Niedaleko Częstochowy – w miejscowości Cielętniki – rośnie 700-letnia lipa, której korę obgryzają pielgrzymi. Aby starego drzewa nie zniszczyli, trzeba je było ogrodzić. Ponoć obgryzanie tej lipy chroni zęby przed psuciem.
To oczywiście przesąd, ale rzeczywiście kiedyś robiono proszek do czyszczenia zębów z lipowego drewna, ale pochodzącego z korzenia. I jest to przepis niemiecki, a nie polski.
Lipy przed Pałacem Branickich w Białymstoku. Tutaj nikt ich nigdy nie obgryzał:) |
W XIX wieku przepis na „Proszek doskonały do zębów z Berlina” spopularyzowała M. z K. Marciszewska w książce „Kucharka szlachecka” (wydanej w 1884 roku). Przynajmniej jedną jej książkę miały w domu wszystkie młode mężatki z rodzin szlacheckich i mieszczańskich.
Przepis nie jest trudny. Dziś jednak nie jest łatwo zdobyć wszystkie składniki – chyba że ma się je w ogrodzie.
Przepis na domowy proszek do czyszczenia zębów
1. Wykopać korzeń lipy i spalić na węgiel.2. Utłuc ususzony tatarak zwyczajny (wtedy nazywano go tatarskim zielem lub ajer korzeniem).
3. Utłuc fijołkowy korzeń (czyli kosaćca, ale nie każdy się nadaje).
W XIX wieku fijołkowy korzeń był bardzo popularny. Używano go do robienia domowych alkoholi, np. miodów, nalewek, win. Robione też niego gryzaki dla ząbkujących niemowląt.
Korzeń fijołkowy pozyskiwano z dwóch gatunków: kosaćca bladego (Iris pallida) oraz kosaćca florentyńskiego (Iris florentina). Pisał o tym Józef Rostafiński w „Zielniku czarodziejskim” z 1893 roku.
4. Wymieszać składniki w proporcjach: 2 łyżki lipowego węgla, 1 łyżka tataraku, 1 łyżka korzenia fijołkowego.
5. Wsypać do puszki i szorować codziennie zęby.
Czy taki proszek działał? Autorka książki, z której pochodzi przepis, była w wieku 50 lat, gdy ją pisała. Miała zęby wszystkie i białe. Tak zachwalała proszek na zęby z Berlina:
„Czyścić tym proszkiem zęby, a bardzo ma przyjemny zapach i zęby zdrowo utrzymuje, od bólu zachowuje, mogę to powiedzieć z pewnością bo od lat 20-stu jak ten proszek używam”.
Być może obgryziona lipa w Cielętnikach to także efekt starego przesądu o odmładzaniu tych drzew oliwą. Wierzono, gdy naleje się oliwę w dziury w jej korzeniach, drzewo młodnieje (przesąd podał Józef Rostafiński w „Zielniku czarodziejskim” z 1893 roku). Od dziur w korzeniach łatwo przejść w wyobraźni do popsutych zębów. I unikać pasty do zębów:) Tylko lipy szkoda.
Kwiaty lipy to popularny specyfik na różne dolegliwości, m.in. przeziębienie. |