Przez całe życie, które trwa setki lat, wypuszcza zaledwie dwa liście. Welwiczja przedziwna to roślina pustynna. Jest żywą skamieniałością sprzed kilkunastu milionów lat.
Wielwiczja przedziwna to żywa skamieniałość. Kwitnący okaz jest wielką rzadkością. Ten został sfotografowany w lipcu w Garfield Park Conservatory w Chicago (USA).Nasiona welwiczji przedziwnej można kupić na aukcjach internetowych. Kilka sztuk kosztuje sporo, ale i tak trudno wyhodować z nich rośliny. Ponoć na tysiąc nasion tylko z jednego wyrasta roślina zdolna osiągnąć wiek dojrzały.
Welwiczje zakwitają zwykle nie wcześniej, niż po 20 latach uprawy. Dopiero gdy zakwitną, można rozpoznać, czy to on, czy ona – welwiczje są bowiem albo męskie, albo żeńskie. Ta roślina to żywa skamielina sprzed około 13-14 mln lat.
Wielka rzadkość
Nie wiem, czy w Polsce ktoś ma w mieszkaniu welwiczję. Ja
też nie mam.😎 Okaz męski obserwuję od czasu do czasu w Garfield Park
Conservatory w Chicago (USA), gdzie kwitnie systematycznie. Jeśli będziecie w Chicago, bardzo polecam
odwiedzenie tego miejsca – wstęp jest zawsze bezpłatny. Kwiaty welwiczji można
tam nawet powąchać, oczywiście jeśli akurat będzie kwitła.😃
W Polsce welwiczję także można oglądać – w Ogrodzie
Botanicznym w Poznaniu. Wyhodowana została z nasiona posianego na początku lat
70. XX wieku.
W naturze welwiczja przedziwna rośnie na Pustyni Namib w Afryce,
gdzie deszcze padają najrzadziej na świecie. Piasek w czasie dnia miewa temperaturę
80 stopni Celsjusza, czyli można poparzyć stopy. Nie zraża to turystów chcących
zobaczyć tę osobliwą roślinę. Istnieją specjalne trasy, gdzie z przewodnikiem można
się wybrać na podziwianie egzemplarzy liczących setki lat. Najstarsze mają
2.000 lat!
Tylko dwa liście
Liście welwiczji nigdy nie opadają, czyli są równie stare
jak cała roślina. Czasem podsychają, a czasem zjadają je zwierzęta, jak zebry
czy nosorożce. Stale rosną. Z wyglądu przypominają ramiona ośmiornicy wyjętej z
morza – nieprzypadkowo popularna nazwa welwiczji to ośmiornica pustyni. Im starsza
jest roślina, tym liście są dłuższe, bardziej skłębione i rozdwojone.
Większość wody – w postaci pary wodnej - welwiczje przyswajają
nocą przez aparaty szparkowe w liściach. Mają też korzenie, ale
najprawdopodobniej służą one głównie do zakotwiczenia w pustynnych piaskach.
Welwiczje to minioazy na pustyni. W naturze wśród jej liści
pomieszkują jaszczurki, węże i inne zwierzęta.
Trochę historii
Welwiczja przedziwna (Welwitschia mirabilis) znana jest też pod
nazwami welwiczja osobliwa oraz welwiczia przedziwna. W Afryce jest nazywana
tumbo. Odkrył ją w 1859 roku Frederich Welwitsch (1806-1872) – austriacki botanik.
To jego upamiętnia nazwa welwiczji.
Nie wiem, gdzie pierwszy uprawiał welwiczję w Polsce.😎 Na
pewno była to roślina znana. Uczyli się o niej np. przyszli nauczyciele.
„Welwitschia miarabilis, należąca do gromady nagonasiennych,
rośnie tylko w pustyni południowej Afryki” – napisał January Kołodziejczyk w
książce „Botanika dla seminariów nauczycielskich” z 1931 roku.