Translate

Jak zwabić ważki do ogrodu

Nie mam stawu (ze względu na brak czasu, by się nim zajmować), ale mają go sąsiedzi. Ich oczko wodne jest nieduże - ok. 10 m kw. powierzchni - lecz głębokie. W ciągu 10 lat wykształcił się w nim miniekosystem. Jego ważną częścią są ważki (kilka gatunków).

U sąsiadów jest staw, ale u mnie - kamienie (ścieżki, podjazdy). A ważki je uwielbiają. W słoneczne dni przylatują do mnie odpoczywać właśnie na kamieniach, zawsze od strony południowej. Bardzo lubią też przysiadać na białym, chropowatym tynku mojego domu (u sąsiadów jest tynk gładki, nie zaważyłam, by na nim siadały).

Czasem ważek odpoczywających na kamieniach i tynku jest tak dużo, że przypominają stada kolorowych ptaków. Niektóre zresztą - jak żagnice - dorównują im chyba rozpiętością skrzydeł. Latają szybko, więc choć są fotogeniczne, nie jest łatwo zrobić im zdjęcie.

Kilka ciekawostek o ważkach:
To drapieżniki, coś w rodzaju tygrysów w swojej klasie wielkości. Niektóre potrafią rozszarpać ofiarę w locie. Szczególnie żarłoczne są larwy ważek. W ich menu są komary, muchy, wioślarki, widłonogi, skorupiaki. Potrafią schrupać nawet kijankę i małą rybkę.

Jeśli w przydomowym stawie ma zamieszkać żagnica zielona - najpiękniejsza moim zdaniem ważka - trzeba w nim posadzić osokę aloesowatą, która skutecznie ją zwabi.

Gdy w stawie przydomowym są ważki, w ogrodzie nie ma problemu z chmarami komarów:)

Żagnice zielone lubią odpoczywać na chropowatym tynku domu.


Łunica czerwona wygrzewająca się na kamieniu od strony południowej.


                   Zalotka białoczelna jest pod ochroną. Udało mi się sfotografować samiczkę.



Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...