Oto powody:
1. łatwiej w nich obserwować, czy podłoże nie jest zbyt suche ani zbyt mokre;2. korzenie powietrzne, np. Phalaenopsisów (falenopsisów), mogą asymilować;
3. bez problemu można się zorientować, czy roślina potrzebuje przesadzenia;
4. łatwość utrzymania w czystości;
5. możliwość szybkiego zauważenia pierwszych objawów chorób korzeni.
Są też minusy:
1. niewielki ciężar, przez co duże storczyki mogą się przewracać (problem rozwiązuje obciążenie kamykami);2. estetyka - nie każdemu podobają się prześwitujące korzenie.
Storczyki można też uprawiać w nieprzezroczystych doniczkach z plastiku, a także ceramiki. Przez kilka lat testowałam te pierwsze. Phalaenopsisy (falenopsisy) rosły gorzej, miltonia - podobnie, ale kwitła rzadziej.
Nie polecam sadzenia w domu storczyków w koszach czy podwiązywanie ich na konarach drzew. To rozwiązania dla profesjonalistów. Poza tym... łatwo w domu naśmiecić.
Phalaenopsis (falenopsis, ćmówka) dobrze rośnie z przezroczystej doniczce z plastiku. Jego korzenie boczne mogą asymilować (jak liście).
Storczyki podwiązane do konarów drzew wyglądają malowniczo, ale do domu to rozwiązanie się nie nadaje (wyjątek - własna cieplarnia). Potrzebna jest bowiem m.in. wysoka wilgotność powietrza. To zdjęcie zrobiłam w Palmiarni w Łodzi.
Jeden z moich falenopsisów - specjalnie dla storczyków największe okno w moim domu zostało zaprojektowane jako witryna (w ogóle się nie otwiera.
O świetle dla storczyków piszę tutaj:
http://niepodlewam.blogspot.com/2013/01/swiato-dla-storczykow-test-fioka_4.html
ja jeden z moich dużych okazów phalenopsis po wielu przesadzaniach do doniczek, w których się nie mieścił i z których wypadał, zwłaszcza w czasie kwitnienia, kupiłam plastikową doniczkę z systemem nawadniającym, większych rozmiarów. Orchidea odżyła i prawie od razu wypuściła nowe liście i kwiaty! poza tym większość storczyków i tak trzyma się w nieprzezroczystych osłonkach, więc równie dobrze można wsadzić do zwykłej doniczki. kwiat wypuści nowe korzenie powietrzne, które będą wystawać ponad powierzchnię ziemi. pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń