Gdy nie miałam jeszcze ogrodu, uprawiałam wiciokrzew Heckrotta na balkonie w ogromnej puszce do farbie. Wybrałam to pnącze ze względu na wspaniały zapach (pachnie tylko wieczorami!). I oczywiście oryginalne kwiaty, a także wolny wzrost. Rósł i kwitł pięknie jakieś 6 lat. Nie szkodziły mu siarczyste mrozy, mimo że puszkę owijałam na zimę tylko starym chodnikiem. Usechł nagle wiosną, gdy już zaczęły pękać pąki liściowe. Wydaje mi się, że przyczyną był nie tyle mróz, co brak wody. Tamtej wiosny bowiem długo trzymał mróz lekki - zmroził jednak ziemię na grudę i wiciokrzew nie mógł pobierać wody.
Teraz w ogrodzie też mam wiociokrzew Hecrotta. Znowu cudownie kwitnie i pachnie wieczorami. Ze względu na zapach, warto go sadzić przy tarasie czy altance, tam gdzie przesiaduje się wieczorami. Rośnie bardzo wolno (maksymalnie do 3 m). Na pewno nie jest to roślina, która zasłoni się np. brzydką ścianę. Nie szkodzą mu mrozy bliskie minus 30 stopni. W ogóle go nie podlewam i nie nawożę. Zasilam jedynie kompostem.
Kwitnący wiciokrzew Hecrotta
Owoce wiciokrzewu Hecrotta dojrzewają w sierpniu (są trujące!). W tym samym miesiącu pnącze powtórnie kwitnie. Kwiatów jest jednak mniej
Ja mam ten wiciokrzew przy tarasie w donicy i pachnie też w dzień :)
OdpowiedzUsuńNie wiem dlaczego tak się przyjęło, że niby pachnie wieczorem jak maciejki. A najlepiej posadzić obok siebie różne odmiany o różnych zapachach wtedy kwiaciarnie mamy gwarantowaną :)
Widocznie mam odmianą wieczorną:)
OdpowiedzUsuń