Translate

Przyśpieszanie kompostowania – 10 sposobów

Aby resztki roślinne rozłożyły się w kompostowniku, potrzeba zwykle 1-2 lat. Przyśpieszanie kompostowania jest możliwe różnymi sposobami.


Kompostownik to ogrodowa fabryka świetnego, darmowego nawozu. Do kompostownika wrzuca się po prostu organiczne śmieci: chwasty, skoszoną trawę, opadłe liście, obierki z kuchni, rozdrobnione gałęzie, popiół z kominka czy grilla. Po 1-2 latach powstaje z nich kompost – rodzaj czarnej, żyznej ziemi. Ten czas można skrócić do kilku miesięcy.

Nad przerobieniem resztek w kompostowniku pracuje – jak w prawdziwej fabryce – sztab pracowników. To różnego rodzaju organizmy: od niedostrzegalnych, jak mikroskopijne grzyby, po łatwe do zauważenia dżdżownice i ślimaki. Cała sztuka w przyśpieszaniu kompostowania polega na tym, by ułatwić im życie i stworzyć warunki do rozmnażania.

1. Różnorodność

Im większa różnorodność resztek w kompostowniku, tym lepsze przyśpieszanie kompostowania. Najlepiej się rozkładają resztki zielone, np. chwasty i skoszona trawa, zmieszane z resztkami brązowymi, np. suchymi liśćmi, korą, trocinami.

Resztki zielone zawierają bowiem dużo azotu lecz mało węgla, a brązowe odwrotnie – dużo węgla i mało azotu. Do kompostowanie potrzebne są i azot, i węgiel.

Dlatego trzeba unikać robienia kompostu tylko z jednego składnika, np. skoszonej trawy czy zrębków z gałęzi. Trawa zamieni się szybko w brzydko pachnącą maź, a zrębki będą się kompostowały wiele, wiele lat.

Resztki brązowe, np. igliwie i suche liście, trzeba mieszać z zielonymi.
---------------------------------

2. Gotowe preparaty

Kupuje się je w sklepach ogrodniczych. Opakowanie wystarcza zwykle na 2-6 metrów sześciennych kompostowanych resztek. Szczepionkami kompostowymi posypuje się lub podlewa (w zależności od instrukcji na opakowaniu) zawartość kompostownika.

Gotowe preparaty przyśpieszające kompostowanie zawierają pożyteczne mikroorganizmy i substancje sprzyjające ich rozmnażaniu. Są bezzapachowe.

--------------------------------

3. Gnojówki roślinne

Łatwo je zrobić z roślin rosnących dziko oraz ogrodowych. Rośliny wkłada się do wiaderka (do połowy lub mniej) i zalewa wodą. Po kilku dniach fermentują, co można poznać po bąbelkach na powierzchni wody. Gdy kilku kolejnych dniach gnojówkę można wlać do kompostownika (w całości lub na kilka razy).

Na gnojówki roślinne przyśpieszające kompostowanie nadają się np. cebula, czosnek, dziki bez czarny, glistnik jaskółcze ziele, mniszek lekarski z kwiatami i bez kwiatów, ogórecznik lekarski, pokrzywa, roszponka, skrzyp, żywokost.

Minusem gnojówek roślinnych jest brzydki zapach. Po wlaniu gnojówki do kompostownika, najlepiej nałożyć warstwę nowych resztek, wtedy zapach szybko zanika.

Do przyśpieszania kompostowania można używać gnojówek roślinnych, np. z pokrzywy.
-----------------------------

4. Szczepionka z kompostu

Świeże resztki, po dodaniu do nich kompostu z innego kompostownika, rozkładają się szybciej. Taka szczepionka z kompostu może być na wpół dojrzała. Bardzo często jest w niej mnóstwo dżdżownic (patrz punkt 7), które ruszają do pracy (i rozmnażania się) w nowym kompostowniku.

Dlatego warto mieć przynajmniej 2 kompostowniki. Podczas opróżnia kompostownika zawsze są jakieś nie całkiem rozłożone resztki. Wrzuca się je do drugiego kompostownika, w którym nie ma jeszcze gotowego kompostu. Takie nierozłożone resztki są bardzo dobrą szczepionką. Przy okazji nie trzeba przerabiać kompostu (patrz punkt 8).

-------------------------------

5. Szczepionka z drożdży

Robi się ją z drożdży piekarskich i polewa resztki w kompostowniku. Drożdże mogą być przeterminowanie, nie nadające się do użycia w kuchni.

Więcej o domowej szczepionce z drożdży do kompostu CZYTAJ TUTAJ


Z drożdży piekarskich można zrobić szczepionkę przyśpieszającą kompostowanie.

---------------------------
6. Azot

Mikroorganizmy rozkładające resztki w kompostowniku potrzebują azotu. Można go dostarczać w postaci zielonych liści (np. chwastów), nawozów zwierzęcych (np. obornika) albo nawozów mineralnych (sztucznych), jak mocznik czy siarczan amonu.

Resztki ogrodowe posypane nawozem azotowymi.
-------------------------------

7. Dżdżownice

Obecność dżdżownic w kompostowniku świadczy, że kompost będzie pierwsza klasa. Dżdżownice zjadają resztki organiczne i wzbogacają kompost swoimi odchodami (wyglądają jak ziemia). Przy okazji redukują wiele chorobotwórczych patogenów groźnych dla roślin.

Zarodowe dżdżownice można przynieść do kompostownika z ogrodu lub innego kompostownika. Dżdżownice kalifornijskie można też kupić (są niedrogo sprzedawane w pakietach, np. po 100 sztuk).

Im więcej dżdżownic w kompostowniku, tym lepiej.
-------------------------------

8. Przerabianie kompostu

Po bokach kompostownika resztki roślinne zawsze rozkładają się wolniej. W tych miejscach jest po prostu bardziej sucho i zimno (zimą). Dlatego zaleca się przerabianie kompostu, czyli przerzucenie go łopatą. W praktyce to bardzo ciężka praca.

Wygodniej jest mieć 2 kompostowniki. Wtedy wybiera się gotowy kompost z kompostownika nr 1, a nierozłożone resztki odrzuca do kompostownika nr 2. Są naturalną szczepionką przyspieszającą kompostowanie (patrz punkt 4).

-------------------------------

9. Napowietrzanie

Tlen jest niezbędny do kompostowania. Gdy w kompostowniku są różnorodne resztki (patrz punkt 1) nie ma potrzeby napowietrzania. Potrzebne jest, gdy do kompostu wrzuca się dużo materiałów zbitych, np. trocin.

Aby napowietrzyć kompost, wystarczy go nakłuć – co 1-2 tygodnie – widłami lub kijem.

-------------------------------

10. Podlewanie

Kompostownik potrzebuje podlewania tylko w czasie suszy. Bez wody nie ma życia – także w kompostowniku. Używać można deszczówki, wody z kranu albo pozostałej z mycia owoców, warzyw czy doniczek. Bardzo dobre są też gnojówki roślinne (patrz punkt 3).

Dzięki ustawieniu kompostowników w cieniu, prawie nie trzeba ich podlewać.


41 komentarzy :

  1. Świetne podsumowanie - niemal wszystkie sposoby już znałam (z wyjątkiem drożdży) ale jakoś nigdy nie natrafiłam na artykuł o tym temacie, jedynie ogólne o kompostowaniu

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniały post! Bardzo edukacyjny ale też taki od siebie :-) Super. U mnie na kompostowniku mieszkają tysiące dżdżownic. Rybak miałby się z czego cieszyć :-) Serdeczności!

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam,
    jestem świeży, czy Pan udziela podpowiedzi?

    OdpowiedzUsuń
  4. Odpowiedzi
    1. Witam jak często polewać kompost drożdżami?

      Usuń
    2. Kiedy ma się za dużo drożdży i czas:) Nie ma sztywnego harmonogramu. Po prostu podlewać co jakiś czas.

      Usuń
  5. Witam, a czy takim nakłuwaniem widłami, patykiem bądź przerzucaniem łopatą nie zabijemy w brutalny sposób naszych dżdżownic w kompostowniku? I drugie pytanie: czy do kompostownika trzeba co jakiś czas wrzucać warstwę ziemi )np z pola, ogrodu) czy jednak różnorodna materia organiczna wystarczy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widły i łopata oczywiście część dżdżownic zabijają. Po przecięciu na pół przeżywa tylko fragment dżdżownicy z częścią głowową, o ile nie będzie uszkodzony za bardzo...
      Aby tego uniknąć, można kompost wybierać ręcznie. No i kompostu nie przerabiać - jak jest dużo dżdżownic to one tę robotę wykonują:)
      Ziemię dżdżownice bardzo lubią, zwłaszcza darń z korzeniami i ziemią. Świeże resztki organiczne są dla dżdżownic niejadalne. Muszą zbutwieć:) Najlepsza jest różnorodność: trochę ziemi, trochę resztek...

      Usuń
    2. Bardzo dziękuję :) zaczynam ulepszać swój ogród i dużo nauki jeszcze przede mną, ale dzięki takiej skarbnicy porad, jaka jest tu dostępna będzie mi na pewno łatwiej ;)

      Usuń
  6. Mój prawdziwy kompostownik jest obecnie należycie traktowany dzięki Tobie Maczku !, bo ten wcześniejszy to była "amatorszczyzna", człowiek uczy się całe życie ...

    OdpowiedzUsuń
  7. A tak a propos nauki przez całe życie: wpuściłam do kompostowników dżdżownice ze sklepu. Tak z 500 sztuk:) Jak one pożerają resztki. Coś niewiarygodnego. Żeby nie były godne, biorę od sąsiadów darń z likwidowanych trawników

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja tylko wtrace " trzy grosze": najlepsze proporcje w kompostowniku wegla do azotu, czyli brazowych resztek do zielonych to 25-30 : 1. Chwasty nie moga byc z nasionami, a kompost mozna robic na "goraco" i na "zimno". Na "goraco" materia organiczna ma byc ulozona tak, aby jej bylo co najmniej 1m3, z dostepem powietrza od spodu. Wystarczy wykopac maly rowek, wylozyc galazkami powierzchnie na ktorej ulozymy resztki zielone i brazowe, siano, slome, skoszona trawe ( przesuszona , albo cienkimi warstwami), bez nasion i chorych resztek, pociete g dorzucigakazki, suche liscie, trociny, konski nawoz czy obornik, odpadki z kuchni, ale nie kosci i gotowane resztki, bo przyciagniemy nieproszone zwierzatka, wlosy, skorupki jaj, popiol drzewny, nie z wegla, panowie moga podsikac raz na jakis czas nas komostownik. W takim kompostowniku temperatura w srodku wzrasta do 70'c, nastepuja szybkie zmiany wymagajace tlenu i jesli zostanie ten tlen zuzyty, trzeba raz na 3 miesiace kopostownik przerobic, zeby dodac powietrza. Kompost mozemy uzyskac juz po pol roku - 8 miesiacach. Na "zimno" kompost jest duzo latwiejszy, ale trwa to ponad rok. Resztki dorzucamy caly czas i nie musi to byc az 1 m3, plastikowy plastikowy pojemnik z otworami wystarczy. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo potrzebne dla każdego ogrodnika informacje. Dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
  10. Dzień dobry :)
    Mam nietypowe pytanie, przekopałam internet, ale niestety nie znalazłam odpowiedzi. Może Wy będziecie w stanie mi pomóc ;)
    Mam w ogrodzie kompostownik, zapełniony przez poprzednich właścicieli domu. Część jest już ładnie przerobiona, ale kiedy otwieram "okienko" do wybierania kompostu, to wszystko aż się tam rusza. Poza dżdżownicami pełno jest w nim (chyba) prosionków. Co robić? Jak wybrać kompost, żeby nie podrzucić pod rośliny robaków albo ich larw...? Patrzyłam na sita do kompostu, ale wszystkie mają duże oczka, przez które taki prosionek z łatwością przeleci... ;)
    Byłabym wdzięczna za podpowiedź. Pozdrawiam ogrodników!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prosionki lubą zbutwiałe drewno i nie w pełni rozłożone rośliny. Możliwe, że do kompostu były wrzucone kiedyś np. gałęzie. Zwykle w kompostownikach są rzadkie. Widywałam je w takich zrobionych z betonu i w dawnych silosach. Teoretycznie mogą uszkadzać wschodzące rośliny, ale większym nie zrobią krzywdy. Ja by ten kompost wybrała do wiadra, odstawiła na kilka dni i rozrzuciła pod krzewy oraz krzewy. Prosionki zginą, dżdżownice przetrwają:)

      Usuń
    2. Możliwe, że tak było, tym bardziej że na działce rosną tuje, które były regularnie przycinane. Kompostownik stoi w takim ciemnawym, wilgotnym miejscu, więc w sumie może im pasować.
      Myślałam właśnie o wybraniu i odstawieniu, ewentualnie rozsypaniu, tak żeby mogły wyjść. Chciałabym go wsypać do doniczek. No nic, będę próbować.
      Dziękuję za odpowiedź :) Pozdrawiam!

      Usuń
  11. Witam, dopiero założyłem kompostownik i już zauważyłem zatrzęsienie ślimaków. Już wcześniej w ogrodzie miałem z nimi problem, obawiam się że teraz będzie dużo gorzej. Czy można do kompostownika sypać niebieską trutkę w granulkach, przy założeniu że kompost będzie pod rośliny w ogrodzie a nie na grządki warzywne? I czy np macierzanka posadzona wokół kompostownika może pomóc czy to ściema? Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będzie, kompostownik zawsze zwabia ślimaki, niestety. Żadna roślina posadzona obok ich nie zniechęci. Garną się jak pszczoły do miodu !

      Usuń
  12. Te niebieskie granulki najprawdopodobniej zawierają metaldehyd. Powodują odwodnienie i odrętwienie ślimaków, a następnie ich śmierć. Nie jest to substancja obojętna dla kręgowców (a np. człowiek też jest kręgowcem).

    Lepiej zrobić tak: wyzbierać ślimaki, zamknąć np. w wiadrze, dać trochę granulek, a gdy padną - wyrzucić na śmietnik. Wtedy granulki nie mają styczności z kompostem.

    Poprzedni rok to było zatrzęsienie ślimaków i teraz w kompostownikach grasują stada ich dzieci, niestety.

    W przyszłości lepiej - moim zdaniem - wybierać preparaty ślimakobójcze z fosforanem żelaza, który występuje naturalnie. Uszkadza on wątrobotrzustki ślimaków. W efekcie padają. Ja robię pułapki z fosforanem żelaza. Wchodzą do nich dżdżownice i mają się dobrze:)

    Pułapkę opiszę na blogu Niepodlewam:) Dam znać

    Ogólnie na ślimaki nie ma 100-procentowego sposobu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za poradę, faktycznie używałem środek z metaldehydem. Właśnie kupiłem z fosforanem żelaza, mam nadzieję że będzie równie skuteczny.

      Usuń
    2. Witam,
      Mam kompostownik obrotowy, 2-częściowy i chmarę komarów nad nim, składają jaja w mokrym materiale . Przy obrocie wylatują przez otwory. Jest jakis sposób na zniechęcenie ich? Wapno?

      Usuń
    3. Hm, nie wiem, czy to na pewno komary... Zamiast wapna lepiej - moim zdaniem- posypać kompost popiołem z kominka albo mączką bazaltową. Działają (jak są suche) na ślimaki, więc pewnie i owadom utrudnią życie:) To nawozy, który wzbogacą przy okazji kompost.

      Usuń
    4. Dzięki, spróbuję z popiołem.. Przez deszcze w kompostowniku gromadzi się woda, to na bank komary, inne muszki też fruwają, owszem. Mączkę bazaltową używałam, przereklamowana i droga. Ślimaki ładnie po niej spacerują.Pzdr 😀

      Usuń
    5. czytałam, że kompost ma ok 60 stopni C, czy taka temperatura zabije ślimaki?

      Usuń
    6. Nie mam pojęcia, ale człowiek by nie wytrzymał...

      Usuń
    7. Chyba taką temperaturę osiągnie w upały, których ani widu......

      Usuń
    8. Na pewno trawa świeżo skoszona osiąga dużą temperaturę w kompostowniku:) Aż gorąca jest, jak się dotknie.

      Usuń
  13. Z kompostownika woda powinna odpływać... Może jest za szczelny? Wtedy i ślimaki mogą się mnożyć ponad miarę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odpływałaby, gdybym codziennie obracała te 2 bębny- robię to gdy mi się przypomni a leje codziennie :(

      Usuń
  14. Dzień dobry! Poszukuję wiedzy na temat ratowania kompostu. Od 4 lat wyrzucaliśmy na kompost resztki z kuchni i skoszoną trawę, w sumie bez konkretnego celu - nie sądziliśmy, że tego kompostu kiedyś użyjemy. W tym roku przez ceny jedzenia postanowiliśmy założyć podwyższone grządki i wykorzystać nasz kompost - ale okazało się, że totalnie nam nie wyszedł... Dokształciłam się już w temacie i wiem, że trzeba dodawać do niego nie tylko zielone, ale też brązowe składniki, i że przydałoby się go czasem napowietrzać. Niestety przez poprzednie cztery lata żyliśmy w totalnej niewiedzy i nikt tego nie robił. Obecnie zamiast kompostu mamy paskudną czarną maź z grudami mocno zbitej skoszonej trawy. Co gorsza, wrzuciłam to już do skrzyń wyłożonych wcześniej gałęziami (żeby kret nie przechodził) i kartonem, mieszając z kupioną ziemią. Miałam nadzieję, że w nowych warunkach jakoś się to do wiosny przerobi, ale póki co nic na to nie wskazuje… Czy jest szansa, że to wszystko się w ziemi samo rozłoży, czy muszę wymieniać całą zawartość skrzyń?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wymieniać:) Szkoda roboty. Wygląda na to, że kompost jest świeży, zebrany z wierzchu kompostownika. Po czterech latach powinien wyglądać jak czarna ziemia (pewnie na spodzie kompostownika taki jest).

      Co teraz zrobić? W słabo rozłożonym kompoście dość słabo rosną wczesne warzywa (można ewentualnie spróbować posiać np. sałatę). Za to doskonale będą rosły cukinie i dynie, np. hokkaido. Tylko że je sieje się dopiero w gruncie na przełomie maja i czerwca. Ich korzenie "przerobią" nie całkiem rozłożony kompost doskonale.

      W tym przypadku warto zrobić rozsadę cukinii albo dyni w pudełkach. Chodzi o to, aby miały trochę "normalnej" ziemi na start. Potem ich korzenie zajmują się kompostem i będą rosły jak las:) Z jednej cukinii jest zwykle kilkanaście kilogramów owoców, a bywa więcej.

      Tutaj jak zrobić rozsadę w pudełkach:

      https://niepodlewam.blogspot.com/2020/04/doniczki-z-pudeek-tekturowych-na.html

      A tutaj inspiracja na przyszłość - jak bez wysiłku zrobić tanią ziemię do wysokiej grządki:

      https://niepodlewam.blogspot.com/2021/04/jak-zrobic-ziemie-do-wysokiej-grzadki.html

      Powodzenia!

      Usuń
    2. Wow, bardzo dziękuję! Rzeczywiście słyszałam kiedyś, że niektórzy uprawiają dynie na kompostownikach — teraz już wiem, o co chodziło. Tak zrobię — wróciła mi wiara, że da się to uratować :) Zwłaszcza, że razem z kompostem przeniosłam też do skrzyń mnóstwo dżdżownic.

      Usuń
    3. Tak trzymać:) Potem w tej samej ziemi można będzie uprawiać inne warzywa. Cukinie i dynie zwykle jednak owocują aż do mrozów. Za rok wiosną można posiać wczesną wiosną np. rzodkiewkę.

      Usuń
  15. Podobno kompostowanie przyspiesza mocznik. Jeśli tak, to jak się go używa?

    OdpowiedzUsuń
  16. To prawda, mocznik przyśpiesza kompostowanie. To bowiem nawóz azotowy. Po prostu posypuje kompost mocznikiem - mniej więcej garść wystarczy. Jak się uzbiera znowu warstwa resztek do kompostowania, znowu się posypuje. Nie należy sypać za dużo mocznika za jednym razem. Mocznik szybko działa i może być wypłukiwany przez deszcz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jeśli jest sucho, mocznik można wsypać do wody i podlać kompost:) Mocznik doskonale się rozpuszcza w odzie.

      Usuń
    2. tak właśnie zrobiłam, zobaczymy jaki efekt będzie :) dzięki

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...