Translate

Bukszpan – dlaczego truje

Ten popularny w ogrodach krzew ma właściwości trujące. Bukszpan wieczniezielony (Buxus sempervirens) nie jest jednak potworem-trucicielem, którego trzeba się bać. Do zatruć ludzi i zwierząt dochodzi rzadko.

Bukszpan wiecznie zielony to zimozielony krzew, bardzo wolno rosnący. Po kilkuset latach osiąga 8-9 m. Trujące są wszystkie jego części (także korzenie). Powód: znajdują się w nich alkaloidy, m.in. buksyny.

W ogrodach barokowych partery haftowano bukszpanami nie tylko dlatego, że to piękne krzewy, dające się łatwo formować. Bukszpan miał też chronić przed wszelkim złem i… kradzieżą roślin. (na zdjęciu jest barokowy Park Branickich w Białymstoku)

Do zatrucia dochodzi tylko po zjedzeniu bukszpanu, zwykle jego owoców albo liści. Najczęściej ofiarami są dzieci i… cielęta. Dzieci kuszą owoce (na szczęście są mało widoczne i wydają je tylko stare bukszpany), zaś zwierzaki - soczysta zieleń liści. Dlatego trzeba unikać sadzenia bukszpanów w ogrodach, gdzie bawią się małe dzieci, oraz przy wybiegach dla zwierząt (krów, koni, owiec, kóz).

Objawy zatrucia to m.in. wymioty, biegunka, dreszcze, drgawki, trudności z oddychaniem. Zwykle kończy się na płukaniu żołądka.

Owoce bukszpanu są mało widoczne. Mają kształt zielonych, a potem brązowych torebek.

Nie jest groźne dotykanie bukszpanu gołymi rękami. Nie trzeba też koniecznie zakładać rękawic do jego przycinania. Nie należy również rezygnować z wkładania gałązek bukszpanu do koszyka ze święconką wielkanocną, jeśli jest taka tradycja w rodzinie. Nie powinno się jednak wkłuwać bukszpanu w ugotowane i obrane jajka ani w wędliny – tak na wszelki wypadek.

Bukszpan w koszyku wielkanocnym ma podtekst z innego świata. Od wieków  jest uważany za roślinę magiczną (we wszystkich krajach, gdzie rośnie). Ogólnie chronił od złego. Posadzony przy wejściu do domu miał go bronić przed czarownicami i urokami, a na grobie – dusze zmarłych przed siłami diabelskimi.

W książce z 1893 roku „Zielnik czarodziejski to jest zbiór przesądów o roślinach” Józef Rostafiński podał, że w Polsce liśćmi bukszpanu leczono wielką chorobę (padaczkę).

Okazuje się, że w przesądach i bajkach o czarownicach jest ziarno prawdy. Trujące alkaloidy, które zawiera bukszpan, mają właściwości lecznicze (podobnie jest z trującym cisem). Badany jest np. ich wpływ na wirusa HIV oraz nowotwory.

9 komentarzy :

  1. Taki piękny, a trujący. Ja od zawsze ozdabiam nim koszyczek wielkanocny, a potem robię z tych gałązek sadzonki. Mam już kilka ładnych krzaczków. Bardzo je lubię. Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam wielki krzew bukszpanu przy wejściu do domu-mam nadzieje, że ochroni nas bardziej niż nasz tchórzliwy Orion;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tego Ci serdecznie życzę:):):)

      Usuń
    2. U mnie też przed domem rośnie duży bukszpan. Ciekawe czy działa? Na wszelki wypadek nie będę próbowała się go pozbyć ;-)

      Usuń
    3. Ja od razu wiedziałam że bukszpan jest trujący trochę dla dzieci jest trujący

      Usuń
  3. Co posadzić przy siatce by odgonić gryzonie a nie zatruć zwierząt gospodarskich?

    OdpowiedzUsuń
  4. Dodam, że myślałam o czarnej porzeczce, ale ona nie lubi wiatru a przy tym płocie mocno wieje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bym się nie bała tego wiatru dla porzeczki czarnej. Rzeczywiście porzeczka czarna jest najbardziej wrażliwa na mroźny wiatr w czasie kwitnienia (ale tylko kwiaty). Ale - jeszcze nie tak dawno największe plantacje porzeczki czarnej były w jednym z najzimniejszych rejonów Polski koło Białegostoku.
      Za bardziej skuteczne rośliny na gryzonie są uważane jednak kocimiętka oraz dziki bez czarny. Szczególnie ten ostatni jest od wieków tradycyjnie sadzony przy stodołach, by odstraszał myszy i szczury, wkładano też jego gałązki w stogi siana. Zawiera jednak m.in. glikozydy cyjanowodorowe. O zatruciach zwierząt gospodarskich czarnym bzem nie słyszałam, ale warto byłoby o to zapytać dla pewności weterynarza. Dziki bez czarny ma różne, ciekawe odmiany. Dawno, dawno temu pieski pokojowe wielkich dam, zanim je uczesano, okładano liśćmi bzu hebd, który ma silniejsze działanie niż dziki bez czarny. Ponoć taki zabieg utrwalał psią fryzurę:) W każdym bądź razie psiakom to nie szkodziło...

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...