego gwoździa.😎

                           W takiej skrzynce z drewna dostałam kiedyś smakołyki na Gwiazdkę.


Wewnątrz skrzynki były kiedyś smakołyki. Teraz jest schowek na drobne narzędzia ogrodnicze, jak łopatka, sekator, motyczka. Czasem wkładam też rękawiczki, sznurek, pazurki i inne. Dzięki temu mam je zawsze w jednym miejscu i pod ręką.




Uchwyt ze sznurka skrzyneczka miała. Nie musiałam go dorabiać. Bardzo się przydaje podczas przenoszenia stołka. I nie przeszkadza podczas siedzenia.



Stołek ze skrzynki prezentowej jest trochę wąski, ale mi to nie przeszkadza podczas siedzenia. Sprawdza się bardzo dobrze. Nie pomalowałam go celowo. Gdy się rozpadnie, będą go mogła wrzucić do kominka. Popiół z drewna nadaje się na nawóz do ogrodu.

                                 Podczas pielenia na stołeczku siedzi się całkiem wygodnie.😇


Przeczytaj także: Popiół z kominka jako nawóz oraz Popiół drzewny - to nie tylko nawóz

Por - właściwości magiczne i lecznicze

To warzywo używane dziś głównie do sałatek i zup. Przed wiekami por był też cenioną rośliną magiczną i leczniczą. Leczono nim m.in. złamania kości.

Dziś por to warzywo na sałatki i do zup. Dawniej wierzono, że chroni przed upiorami. Leczono nim m.in. złamania, niepłodność, bezsenność. 


Dawniej por znano często pod nazwami pór lub łuk. To warzywo spokrewnione z czosnkiem. Obecnie por jest uprawiany jako warzywo. Zawiera m.in. witaminy C oraz z grupy B. Jednak dawniej był też używany jako lek oraz roślina magiczna. Od kiedy por jest uprawiany w Polsce? Doskonale znano go już za czasów Jagiellonów.

Na złamane serca i żebra

Częste spożywanie go sprowadza sny straszliwe” – ostrzegał Piotr Crescentyna w „Księgach o gospodarstwie” z 1549 roku. Jednocześnie jednak w tym samym dziele zanotował, że por jadany na surowo lub pokropiony olejkiem migdałowym jest afrodyzjakiem. W jego czasach por noszono też przy sobie, bo wierzono, że „surowy od upiora broni”. Używano go też do tamowania krwi z nosa.

Przeczytaj także: Rośliny afrodyzjaki, czyli zielnik czarodziejski

Już w XVI wieku sok pora uważano za skuteczny lek na ból głowy oraz problemy ze snem. Jego aplikacja była nietypowa – należało sok zakropić do uszu. Liście pora przykładano na skomplikowane złamania, np. połamane żebra.

W XVII wieku porów używano też do leczenia paraliżu. Szymon Syreniusz - słynny lekarz i botanik, w swoim „Zielniku”, który ukazał się w 1613 roku, pisał, że „Jeżeli liście utłoczone, przywiązane przez noc na sparaliżowanym członku, zmniejszają jego siność, to znak, że członek też może być jeszcze uratowany, jeżeli nie zmniejszą, to nie”.

Ratowanie wina i piwa

Syreniusz zanotował też, że nasiona pora wsypywano do wina, co miało je chronić od skwaśnienia. W przypadku skwaśniałego piwa, nasiona pora miały wręcz przywracać pierwotny smak. Jeśli zaś nasiona pora wsypało się do winnego octu, miało zamienić się w wino. W jego czasach zaczęto też „szczepić” pory, by miały nie tylko dorodne liście, ale też cebule. Do tego celu używano nasion rzepy i dyni. Należało je wszczepić w pory bez użycia narzędzi żelaznych.

Nasionami pora poprawiono przed wiekami smak wina i piwa. Ocet winny pod ich wpływem miał się zamieniać w wino.


Na niepłodność i krew z nosa

Dobra sława porów zaczęła blednąć w XVIII wieku, ale nadal używano ich m.in. na niepłodność kobiet oraz tamowania krwi z nosa. Taką poradę znalazłam w książce „Apteka Dla tych co iey, ani lekarza nie mają” z 1750 roku:

Pory iedząc niepłodna zajdzie płodem żona,

Smaruj nozdrza sokiem, krew by zastanowiona

Była gdy ciecze z nosa, rzecz to doświadczona”.

Kilkadziesiąt lat później ksiądz Krzysztof Kluk – słynny polski botanik, ostrzegał w książce „O roślinach, ich trzymaniu, rozmnażaniu i zażyciu”, wydanej w 1778 roku, że pory „mnożą złą krew”. Być może wynikało to z tego, że w jego czasach upowszechniała się uprawa porów na odchodach ludzkich (na których rzeczywiście rosną świetnie). Niestety, w ten sposób mogły się przenosić choroby i pasożyty, zwłaszcza jeśli pory były zjadane na surowo.

Uprawa porów na ściekach kloacznych prawdopodobnie była pomysłem francuskim. „Zasłynęły pod Paryżem pory, hodowane na gruntach zalewanych ściekami paryzkiemi” – pisał „Ogrodnik Polski” w 1891 roku.

Pory to warzywa żarłoczne, ale dość łatwe w uprawie. Posadzić je można nawet w donicy na balkonie. Dobrze rosną w ziemi kompostowej, zwłaszcza z dodatkiem granulowanego obornika końskiego. Polecam.

Przeczytaj także: Pory – jak uprawiać w donicach

Paleta na kółkach – pomysł na kwietnik

Po dorobieniu kółek drewniana paleta zamienia się w przesuwny kwietnik. Jeśli dostawi się jeszcze jedno piętro, będzie stolik kawowy na taras.



Nie trzeba mieć specjalnych zdolności do majsterkowania, żeby zrobić z drewnianej palety kwietnik na kółkach. Ja używam ich tarasie m.in. do łapania słońca. Dlaczego? Mam taras od zachodu, czyli dość nasłoneczniony lecz zasłania go nieco dom sąsiada.

Dlatego, gdy jest słonecznie, przesuwam kwietniki na kółkach tak, aby warzywa i kwiaty miały o kilka godzin dłużej słońce. Jeśli zaś pada deszcz, przesuwam kwietnik pod zadaszenie. Dzięki temu ulewne deszcze nie niszczą mi upraw w doniczkach, a pomidory czy ogórki – nie chorują. To taki ogród mobilny.

Krok 1

Do palet nadają się zwykłe kółka meblowe, ale powinny się obracać dokoła (o 360 stopni). Dzięki temu kwietnik będzie można przesuwać w różne strony. Takie kółka można kupić w każdym sklepie meblowym (potrzebne są 4 sztuki).


Krok 2

Kółka przybijam gwoździami. Oczywiście można też użyć wkrętarki, ale sztukę wbijania gwoździ mam opanowaną bardziej.😎 Trzeba tylko pamiętać, że gwoździe powinny mieć szerokie łebki (szersze niż dziurki do mocowania w kółkach).

W kółkach są po cztery dziurki do mocowania. Przybijam zwykle tylko po dwa gwoździe i wystarcza. Cztery gwoździe lepiej przybić, jeśli obciążenie palety jest przewidywane duże, np. skrzynia z ziemią i warzywami plus kilka doniczek z kwiatami.



Przybicie kółek do palety zajmuje około 10 minut. Jeśli ma się dwie palety o takich samych wymiarach, można zrobić stolik jeżdżący stolik kawowy.



                                    Pod paletami na kółkach lubi spać mój kot w upalne dni😄


Przeczytaj także: Europalety - pomysł na meble ogrodowe i furtkę

Przyśpieszanie dojrzewania pomidorów w pudełku – prosty sposób

Gdy pomidory nie dojrzewają na krzakach, trzeba je zebrać. Zielone owoce ułożyć można na parapecie lub jeszcze lepiej – w pudełku przykrytym gazetą. Dojrzeją do 2 tygodni. Bez słońca!

Za mało słońca, zbyt późne zrobienie rozsady, nieprawidłowe nawożenie – to najczęstsze przyczyny niedojrzewania pomidorów na krzakach. Najgorzej jest na przełomie lata i jesieni, gdy dni nie dość, że są coraz krótsze, to jednocześnie mniej słoneczne.

Owoce odmian żółtych i białych czasem jeszcze dojrzewają na krzakach nawet w październiku. Gorzej jest w czerwonymi, malinowymi, czarnymi, paskowanymi… Najlepiej je zerwać i zrobić dojrzewalnię pomidorów w domu.

Sposobów na dojrzewanie pomidorów jest wiele. Najpopularniejszy to układanie zielonych owoców na parapetach. Też tak czasem robię, ale jeśli owoce są choć trochę zapłonione kolorem.😊 Całkowicie zielone owoce pomidorów lepiej dojrzewają w pudełkach przykrytych papierem, np. gazetą. Polecam😎

Krok 1

Tekturowe pudełko wyłożyć gazetą lub innym papierem. Zielone pomidory ułożyć jedną, luźną warstwą. 

Krok 2

Przykryć pomidory gazetą. Wystarczy papier rozłożyć luźno.

Pod papierem zbiera się etylen (fitohormon) wydzielany przez pomidory.


Krok 3

Ustawić pudełko w domu. Ja stawiam np. na stole, szafce itp. Nie musi to być nasłonecznione miejsce.

Krok 4

Już po kilka dniach pierwsze pomidory w pudełku zaczynają dojrzewać. Najpóźniej po 2 tygodniach dojrzewają wszystkie. Co ważne: w ten sposób bardzo dobrze dojrzewają nawet owoce odmian czarnych.

                                                                    Dwa dni później

                                                                 Cztery dni później

                    Dwanaście dni później. Te dwa zielone pomidory na dole w rzeczywistości także są                                                   dojrzałe. To odmiana czarna, która ma zielone piętki.

Warto wiedzieć

  • Do przyśpieszania dojrzewania w pudełku nie nadają się pomidory z zarazą ziemniaczaną. Niestety, zgniją.
  • Uważać trzeba na owoce popękane. Na przełomie lata i jesieni to powszechna wada pomidorów spowodowana dużą różnicą temperatury między dniami a nocami (niektóre odmiany są na to bardziej wrażliwe, inne – mniej). Oczywiście popękane pomidory też są smaczne, ale niestety często pleśnieją.

Kapusta pekińska – jak uprawiać w donicach

To warzywo łatwiejsze do uprawy w donicy niż w gruncie. Kapusta pekińska rośnie bardzo szybko. Można ją siać wiosną oraz pod koniec lata.

                                                           Kapusta pekińska w donicy.


Kapusta pekińska ma jadalne liście. Nadają się do sałatek oraz przeróżnych dań na ciepło. Choć to warzywo popularne, rzadko jest uprawiane w ogrodach. Większość z nas kupuje je w sklepie. Dlaczego?

Przede wszystkim kapusta pekińska jest łakomym kąskiem dla szkodników, zwłaszcza pchełek ziemnych.  Poza tym to warzywo, które musi być systematycznie podlewanie. Na dłuższe przesuszenie reaguje więdnięciem. Wiele osób ma też kłopot, kiedy siać kapustę pekińską. W poradnikach informacje na ten temat bywają sprzeczne.

Też miałam kiedyś problem z uprawą kapusty pekińskiej. W gruncie to była porażka z powodu pchełek ziemnych. Okazało się jednak, że kapusta pekińska jest łatwa w uprawie, ale w donicach. Po prostu w pojemnikach pchełek zwykle nie ma. Mniej problemów sprawia też podlewanie. Polecam.

1. Słońce lub półcień

Kapusta pekińska najbardziej okazała rośnie w nasłonecznionych miejscach. Jednak w bardzo ciepłe dni szybko też wysycha podłoże w donicach. Dlatego wtedy warto ją lekko cieniować, np. obok postawić donicę z kwiatem itp.

2. Jak duża donica

Kapusta pekińska korzeni się płytko. Jej system korzeniowy, w porównaniu do masy liści, jest mały.  Teoretycznie nie potrzebuje dużej donicy, ale jednocześnie ziemia powinna być zawsze lekko wilgotna. Z tego powodu małe doniczki się nie sprawdzają, bo podłoże zbyt szybko wysycha.

Doniczka do uprawy kapusty pekińskiej powinna mieć przynajmniej 10 l. Ja używam donic zrobionych z kosza na śmieci. W takim pojemniku sieję po 5-6 nasion. W miarę jak rosną wyrywam je do zjedzenia, aż zostanie jedna sztuka. Kapusta pekińska to warzywo sporych rozmiarów.

Jak zrobić donicę z kosza na śmieci CZYTAJ TUTAJ


3. Ziemia

Kapusta pekińska lubi żyzną ziemię z dużą zawartością próchnicy. Najlepszy jest kompost. Jeśli ziemia ze sklepu ogrodniczego, to z domieszką granulowanego kompostu lub granulowanego obornika (1-2 garście na 10 l podłoża).

4. Termin siewu

Kapustę pekińską można siać w doniczkach wiosną lub pod koniec lata. Nie trzeba przygotowywać rozsady (jest kłopotliwa do zrobienia bo kapusta pekińska nie lubi przesadzania). Sieje się i rośnie.

Kapusta pekińska zakwita w połowie czerwca. Staje się wtedy niesmaczna. Dlatego siew trzeba wykonać tak, że zdążyła urosnąć przed zakwitnięciem albo po terminie kwitnienia. W uprawie doniczkowej trzeba też unikać terminów z największymi upałami (bo trudno utrzymać wilgotną ziemię).

Podsumowując: kapustę pekińską najlepiej siać w donicach w miesiącach:

  • Kwiecień
  • Lipiec – ostatnie dni
  • Sierpień – pierwsza połowa tego miesiąca

Nasiona kapusty pekińskiej sieje się na głębokość 1 cm. Są drobne jak mak.

Doniczki ustawia się od razu na balkonie i tarasie. Siewki wytrzymują przymrozki do minus 5 stopni Celsjusza.

     Kapusta pekińska zakwita w połowie czerwca. W lipcu nasiona można zebrać i posiać znowu.


5.Podlewanie

Kapusta pekińska lubi umiarkowane, systematyczne podlewanie. Powinna mieć zawsze lekko wilgotne podłoże.

6. Nawożenie

Nie ma potrzeby.

                                               Kapusta pekińska wyhodowana w donicy.


Warto wiedzieć

  • Na przełomie XIX i XX wieku typowano kapustę pekińską jako warzywo przyszłości w Polsce. Długo jednak musiała czekać na popularność. W sklepach pojawiła się dopiero w latach 80. XX wieku.
  • Jedną lub kilka sztuk kapusty pekińskiej z siewu wiosennego warto zostawić nasiona. Dojrzewają w lipcu. Można je posiać jeszcze w tym samym roku albo zostawić na kolejny rok.

Przeczytaj także: Warzywa przyszłości – wykaz z 1900 roku oraz Warzywa na balkonie – co uprawiać


Rabaty z kwiatów i warzyw - przykłady kompozycji

Wiele warzyw jest tak pięknych, że warto je uprawiać razem z kwiatami: na rabatach lub w donicach. Jest kolorowo, oryginalnie i apetycznie. To także sposób na maksymalne wykorzystanie powierzchni pod uprawę warzyw.

Tradycyjnie warzywa i kwiaty uprawia się oddzielnie. W praktyce nie zawsze jest taka możliwość z braku miejsca. Z reguły rezygnuje się z warzyw, bo uważa się, że nie są ozdobne. Moim zdaniem warzywa też są dekoracyjne. Czasem bardziej zwracają uwagę niż kwiaty.

Prosty sposób, by mieć i kwiaty, i warzywa to uprawa wspólna. Po prostu warzywa sieje się i sadzi obok kwiatów. Wtedy jest i coś dla oka, i coś na talerze.😊

 

Burak liściowy i nagietek

W odróżnieniu od buraków ćwikłowych, które mają jadalne korzenie oraz liście, buraki liściowe mają nadające się do jedzenia tylko liście. Za to są to liście wyjątkowo dekoracyjne i duże, zwłaszcza z ogonkami żółtymi, różowymi i czerwonymi. To idealne warzywa na rabaty kwiatowe.

Kolor kwiatów można dopasować pod odcień ogonków liściowych buraków liściowych, np. żółte nagietki.

                                                            Buraki liściowe i nagietki

Okra, cynia i aksamitka

Kwiaty okry przypominają malwy. To warzywo mało znane, ale warte uprawy. Jej owoce – także dekoracyjne - nadają daniom lekko kleistą konsystencję. Okra nie lubi być zacieniana przez inne rośliny, ale dobrze rośnie np. w towarzystwie kopru włoskiego.

Okra lubi ciepło i słońce. Uprawiać ją można np. na wysokiej grządce. U podstawy grządki posiać można kwiaty, np. cynie i aksamitki. Ich żółty kolor dopasowany jest do fioletowego odcienia okry (popularniejsze są odmiany zielone okry).

                                               Na górze okra, a na dole - aksamitki i cynie

Burak liściowy, kukurydza i petunia

Gdy petunie wydają się za bardzo zwyczajne w donicy, dosiać można po kilka nasion buraków liściowych i kukurydzy. W tej kompozycji ogonki liściowe buraków i przebarwienia na kukurydzy są różowe, by pasowały do kwiatów petunii w tym kolorze.

                                       Kompozycja z petunii, kukurydzy i buraka liściowego

Kard i pięciornik

Jedno z największych warzyw to kard. W sam raz nadaje się na króla rabat kwiatowych. Wielkością dorównuje wielu krzewom ozdobnych. Tutaj rośnie na tle kwitnących na biało pięciorników.

                                                                Kard oraz pięciorniki

Jarmuż i scewola

Jeśli tylko jest możliwość, warto sadzić jarmuż na rabatach kwiatowych. To wyjątkowo dekoracyjne warzywo. Uprawiać go można także w donicach. Jarmuż pięknie wygląda np. w kompozycjach ze scewolą.

                                                        Kompozycja z jarmużu i scewoli

Kapusta ozdobna i chryzantema

To pomysł na rabatę jesienną. Kapusty ozdobne mają bajkowe kolory i kształty. Drobne kwiaty chryzantem są dla nich piękną oprawą.

                                                Kapusta ozdobna wśród chryzantem


Jak zrobić pułapkę na ślimaki nagie

Na ślimaki nie ma jednego, 100-procentowego sposobu. Jednym z bardziej skutecznych jest pułapka. Można ją kupić albo zrobić. Oto pomysł na pułapkę na ślimaki nagie.

Gotowa pułapka, którą można kupić w sklepie ogrodniczym, to najczęściej pojemnik z daszkiem. Wkopuje się ją tak, by górna krawędź pojemnika była mniej więcej na poziomie gruntu. Do pułapki wlewa się piwo i dodaje kilka kropel wabika (jest w zestawie). Ślimaki wpadają do piwa i giną (zwykle).

Pułapkę na ślimaki można też zrobić. Pewnie macie własne patenty.😊 W moim ogrodzie ślimaki łapię do pułapek zrobionych z puszek, np. po czekoladkach, oraz plastikowych pokrywek. Nie trzeba ich wkopywać w ziemię. Oczywiście nie jest to sposób eliminujący ślimaki w 100 procentach. Jednak bardzo skuteczny, zwłaszcza na małe ślimaki nagie.

Jak zrobić pułapkę na ślimaki bezskorupowe?

Do zrobienia pułapki potrzebne są:

  • Duże plastikowe pokrywki, np. od kilkulitrowych opakowań ogórków kiszonych. Bardzo dobre są też puszki z wieczkami, np. po czekoladkach. Ja używam też puszki po obroży na kleszcze dla kotów;
  • Smakołyk, za którym przepadają ślimaki, np. liść sałaty albo fusy po herbatkach ziołowych lub zielonej herbacie. Ja najczęściej używam fusów z pokrzywy (bardzo często piję z niej herbatkę);
  • Preparat ślimakobójczy (ewentualnie), np. z fosforanem żelaza (naturalnie występuje w minerale wiwiancie; uszkadza wątrobotrzustki ślimaków, co sprawia, że przestają żerować i giną)

Na ustawienie pułapki najlepsze są miejsca łatwo dostępne. Trzeba je bowiem przeglądać codziennie, a jeśli nie używa się preparatów ślimakobójczych -  kilka razy dziennie (żeby najedzone ślimaki nie uciekły).

Krok 1

Jeśli jest sucho, powierzchnię ziemi, gdzie ma być pułapka, trzeba lekko podlać.

Krok 2

Wyłożyć przynętę na ślimaki, np. fusy z pokrzywy albo liść sałaty. Na wierzch nasypać ewentualnie kilka granulek preparatu ślimakobójczego.

Krok 3

Przykryć przynętę puszką albo pokrywką. Można też pokrywkę oprzeć na puszce.😎

Puszkę po prostu stawia się na ziemi na przynęcie. Można o nią oprzeć pokrywkę, np. od pojemnika po ogórkach kiszonych. Ślimaki chętnie też wchodzą pod samą puszkę (dobrze trzyma wilgoć).


Krok 4

Codziennie zaglądać do pułapki i ręcznie usuwać ślimaki. Jeśli nie używa się środka ślimakobójczego, trzeba to robić nawet kilka razy dziennie – od fusów czy liścia sałaty ślimaki oczywiście nie giną.

Do takiej pułapki łapie się najwięcej ślimaków bezskorupowych. Zdarzają się też drobne skorupowe.


          Strzałkami zaznaczyłam ślimaki nagie, które przypełzły do pułapki. Tutaj jest ich 8 sztuk. 

    Ślimaki przyczepiają się też pod pokrywką oraz dnem puszki. Ślimaki są zaznaczone strzałkami.


Warto wiedzieć

  • Jeżeli nie ma deszczu, od czasu do czasu trzeba podlać ziemię oraz przynętę pod pułapką. Do suchej ślimaki nie przypełzną.

                                 To pułapka inna, zrobiona z metalowej puszki po czekoladkach.

             Złapane ślimaki są zaznaczone strzałkami. Więcej jest zawsze w przynęcie pod puszką.


 Sklep Niepodlewam poleca: naturalny środek na ślimaki Ferramol

Dawne nazwy kwiatów balkonowych - ciekawostki

Czy znacie takie kwiaty jak noski, koszyska czy potrójne fijołki? Tak dawniej nazywano pelargonie, werbeny, bratki.  Niektóre stare nazwy przetrwały, inne dawno zapomniano.


Gdy przegląda się stare książki ogrodnicze – sprzed I wojny światowej - pełno w nich zapomnianych nazw kwiatów uprawianych na balkonach. Czasem, gdyby nie podane obok nazwy łacińskie, nie wiadomo byłoby dziś o jakie rośliny chodzi.

Gdy pelargonia była noskiem

Aż do końca XIX wieku pelargonia była noskiem. Książna Izabela Czartoryska (1746-1835) w swojej książce „Myśli różne o sposobie zakładania ogrodów” z 1805 roku polecała do uprawy różne noski. Ich nazwy dziś zadziwiają. To noski: bekasi, czapli, bociani, chruścielowy, gołębi, żurawi, szpaczy, dzięciołowy, słowikowy, prążkowy.

W XIX wieku ogrodnicy (tylko!) używali też łacińskiej nazwy – Pelargonium. Już wtedy znano mnóstwo gatunków i odmian pelargonii, m.in. Pelargonium odoratissimum (pelargonię pachnącą). I to właśnie ją w połowie XIX wieku zaczęto nazywać muskatelową, najprawdopodobniej od jej zapachu przypominającą gałkę muszkatołową. Około 50 lat później wszystkie pelargonie nazywano już muszkatelami.

Nazwa pelargonia pojawiła się dopiero na przełomie XIX i XX wieku.

                                          Pelargonie nazwano dawno, dawno temu noskami.


Fuksja, czyli ułanka

Dziś obie nazwy – fuksja oraz ułanka – są używane zamiennie. Jedna i druga są popularne. Zmieniła się jednak pisownia: dawniej były fuchsje lub fuchsie, a obecnie – fuksje.

Nazwa ułanka pojawiła się w drugiej połowie XIX wieku. Może to nawiązanie do kolorowych uniformów dawnych ułanów?

                                        Ułanka oraz fuksji - te dwie nazwy ciągle są używane. 


Kuflik zamiast żeleźniaka

W XIX wieku kufliki na balkonach były przedmiotem zazdrości sąsiadek. Tę piękną roślinę znano najczęściej jako żeleźniak, rzadziej Callistemon.

Obecnie kuflik rzadko jest uprawiany. Zimę musi bowiem spędzać w chłodnym pomieszczeniu. W XXI wieku mieszkania są dla niego za ciepłe.

                                    Żeleźniaki, czyli kufliki, były bardzo modne w XIX wieku.


Werbena jako koszysko

Dawniej werbena była bardziej popularnym kwiatem niż obecnie. Uważano ją za święte ziele. W starożytności jej kwiaty wplatano w wieńce, które posłańcy wkładali, gdy wieścili pokój lub wojnę. Stąd jej nazwy: koszysko, koszyszczko, koszycko, koszysczko, ale też witułka.

Nazwę Verbena znali tylko naukowcy.

                                      Koszysko to stara nazwa werbeny. Mało kto ją pamięta.


Kobea, czyli filiżanki

Do dziś wiele osób zna kobeę pnącą jako filiżanki. To była popularna nazwa tego ślicznego pnącza w XIX wieku. Skąd się wzięła? Gdy spojrzy się na kwiat z boku przypomina kształtem filiżankę ustawioną na talerzyku.

Na przełomie XIX i XX wieku pojawiły się też inne nazwy: wspinacz oraz cobea. Dziś jest kobea.

 

Komarzyca zamiast koguciej ostrogi

Trudno zapamiętać nazwę plektrantus. Dlatego już w XIX wieku wymyślono mu nazwę kogucia ostroga. Długo, długo potem pojawiła się nazwa komarzyca. Ponoć ta roślina odgania komary…

Plektrantus obecnie jest często nazywany komarzycą. Dawniej raczej znano go jako kogucią ostrogę.


Oto inne przykłady starych nazw kwiatów balkonowych:

  • Bratek – potrójny fijołek
  • Cynia – cyńka, zinnia
  • Heliotrop - tomiłek
  • Koleus – jego stare nazwy to amerykańska pokrzywa oraz pochwiatka
  • Lantana – dawniej ordowid
  • Lobelia – kiedyś znana jako stroiczka
  • Niecierpek – impatiens, balsamina lub balzamina
  • Petunia – zwieratka

Przeczytaj także: Kwiaty balkonowe retro – co było modne 100 lat temu oraz Dawne nazwy kwiatów pokojowych - ciekawostki


Cukinia – jak uprawiać w donicach

Lubi słoneczne balkony, żyzną ziemię i nawożenie. Cukinia to warzywo dobrze rosnące tylko w dużych donicach. Potrzebuje regularnego podlewania.

           Cukinie bardzo dobrze rosną i owocują w donicach. Pojemniki muszą być jednak duże.


Cukinia jest warzywem bardzo dużym – osiąga nawet około 100 cm szerokości. Mimo to jej uprawa w donicy jest możliwa. Zbiory są porównywalne do tych w ogrodzie. Wybrać można dowolną odmianą: zarówno o owocach podłużnych (dużych), jak i okrągłych (małych).

Największą trudność sprawia podlewanie w upalne dni, bo przez ogromne liście cukinia szybko ją traci. Na balkonach w wielkich miastach może też być problem z zapylaniem kwiatów.


Uprawa cukinii w donicach:

1. Słoneczne miejsce

Cukinia potrzebuje bardzo dużo słońca. Do uprawy najlepszy jest balkon od południa, ale uprawa udaje się też od wschodu. Na balkonach od zachodu, choć są też jasne i słoneczne, kwiaty cukinii trudno się zapylają. Po prostu otwierają się rano (pomiędzy godz. 5 a 10), a wtedy na balkonach zachodnich jest cień.

2. Wielkość donicy

Donica do uprawy cukinii musi być bardzo duża. Polecam kastry budowlane o wymiarach około 40x70 cm (głębokość 30 cm). W takiej donicy zmieści się tylko jedna cukinia. Nawet jeśli posieje się więcej nasion i wzejdą wszystkie, jedna cukinia – najsilniejsza – zagłuszy pozostałe.

W takiej kastrze można wiosną, przed posianiem cukinii, uprawiać jakieś wczesne warzywa. To mogą być np. kapusta pekińska, komatsuna, mizuna, pak choi, rzodkiewka, szpinak. Gdy większość zostanie zjedzona lub prawie zjedzona, sieje się cukinię w tej samej ziemi.


      Do uprawy doniczkowej nadają się wszystkie odmiany cukinii, w tym o okrągłych owocach.


3. Ziemia

Cukinie potrzebują żyznej ziemi – najlepszy jest kompost (może być nie w pełni rozłożony). Inne rozwiązanie: kupić ziemię do warzyw i wymieszać ją z granulowanym nawozem naturalnym, jak np. obornik krowi czy granulowany kompost.

Sklep Niepodlewam poleca granulowany kompost: Nawóz ekologicznydo warzyw

4.Termin siewu

Najwygodniej posiać cukinię od razu do donicy na balkonie (najlepiej 2 sztuki – na wypadek, gdyby jedna nie wzeszła). Termin: od 15 maja do 15 czerwca. Może się zdarzyć, że – zwłaszcza w drugiej połowie maja – przymrozek zniszczy siewki. Tak bywa rzadko, ale klimat mamy, jaki mamy. Wtedy po prostu trzeba znowu posiać cukinię w tej samej ziemi.

Jeśli jest ciepło, cukinia wschodzi szybko. Zieleni się po 7-10 dniach. Cukinie sieje się na głębokość 2-3 cm.

Cukinię można też uprawiać z rozsady, czyli najpierw posiać nasiona w małej doniczce na parapecie.  Nasiona sieje się wtedy wcześniej - już w drugiej połowie kwietnia.

Ze względu na to, że cukinia nie lubi przesadzania, najlepiej używać doniczek jednorazowych, np. torfowych. Można też je zrobić, np. z małego tekturowego pudełka. Sadzonki sadzi się razem z jednorazową doniczką. Zrobienie rozsady zajmuje trochę czasu, ale dzięki temu można zbierać owoce około 2 tygodnie wcześniej.

Przeczytaj też: Doniczki z pudełek tekturowych na rozsadę –jak zrobić


5. Podlewanie

Cukinie w pojemnikach muszą być systematycznie podlewane. Gdy jest upał, trzeba to robić przynajmniej 2 razy dziennie. Potrzebują dużo wody.

Tolerują lekkie przesuszenie od czasu do czasu, ale brak wody ma wpływ na gorszy smak owoców. Poza tym liście mogą przedwcześnie zasychać, co skraca sezon owocowania (normalnie owocują aż do pierwszych przymrozków jesienią).

W uprawie cukinii przydają się różne systemy do nawadniania balkonowego. Używać też można np. ollasów – naczyń ceramicznych, które zakupuje się w ziemi. Następnie wlewa się do nich wodę, która powolutku przesącza się przez przepuszczalne ścianki i nawadnia rośliny.

Warto również cukinie doniczkowe ściółkować, co zapobiega zbyt szybkiemu wysychaniu ziemi. Używać można np.  słomy, łupinek fistaszków (wyłącznie niesolonych!) czy biowłókniny z wełny owczej.

    Przez dużą powierzchnię liści cukinie szybko tracą wodę. W upalne dni trudno nadążyć z              podlewaniem.


6. Nawożenie

Cukinia to żarłoczne warzywo. Dlatego przed siewem trzeba koniecznie dodać do ziemi granulowanego naturalnego nawozu.

Poza tym cukinie powinny być nawożone od czerwca raz w tygodniu. Bardzo dobre są nawozy naturalne w płynie, np. biohumus.

Sklep Niepodlewam poleca: Biohumus Max oraz Płynny nawózekologiczny do warzyw


Warto wiedzieć

  • Cukinie mają oddzielne kwiaty żeńskie i męskie. Kwiatów żeńskich jest zawsze mniej. Zarówno jedne, jak i drugie otwierają się tylko rano.

Najczęściej kwiaty cukinii są zapylane przez trzmiele i pszczoły. W miastach ich brakuje. Dlatego można „zostać pszczółką” – pyłek z kwiatka na kwiatek przenosi się pędzelkiem. Trzeba to robić rano w pogodny, słoneczny, nie za gorący dzień.

Przeczytaj też: Kwitnienie cukinii - dlaczego nie zawiązuje owoców oraz Warzywa na balkonie - co uprawiać

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...