Od stycznia do maja każdy skrawek moich parapetów rozsady warzyw i kwiatów. Ustawiam je nawet piętrowo.😀
Część rozsad mam w skrzynkach, ale bardzo dużo także w małych doniczkach. Dobrać do nich podstawki nie jest łatwo – po prostu nie starcza. Poza tym bardzo trudno wynosić takie mnóstwo doniczek (często drobnych) na zewnątrz, by rozsadę hartować. A potem wnosić do domu, aby nie zmarzła w nocy… I tak dzień w dzień!😱
Wymyśliłam, że doniczki z rozsadą najwygodniej ustawiać na tacy. Jest wtedy jedną, dużą podstawką dla wielu doniczek. Poza tym łatwiej rozsadę przenosić – wiele doniczek niesie się wygodniej za jednym razem. Jest mniej chodzenia dom-taras, taras-dom. No i sadzonki są mniej narażone na przypadkowe połamanie.
Patent jest bardzo prosty:
Tace na doniczki z sadzonkami robię najczęściej z drewnianych skrzynek po cytrusach. Dostaję je za darmo na targu (wyrzuca się je tam na śmieci). Są sztywne, lekkie oraz mają rozmiar w sam raz na parapety. Polecam.
Skrzynka po cytrusach |
Skrzynka po cytrusach jest ażurowa. Oczywiście nie można w niej ustawić doniczek bez podstawek, bo wyciekająca woda zniszczy parapety. Dlatego skrzynki wykładam workami do recyklingu odpadów, które dostaję od firmy wywożącej śmieci.
Po sezonie rozsad worek jest niezniszczony. Nadaje się do segregacji śmieci, czyli jest dwukrotnie wykorzystany. Nie polecam używania worków w kolorze żółtym, bo zwabiają szkodniki oraz muchy.
Worek na śmieci jest szczelny. Bardzo dobrze pełni rolę „podstawki”. Wystarczy ustawić doniczki z rozsadą – i gotowe.😎
Gotowa taca na rozsadę ze skrzynki po cytrusach. |
Świetny pomysł! Postaram się o taką skrzynkę. No i ten kolor worka. Co prawda, nawet nie mam żółtego, ale warto pamiętać. Niebieski będzie chyba idealny, przecież nawet domy czy okiennice bywają malowane na niebiesko żeby odstraszyć muchy i inne owady. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńOtóż to, dlatego jak mam wybór biorę worek niebieski. I taki skrawek nieba od razu na parapecie:)
UsuńJa zrobiłam mini-ogród w dużej klatce, która jest na kółkach. Sprawdza się i w ogóle widzę spory potencjał w klatkach dla zwierząt :) można z nich zrobić np. zewnętrzny mini-ogród ziołowy, którego dzikie zwierzęta nie zjedzą.
OdpowiedzUsuńW takiej klatce nawet kocimiętka będzie bezpieczna:) Świetny pomysł!
UsuńJa używam takich czarnych plastikowych jak mają w warzywniakach na owoce i warzywa. Są trochę większe niż te drewniane a dodatkowo po wysadzeniu siewek na miejsca docelowe używam takich skrzynek do przesiewania kompostu. Są niezniszczalne :)
OdpowiedzUsuńJa pikuję rozsadę do kubeczków po kefirze, śmietanie lub jogurcie (tych większych, wcześniej przedziurawionych), jako podstawek używam takich samych kubeczków bez dziurek i trzymam je w plastikowych skrzynkach, łatwiej je wynosić na taras, a na noc mogę je ustawiać w domu jedna na drugą.
OdpowiedzUsuń