Zamiast trawy zasadziłam bergenie sercowate. W maju wypuszczają różowe kwiatostany o wysokości ok. 50-60 cm. Największą ozdobą są jednak liście - duże, ciemnozielone, w kształcie serca. Ziemię pomiędzy nimi wysypałam szyszkami. Bergenii nie podlewam. Bardzo ładnie zadarniły teren po trawniku (chwasty i mech praktycznie rosną). Nie chorują i są zielone nawet zimą. Co roku każdą roślinę podsypuję kompostem. Jesienią najstarsze liście brązowieją. Obrywam je dopiero wiosną. W ciągu 10 lat żadna bergenia nie zmarzła.
Bergenia sercowata w miejscu dawnego trawnika
Różowe kwiaty bergenii pojawiają się w maju
Bergenie są zimozielone. Jesienią, gdy zaczynają się minusowe temperatury, ich liście schylają się do ziemi. Rośliny są odporne na mrozy. Nie trzeba ich zabezpieczać na zimę
Jestem ciekawa, czy bergenia wygrałaby walkę z podagrycznikiem...
OdpowiedzUsuńNie wiem, ale warto spróbować:) U mnie bergenia wygrała walkę np. z gajowcem żółtym
UsuńTak sobie zaglądam tutaj od kilku lat gdy szukam informacji o roślinach. Kopalnia wiedzy tutaj. Dzięki:)
OdpowiedzUsuńJa też dziękuję:) I zapraszam na Niepodlewam
OdpowiedzUsuńZaglądam tutaj bardzo często:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń