Złotokapy, gdy kwitną, są przepiękne: obsypane żółtymi, lekko pachnącymi kwiatami zebranymi w długie, zwisające kwiatostany. Dlatego popularne nazwy złotokapów to złoty deszcz i złote łańcuchy. Niestety, każda ich część jest trująca. I to wszystkich złotokapów uprawianych w Polsce: alpejskiego, Waterera oraz zwyczajnego.
Złotokap nieprzypadkowo ma popularne nazwy złoty deszcz i złote łańcuchy. Jego długie, zwisające kwiatostany robią ogromne wrażenie. Niestety, każda część tej rośliny jest trująca. |
Złotokapy zawierają cytozynę (alkaloid). Ma ona działanie podobne jak nikotyna. Używa się jej do produkcji leków wspomagających rzucenie palenia papierosów. Na własną rękę nie wolno jednak stosować żadnych domowych preparatów ze złotokapów. Można to bardzo ciężko odchorować. Zdarzają się przypadki śmiertelne.
Złotokapami najczęściej trują się… przedszkolaki. Bo to tak piękna roślina, że zwraca uwagę dzieci. Maluchy zrywają jej kwiaty oraz strąki i bawią się w gotowanie. Szczególnie niebezpieczne są młode strąki, gdyż wyglądają jak zielony, młody groszek.
Złotokapy zawiązują mnóstwo strąków jeszcze w trakcie pełni kwitnienia. Gdy są większe, wyglądają jak zielony groszek. |
Pojedyncze i grupowe zatrucia dzieci złotokapem wcale nie są rzadkie. Czasopismo medyczne „The Lancet” podało w 1979 roku, że tylko w północno-zachodniej Anglii doszło wtedy do około 3.000 takich przypadków.
Przypadek zatrucia 4-letniego dziecka liśćmi złotokapu opisano już w 1883 roku. Malucha uratowano:) |
Na szczęście zatrucie złotokapem z reguły kończy się dobrze, ponieważ organizm sam się broni prawie od razu po zjedzeniu trucizny – chory ma nudności i wymiotuje już po 15-60 minutach.
W cięższych wypadach dochodzi m.in. do śpiączki, porażenia mięśni, na ustach może pojawić się piana. Trzeba się zawsze skonsultować z lekarzem.
Złotokapy najlepiej sadzić wyłącznie w ogrodach bez dzieci. W parkach zaś oglądać je tylko z daleka. I nie pozwalać dzieciom ich dotykać, by przypadkiem nie zabrały do zabawy „zielonego groszku” w kieszeniach.
Strąki z nasionami wiszą na złotokapach aż do wiosny. To zdjęcie zrobiłam pod koniec marca. |
Z ciekawością przeczytałam o złotokapie. Właśnie niedawno się nim zachwycałam w pobliskim parku. Taki piękny i taki trujący, jaka szkoda.
OdpowiedzUsuńDzięki za tyle cennych informacji.
Pozdrawiam serdecznie :-)
bardzo ciekawa informacją z preparatami dotyczące palenia. Ostatnio zastanawiałam się cóż to za roślina. Dzięki za informację i zapraszam do mnie :) http://zastosowanieziol.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńTo piękny krzew i planuję posadzić go w moim ogrodzie. Ciekawie go opisałaś, trzeba na niego uważać.Pozdrawiam serdecznie i zapraszam w wolnej chwili:)
OdpowiedzUsuńDzięki:)
OdpowiedzUsuńDzięki tej roślinie rzuciłam palenie stosując Desmoxan :)
OdpowiedzUsuńWycinam kurde.Mam maluszka 4 lata nie będę ryzykować
OdpowiedzUsuńmiałem 31 wiosen jak zatrułem sie złotokapem i żyje
OdpowiedzUsuńp.s.choć musze przyznać iż nasiona złotokapu to ostra jazde powoduja
OdpowiedzUsuńGgh
OdpowiedzUsuń