Ławki w moim ogrodzie ciągle są przenoszone. Wiosną jedną z nich zamieniam w stanowisko do przesadzania roślin. Gdy wpadają goście, wędrują na taras. Latem zaś zwykle stoją w leśnej części ogrodu, gdzie panuje miły chłód.
Mam ławki są z oparciami i bez oparcia. Do dłuższego siedzenia za wygodniejsze uważam te pierwsze. Ławkę bez oparcia wykorzystuję latem do uprawy pomidorów w donicach na tarasie.
Zdjęcia poniżej zrobiłam w różnych ogrodach – prywatnych i publicznych.
Z zielonym baldachimem
Taki stelaż nad ławką planuję zrobić w moim ogrodzie. Raczej nie będzie to dzikie wino, bo już mam go mnóstwo. Poza tym dzikie wino zwabia tysiące pszczół w czerwcu, czyli na kilka tygodni ławka byłaby wyłączona z użytku. Dzikie wino w tym okresie aż huczy od pszczelich robotnic.---------------------------------------------------------------------------------------------------------
Pod drzewem
Ta ławka jest ustawiona tak, by ze środka wielkiego trawnika podziwiać ogród. Cienia jest tutaj niewiele. Czuć jednak przyjemny chłód, dzięki kropelkowemu nawadnianiu… kory drzewa (częścią systemu są m.in. plastikowe rurki widoczne z prawej strony). Nawadnianie jest nie po to, by drzewo rosło lepiej, ale bluszcz, który pnie się po korze. I rzeczywiście – rośnie pięknie.-------------------------------------------------------------------------------------------------------
Żeliwo i osika
To moja najstarsza ławka. Ma 15 lat. Nóżki żeliwne kupiłam za parę złotych w sklepie żelaznym i przydźwigałam do domu (do dziś pamiętam, jakie były ciężkie). Deski osikowe dostałam w prezencie, a sąsiad mi je przykręcił.Osika początkowo mi się nie podobała. Bo i kolor jakiś taki szary, i impregnatu nie chłonęła. Po latach muszę przyznać, że osika jest bardzo trwała. Ławki nie muszę chować na zimę, a drewno ciągle wygląda tak samo (choć nie impregnuję co roku).
Żeliwo też sprawdza się bardzo dobrze. Przez 15 lat malowałam je tylko dwa razy farbą na rdzę.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------
Bujana
Tutaj lubią się bujać i właściciele, i goście. Obok są altanka, kominek, miejsce na grilla oraz miniboisko do koszykówki. Konstrukcja zajmuje sporo miejsca, ale jest dekoracją dużego ogrodu letniskowego.--------------------------------------------------------------------------------------------------------
Pień drzewa
Takie ławki są bardzo malownicze i całkiem wygodne, by przysiąść na chwilę. Miałam podobne w swoim ogrodzie. Niestety, moje ławki miały dość krótki żywot, ponieważ drewno szybko próchniało. Nie impregnowałam ich, aby potem nadawały się do spalenia w kominku.--------------------------------------------------------------------------------------------------------
Na betonowych podporach
Atutem tego rozwiązania jest łatwa wymiana desek, jak się zniszczą albo przestaną podobać. Poza tym nikt takiej ławki nie ukradnie.-------------------------------------------------------------------------------------------------------
Pałacowa
Zdobne ławki rzadko pasują do ogrodów przy domach. Ta jednak stoi przy prawdziwym pałacu – w Piorunowie koło Łodzi. W tym pałacu Maria Dąbrowska pisała powieść „Noce i dnie”, gdy przyjeżdżała na wakacje. Przy pałacu jest przepiękny, zadbany, stary sad owocowy.Maria Dąbrowska asystowała przy drenowaniu terenu przy pałacu. Dlatego Bogumił Niechcic tak fachowo drenował w powieści „Noce i dnie”:)
Z baldachimem najlepsza ;)
OdpowiedzUsuńŚwietne propozycje.
OdpowiedzUsuńJa marzę o ładnej ławeczce do ogrodu:)
Ta w dzikim winie zaprasza bardzo.....
OdpowiedzUsuńWszystkie są fantastyczne;)
OdpowiedzUsuńOsikowa jest chyba niezbyt lubiana przez wampiry ;) ale za to jaka praktyczna i ładna .
OdpowiedzUsuńPodoba mi się także pomysł z baldachimem. Mam ciągły niedosyt konstrukcji na pnącza.Tyle ich jest i wszystkie bym chciała mieć.
Wszystkie propozycje mi się podobają, ale ta z baldachimem przydałaby nam się najbardziej:):):):)
OdpowiedzUsuńNie pomyślałam o wampirach... Dzięki:)
OdpowiedzUsuńZawsze kiedyś na kołeczki można przerobić.
UsuńW ramach recyklingu ;)