Translate

Siew pomidorów do gruntu – czy warto

W polskim klimacie pomidory z reguły uprawia się z rozsady. To dość czasochłonne i kłopotliwe. Można też spróbować wyhodować pomidory z siewu bezpośrednio do gruntu. Zwłaszcza, jeśli ogród jest położony w zachodniej Polsce. Plon bywa duży, ale nie jest pewny.

Uprawa pomidorów bez rozsady, czyli siew od razu do gruntu, jest stosowana np. w Hiszpanii czy Włoszech. W Polsce też tak można robić. Tylko – niestety – w naszym klimacie na pomidory czyhają przymrozki (zdarzają się nawet w czerwcu) oraz deszczowe lipce.

Moim zdaniem właśnie deszcze w lipcu są największym zagrożeniem dla pomidorów sianych bezpośrednio do gruntu. W takich warunkach łatwo je atakują choroby grzybowe.


Tylko raz byłam bardzo zadowolona z plonu pomidorów uprawianych z siewu do gruntu. To była odmiana wczesna Beta. Z powierzchni około 3x3 m pomidory zbierałam wiadrami. Krzaki były dosłownie nimi oblepione.

Zachęcona sukcesem w kolejnym roku znowu posiałam Betę – i to była katastrofa. Trafił się lipiec ciepły i jednocześnie deszczowy. Wszystkie krzaki padły już w pierwszej połowie lipca. Nie było ani jednego owocu.

Jeśli w ogrodzie ma się miejsce, można poeksperymentować z siewem pomidorów do gruntu. Najlepiej siać między 15 kwietnia a 15 maja, a nawet odrobinę później. Nasiona wschodzą dopiero, gdy gleba ma około 10 stopni Celsjusza. Dobrze przykryć zagon włókniną – pomidorkom będzie trochę cieplej.

Do siewu do gruntu nadają się wyłącznie odmiany wczesne, np. Beta lub Promyk. Nie ma sensu siać odmian późnych.

Pomidory siane do gruntu, gdy już wzejdą, rosną w oczach, zwłaszcza jeśli posieje się je na kompoście. Świetnie się korzenią i nigdy nie są wybujałe (jak to zdarza się tym z rozsady. Uwielbiają być zasilane gnojówkami roślinnymi i zwierzęcymi.

Bardzo często w ogrodzie pomidory same wschodzą z nasion, które trafiły do kompostu i tam przetrwały. Niestety, nigdy nie wiadomo, czy to pomidory wczesne, czy późne. Czasem ich nie wyrywam i zostawiam w ramach eksperymentu. Bywają miłe niespodzianki i samosiewki pomidorów owocują, ale - jeśli już - co najwyżej średnio.

Ogólnie samosiewki pomidorów rosną zdrowo, ale nie wszystkie wydają na tyle wcześnie owoce, by zdążyły dojrzeć do końca sierpnia. Wrzesień na pomidora w gruncie jest prawie zawsze za zimny.

8 komentarzy :

  1. Cenne wskazówki :) zapamiętam !!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Choć mam tylko niewielką działkę, z ochotą tu zaglądam i poszerzam swoją wiedzę o roślinkach.
    Wielkie dzięki !!!
    Pozdrawiam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tylko raz próbowałam wprost do gruntu, ale nie wyszło.Masz rację lipiec i jego aura to jest loteria dla pomidorów w gruncie. Przerabiamy to co roku. Aż żal kiedy zaraza je dopadnie. Myślę, że za rok będzie już namiot. Wówczas można będzie je uchronić. Pozdrawiam:):):):)

    OdpowiedzUsuń
  4. O tak, lipiec to loteria. Namiot nad pomidorami to dobry pomysł:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie przyszłoby mi do głowy, by siać pomidory do gruntu - ale fakt, każda roślina, która wyrasta w gruncie, a nie jest przesadzana, jest znacznie bardziej odporna, "u siebie". :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mi sieją się same odmiany koktajlowe i bardzo ładnie plonują. Mam pomidory tylko w gruncie i tak to jest - jednego roku lepiej, innego coś innego lepiej się udaje.... ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wiesiek ja zawsze sieje pomidory do gruntu o nazwie Poranek.Przykrywam je folia i są bardzo dobre.Prędzej mają owoce jak te wcześnie kupione na rynku

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...