Mszyca wierzbowa jest koloru zielonego, nie ma skrzydeł. Rozmnaża się błyskawicznie, a sprzyja jej ładna pogoda, zwłaszcza w maju i czerwcu - słoneczna, bezdeszczowa, bezwietrzna. Zawsze żeruje na najmłodszych gałązkach, czasem także na liściach.
Efekt jest taki, że zaatakowane pędy ulegają zdeformowaniu i skróceniu. Są też lepkie od wydzieliny wydalanej przez mszyce. Z czasem pojawia się czarny nalot - to grzyby sadzakowe, odżywiające się ową spadzią.
Mszyca wierzbowa na wierzbie mandżurskiej
Żerowanie mszyc szczególnie jest widoczne na młodych wierzbach, które mają mało gałązek. Drzewka wyglądają nieestetycznie i słabiej rosną. Na dużych, dorodnych wierzbach działalności mszycy można nie zauważyć.
Ogólnie mszyca wierzbowa nie jest zbyt uciążliwym szkodnikiem. Liczebność ich kolonii (setki sztuk) i czarny nalot grzybów sadzakowych mogą jednak budzić grozę.
Jak pozbyć się mszycy wierzbowej?
Metody niechemiczne:
*założyć rękawice i zgniatać mszyce ręcznie
*obciąć końcówki gałązek z koloniami mszyc i wyrzucić
*podczas polewania kierować na wierzbę silny strumień wody oraz potrząsać gałęziami (dużo mszyc, podobnie jak podczas deszczu i silnego wiatru, wtedy spada i z powrotem nie da rady wejść na drzewo)
*opryskać wierzbę preparatem własnoręcznie przygotowanym, niszczącym mszyce, np. z pokrzywy, cebuli, czosnku, mniszka lekarskiego, bylicy piołun.
Metoda chemiczna:
*opryskać wierzbę dowolnym preparatem mszycobójczym.
O mszycach na kalinie piszę tutaj:
http://niepodlewam.blogspot.com/2013/05/mszyce-na-kalinie.html
O mszycach na nasturcji tutaj:
http://niepodlewam.blogspot.com/2013/04/nasturcje-bez-mszyc.html
Artykuł o zwalczaniu mszycy wierzbowej, ale dodam, że opisane tutaj sposoby walki skuteczne są w walce ze wszystkimi rodzajami mszyc. Obojętnie czy będą to mszyce: wierzbowe, jabłoniowe, czereśniowe, porzeczkowe, malinowe, czy jakiekolwiek inne, zwalczamy je w ten sam sposób ;) Skuteczne są nie tylko metody chemiczne, ale też naturalne, tutaj opisano kilka z nich: http://mszyce.net/domowe-sposoby.php
OdpowiedzUsuńMoja wierzba właśnie została zaatakowana przez mszyce, tylko na młodych listkach. Powinnam ją właśnie przyciąć więc może to załatwi problem. Zastanawiam się jednak nad środkiem chemicznym do spryskania. W jednej donicy z wierzbą rosną dzwonki Campanula. Czy spryskanie chemią ich nie zniszczy? Pewnie trochę na nie spadnie tego środka.
OdpowiedzUsuńNie zniszczy:) Z tym że wierzba pewnie rośnie na balkonie lub tarasie, więc warto wybrać jakiś środek bardziej ekologiczny. Najlepiej szukać preparatów na mszyce, które można stosować także wewnątrz domu, a nie tylko na zewnątrz.
UsuńJest czerwiec, więc odgrzewam temat. Mszyc bym nie lekceważył, zwłaszcza żyjących w symbiozie z pracowitymi i zaradnymi mrówkami, które odganiają osy i biedronki łase na łatwy mszycowy posiłek. Wydzielina + grzyby + więdnące młode pędy. Na różach sprawa jest prostsza, ale i tak zacząłem od metody "eko" z wywarem z cebuli. Żeby nie zabijać biedronek, naturalnego wroga mszyc. Powodzenia!
OdpowiedzUsuń