Translate

Róże miniaturowe na parapecie i w ogrodzie

To popularny i zawsze mile widziany prezent. Jak pielęgnować różę miniaturową, by kwitła latami? Jeśli w domu nie ma bardzo chłodnego, najlepiej nieogrzewanego zimą pomieszczenia, lepiej posadzić ją w ogrodzie. Bo może nie przetrwać.

Gdy kwitnie, przepis na uprawę róży miniaturowej na parapecie jest prosty:
1.ustawić na słonecznym parapecie lecz nie w ostrym słońcu,
2.umiarkowanie podlewać,
3.nawozić co ok. 14 dni.

Problemy zaczynają się z nadejściem jesieni. Miniaturka, reagując na skracający się dzień, przestaje kwitnąć i zrzuca liście. Po prostu zapada w sen zimowy. Zbyt wysoka temperatura w domu jednak jej w tym przeszkadza.

Dlatego trzeba ją przenieść do pomieszczenia nieogrzewanego lecz widnego, w którym temperatura nie spadnie poniżej 0 stopni Celsjusza. To może być np. garaż, piwnica, weranda. Podlewanie musi być ograniczone do minimum, tak aby bryła korzeniowa nie wyschła na wiór.

Przezimowanie róży na parapecie ogrzewanego pokoju jest możliwe, ale wiosną będzie cherlawa. Lepiej posadzić ją w ogrodzie lub nawet na balkonie (w większej donicy).
O pielęgnacji róż miniaturowych na wiosnę CZYTAJ TUTAJ.

Miniaturki to często odmiany róży chińskiej i przeróżne mieszańce.
Dlatego nigdy nie wiadomo, jak odporny na mróz egzemplarz się trafi. Poza tym zanim trafią do kwiaciarni, bywają traktowane preparatami powodującymi karłowacenie. Gdy środek przestaje działać, miniaturki rosną znacznie większe.

Podarowane róże miniaturowe sadzę w ogrodzie najpóźniej do końca sierpnia, aby zdążyły się zahartować. Nigdy też ich nie zabezpieczam na zimę (choć oczywiście można), gdyż wolę mieć w ogrodzie rośliny naturalnie odporne na mróz i mniej pracy:)

Jak do tej pory wszystkie miniaturki się przyjmowały i przetrwały zimy, ale po 2-3 latach rosły tak słabo, że je usuwałam. Wyjątkiem jest róża na zdjęciu. Rośnie pięknie bez specjalnych zabiegów, ale jej kwiaty są 10-krotnie większe niż wtedy, gdy ją dostałam w doniczce. Ma ok. 40 cm wysokości.





Red dot 2013 w kategorii OGRÓD

Każdego lipca w Niemczech rozstrzygany jest konkurs red dot. Porównać go można do filmowych oskarów, tyle że w nim oceniane są m.in. pralki, zmywarki, lampy, meble, narzędzia ogrodnicze... Konkurencja jest ogromna - w 2013 r. rywalizowało prawie 4.700 produktów z 54 krajów. Najważniejsze kryteria oceny: rzeczy muszą być ładne, przyjazne środowisku naturalnemu i praktyczne w codziennym użytkowaniu.
Co proponują najlepsi? Zajrzałam do kategorii OGRÓD. Wybrałam kilka, które mnie najbardziej zainteresowały.


1.My First Fiskars prod. Fiskars - narzędzia ogrodnicze dla dzieci. Kolorowe, z charakterystycznymi, pomarańczowymi kółeczkami na uchwytach. Można dać dzieciom jeszcze kawałeczek ziemi na własny ogródek i - niech robią co chcą:)
Mała dygresja: podobne narzędzia, choć nie tak piękne, widziałam w ogrodzie działkowym w Białymstoku. Mąż zrobił je żonie, która miała bardzo chory kręgosłup. Dzięki nim potrafiła opielić ogród bez schylania się, a był wspaniały - w szklarni kwitła nawet glorioza, a winorośl "Skarb Panonii" była obsypana ogromnymi owocami!



2.Karro prod. PME Fluidtec - taczka. Bardzo lekka - waży zaledwie 8,5 kg. Wyprodukowana z tworzywa, z którego do żywności nie przenikają niebezpieczne substancje, czyli można ładować na nią bezpośrednio np. owoce w sadzie albo ogórki w warzywniaku.



3.Rainbow prod. Keter - doniczki. Po ułożeniu jedna na drugiej tworzą wieżę oszczędzającą miejsce na parapecie. Moim zdaniem kilka takich wież może zastąpić firanki:) Ciekawa jestem tylko, jak sprawdza się system odprowadzania nadmiaru wody z wyższych pięter.



4.Clou prod. Emsa - uchwyt do skrzynek balkonowych. Pasuje do różnych pojemników, nie trzeba niczego przykręcać i odkręcać, aby zmienić szerokość. Tworzywo, z którego jest zrobiony, zawiera włókno szklane - ponoć rewelacja pod względem wytrzymałości.


5.Gardena Oscillating Sprinklers prod. Husqvarna - zraszacze do trawników; kilka typów, w tym podlewające ogród podczas nieobecności właścicieli. Zaprojektowane do ogrodów małych i średnich.



6.Stiga Villa 520 HST prod. GGP Sweden - kosiarka. Łączy przyjemność jazdy, trochę jak gokartem, z obowiązkiem koszenia. Przód jest ruchomy, co ułatwia dokładniejszą pracę.



7.Rain Gauge prod. Eva Solo - miernik deszczu. I już wiadomo, ile tak naprawdę wody jest w glebie.



8.Husqvarna 136 Li HD50 - nożyce do żywopłotu na baterie litowe. Nie śmierdzi spalinami podczas pracy; wg jury konkursu także lekka, cicha i dobrze wyważona.


Wszystkie zdjęcia pochodzą z serwisu prasowego konkursu red dot - www.red-dot.de







Preparat z czeremchy na kleszcze

Informację o kleszczobójczych właściwościach czeremchy zwyczajnej znalazłam w książce "Wykorzystanie roślin do zwalczania szkodników w sadach i ogrodach" Alewtiny Wasiny, wydanej w Polsce w 1987 r. To łatwy do przygotowania odwar z gałązek i kory. Według badań rosyjskich uczonych, niszczy nimfy i postacie dorosłe kleszczy pospolitych (pastwiskowych), ale także muchy i komary.

Czeremcha zwyczajna rośnie na skrajach lasów, nad strumieniami i rzekami. Bywa sadzona w parkach i ogrodach. Ja uprawiam ją w leśnej części mojego ogrodu. Bardzo łatwo rozmnaża się sama z nasion.

            


Przepis na środek z czeremchy zabijający kleszcze:

1. Pociąć drobno gałąź - do tego celu wykorzystuję gałęzie z przycinania czeremchy rosnącej w moim ogrodzie, aby zbyt duże nie urosły (np. odcinam im czubki). Robię to sekatorem, ale na pewno szybciej i drobniej można je posiekać w rozdrabniaczu do gałęzi. Z grubszych gałęzi korę zdejmuję nożykiem.

W różnych publikacjach (w tym w podręczniku dla technikum ogrodniczego) spotkałam się z twierdzeniem, że kora i roztarte liście czeremchy śmierdzą. Moim zdaniem roztarte liście mają zapach podobny do liści innych drzew. Kora zaś ma zapach przypominający mi odwar z pokrzywy. No cóż, jednym odpowiada, innym nie.


2. Włożyć pocięte gałęzie do garnka - ja używam naczynia ze stali szlachetnej o pojemności 10 l (łatwo go potem umyć; po odwarze nie ma śladu). Pocięte gałęzie powinny przykrywać dno. W garnku na zdjęciu poniżej jest spory czubek czeremchy. Pocięcie go sekatorem i nożykiem zajęło mi ok. 15 min.

Gałęzie zalewam zimną wodą (10 l) i zagotowuję. Gdy tylko odwar zaczyna wrzeć, zmniejszam ogień na najmniejszy. Gotuję 30 min. Wyłączam ogień i zostawiam do wystygnięcia.



3. Gotowy odwar jest czerwony - wygląda jak czysty barszcz czerwony. Na zdjęciu poniżej wlałam go do filiżanki, aby wyraźnie było widać kolor.



4. Odwar zlać do rozpryskiwacza lub konewki - dzięki temu, że gałęzie opadają podczas gotowania na dno, można zrezygnować z przecedzania.

Odwarem opryskuję profilaktycznie w moim ogrodzie krzaki wokół budy psa, przy ścieżkach, paprocie, rośliny na granicy ogrodu leśnego. 

Co jeszcze warto opryskiwać? Na pewno trawnik i wszystkie miejsca, gdzie mogą być gryzonie, np. nornice uwielbiają ryć wokół piaskownic dla dzieci i kamieni, a myszy grasować przy resztkach żywności (np. przepełnionych miskach psów).

Żywiciele, np. gryzonie, są dla kleszczy środkiem transportu. Dlatego mogą być wszędzie tam gdzie i one, np. na leszczynach w okresie owocowania.  W moim ogrodzie zauważyłam kiedyś mysz na... pergoli z dojrzałymi winogronami (zjadała owoce). Wpadłam w przerażenie, bo moją znajomą ukąsił w dłoń kleszcz podczas zrywania winogron (widziała moment ugryzienia) i zaraził boreliozą. Od tamtej pory w załamaniach pergoli, gdy zaczynają dojrzewać winogrona, wykładam trutkę w granulkach na gryzonie (tak by nie zjadły jej ptaki). W okresie owocowania trutka znika mniej więcej raz na tydzień, zwłaszcza na pergoli z wyjątkowo słodkimi owocami.

                                    Ugotowane gałązki i kora czeremchy są czerwone

5. Resztki z odwaru - wyrzucam je na kompost.



O ogrodzie bez kleszczy CZYTAJ TUTAJ

O uprawie czeremchy w ogrodzie CZYTAJ TUTAJ









Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...